Kolega okazalo sie nie ma corony, ale na szczescie do pracy nie wraca dopoki mu sie nie polepszy (miejmy nadzieje), bo z perspektywa zarazenia diabliwiedzaczym tez mi raczej nie po drodze.
Kanonier. Dobry niewolnik nie ma praw, tylko obowiazki! ; )
Str 23 z 64 |
|
---|---|
galadriel | Post #1 Ocena: 0 2020-10-07 19:52:28 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Ja lubie owsianke; )
Kolega okazalo sie nie ma corony, ale na szczescie do pracy nie wraca dopoki mu sie nie polepszy (miejmy nadzieje), bo z perspektywa zarazenia diabliwiedzaczym tez mi raczej nie po drodze. Kanonier. Dobry niewolnik nie ma praw, tylko obowiazki! ; ) Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
dominikana36 | Post #2 Ocena: 0 2020-10-07 19:59:41 (5 lat temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
A ja dzis wchodze sobie na nagla wizyte do jednego z domow opieki a tam managerka na ostatnich nogach (doslownie). Blada jak sciana, rozpalone oczy, rece sie trzesa, kaszle tak, ze tchu zlapac nie moze. Wiec patrze na nia i sie pytam czy nie powinna isc do domu bo my tu jednak chyba jakas epidemie mamy?? a ona mi na to,ze nie, bo nie ma COVID, wie na pewno bo 3 dni byla w szpitalu- to tylko ostre zapalenie pluc...Pielegniarka dyplomowana, 30 lat w zawodzie..
Opadly mi rece, nogi, glowa i mowe odjelo. Palnelam jej umoralniajaco gadke na temat infection control i self-care ale nic wiecej zrobic nie moge. Taka wlasnie swiadomosc mamy w opiece medycznej i spolecznej. |
karjo1 | Post #3 Ocena: 0 2020-10-07 20:07:58 (5 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Cytat: 2020-10-06 22:08:54, Adacymru napisał(a): Przed chwila grypa była groźna, teraz już mozna z grypa do pracy. W Anglii chyba zawsze mozna bylo. I nikt nie ukrywa, ze problemem sa powiklania po 'przechodzonej' chorobie. Ale chyba w kazdej pracy spotykam standart, ze lek wziety albo w kieszeni i do pracy, bo inaczej spotkanie dyscyplinujace w HR, wpis do akt czy wrecz ryzyko utraty pracy. W nurseries i szkolach podobnie, dzieciaki odstawiane z lekami do podania w ciagu dnia, z antybiotykami wlacznie i zadnego zostawania w domu, bo rodzice musza do pracy, a szkoly traca dobre wyniki w ramach frekwencji. Pamietam zaskoczenie szkoly mlodziezy, jak szkarlatyne przechodzilismy, 2 tygodnie nauczania domowego, pierwszy raz spotkali sie z taka sytuacja. Dominikana, piekny obrazek i sytuacja dosc czesta... Lapki opadaja. A maseczka nie pomoze. |
Misia13 | Post #4 Ocena: 0 2020-10-07 20:58:52 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2020-10-07 19:59:41, dominikana36 napisał(a): A ja dzis wchodze sobie na nagla wizyte do jednego z domow opieki a tam managerka na ostatnich nogach (doslownie). Blada jak sciana, rozpalone oczy, rece sie trzesa, kaszle tak, ze tchu zlapac nie moze. Wiec patrze na nia i sie pytam czy nie powinna isc do domu bo my tu jednak chyba jakas epidemie mamy?? a ona mi na to,ze nie, bo nie ma COVID, wie na pewno bo 3 dni byla w szpitalu- to tylko ostre zapalenie pluc...Pielegniarka dyplomowana, 30 lat w zawodzie.. Opadly mi rece, nogi, glowa i mowe odjelo. Palnelam jej umoralniajaco gadke na temat infection control i self-care ale nic wiecej zrobic nie moge. Taka wlasnie swiadomosc mamy w opiece medycznej i spolecznej. Prawda taka, ze ludzi nie ma... zawsze brakuje... To jest ciezka praca... I nie ma nikogo kto by zastapil. ![]() |
Misia13 | Post #5 Ocena: 0 2020-10-07 22:18:51 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2020-10-07 15:12:30, Unre4L napisał(a): Kanonier30 ![]() ![]() ![]() Daleko nie trzeba szukac. Ja taka Polske pamietam. Pomidora trzeba bylo pokroic na 6 plasterkow I kazdy dostal jeden na srodek pajdy chleba I sie cieszyl, ze nie jest tylko z solonym maslem dzis. Kartki na zywnosc rodzice wymieniali na material budowlany do budowy domu. Sama nie wiem jak mysmy przezyli ten czas. Dziadkowie pomagali... ile mogli. |
|
|
Jurny_Jurek | Post #6 Ocena: 0 2020-10-08 00:35:14 (5 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2016 Skąd: Faggot |
Cytat: 2020-10-07 20:07:58, karjo1 napisał(a): Cytat: 2020-10-06 22:08:54, Adacymru napisał(a): Przed chwila grypa była groźna, teraz już mozna z grypa do pracy. W Anglii chyba zawsze mozna bylo. I nikt nie ukrywa, ze problemem sa powiklania po 'przechodzonej' chorobie. Ale chyba w kazdej pracy spotykam standart, ze lek wziety albo w kieszeni i do pracy, bo inaczej spotkanie dyscyplinujace w HR, wpis do akt czy wrecz ryzyko utraty pracy. W nurseries i szkolach podobnie, dzieciaki odstawiane z lekami do podania w ciagu dnia, z antybiotykami wlacznie i zadnego zostawania w domu, bo rodzice musza do pracy, a szkoly traca dobre wyniki w ramach frekwencji. Pamietam zaskoczenie szkoly mlodziezy, jak szkarlatyne przechodzilismy, 2 tygodnie nauczania domowego, pierwszy raz spotkali sie z taka sytuacja. Dominikana, piekny obrazek i sytuacja dosc czesta... Lapki opadaja. A maseczka nie pomoze. Brawo za logiczne wnioski bo myślałem, że obracam sie w pracy i ze znajomymi z innej planety gdy Ada napisała, że każdy odpowiedzialny czlowieknz grypa sie izoluje buhehe. Nie, pracuje, placi rachunki i boi sie problemów. A w szkolach to glupki musza pracować, mojej żonie 'nakazano' przyprowadzać dziecko z objawami grypy (frekwencja w szkole) a na przerwie biegala do niego ze swojej podać ibuprofen bo taka szkola ma procedure. I lata cale - zero oburzenia, za to o wizycie w szpitalu w strojach ochronnych (zakladam że odwiedzany był ciezko chory a nie odwiedzajacy szczegolnie narazeni - wtedy ma sens ale on mial jyz grype - co sensu wtedy nie ma). I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..
|
ZlotaPerla1 | Post #7 Ocena: 0 2020-10-08 13:25:28 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Skoro maski są takie cacy, to dlaczego kobiety w ciąży nie muszą ich nosić?
![]() Dzieci też nie - ale one są exceptional - bo są okazami zdrowia i nie chorują na covid, nie szkodzi że szczególnie te w przedszkolach chodzą non stop z glutami po same skarpety wycieranymi o wszelkie możliwe powierzchnie ![]() Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
galadriel | Post #8 Ocena: 0 2020-10-08 14:25:37 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
@dom, karjo w budzetowce Jednak najlepiej. Jestes chory zostajesz w domu i ci normalnie placa. U mnie w bylej pracy ( opieka Young learning dis) Manager pracowal z domu podczas lockdown’unie wiem czy juz wrocil. Na polu bitwy support workerzy i seniorzy. Jak ktos byl chory To zwykle bez problemu agencyjnych bralismy. Choc ja pamietam czasy jak z goraczka sie szlo do pracy, i to bylo norma. Teraz bym to olala.
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
kinga77 | Post #9 Ocena: 0 2020-10-08 18:04:35 (5 lat temu) |
Z nami od: 04-08-2008 Skąd: UK |
Cytat: 2020-10-08 13:25:28, ZlotaPerla1 napisał(a): Skoro maski są takie cacy, to dlaczego kobiety w ciąży nie muszą ich nosić? ![]() Dzieci też nie - ale one są exceptional - bo są okazami zdrowia i nie chorują na covid, nie szkodzi że szczególnie te w przedszkolach chodzą non stop z glutami po same skarpety wycieranymi o wszelkie możliwe powierzchnie ![]() Maski nie są cacy,koniec kropka.Uszylam sobie taką cienka z egipskiej bawełny, pojedyncza bez żadnych wkładów taka atrapa na wyjście do sklepu, wystarczy że w robocie muszę nosić te prawdziwe. Kuzynka mieszka w Niemczech i tam spotkała w sklepie takie małżeństwo co to sobie zrobili maskę z siatki przypominającej te która się zakłada na okna przeciw komarom,czy to firanki. I co? I nic taka maska też może być przeciwko covidowi,nikt się nie czepia [ Ostatnio edytowany przez: kinga77 08-10-2020 18:06 ] |
dominikana36 | Post #10 Ocena: 0 2020-10-08 18:39:55 (5 lat temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Cytat: 2020-10-08 00:35:14, Jurny_Jurek napisał(a): Cytat: 2020-10-07 20:07:58, karjo1 napisał(a): Cytat: 2020-10-06 22:08:54, Adacymru napisał(a): Przed chwila grypa była groźna, teraz już mozna z grypa do pracy. W Anglii chyba zawsze mozna bylo. I nikt nie ukrywa, ze problemem sa powiklania po 'przechodzonej' chorobie. Ale chyba w kazdej pracy spotykam standart, ze lek wziety albo w kieszeni i do pracy, bo inaczej spotkanie dyscyplinujace w HR, wpis do akt czy wrecz ryzyko utraty pracy. W nurseries i szkolach podobnie, dzieciaki odstawiane z lekami do podania w ciagu dnia, z antybiotykami wlacznie i zadnego zostawania w domu, bo rodzice musza do pracy, a szkoly traca dobre wyniki w ramach frekwencji. Pamietam zaskoczenie szkoly mlodziezy, jak szkarlatyne przechodzilismy, 2 tygodnie nauczania domowego, pierwszy raz spotkali sie z taka sytuacja. Dominikana, piekny obrazek i sytuacja dosc czesta... Lapki opadaja. A maseczka nie pomoze. Brawo za logiczne wnioski bo myślałem, że obracam sie w pracy i ze znajomymi z innej planety gdy Ada napisała, że każdy odpowiedzialny czlowieknz grypa sie izoluje buhehe. Nie, pracuje, placi rachunki i boi sie problemów. A w szkolach to glupki musza pracować, mojej żonie 'nakazano' przyprowadzać dziecko z objawami grypy (frekwencja w szkole) a na przerwie biegala do niego ze swojej podać ibuprofen bo taka szkola ma procedure. I lata cale - zero oburzenia, za to o wizycie w szpitalu w strojach ochronnych (zakladam że odwiedzany był ciezko chory a nie odwiedzajacy szczegolnie narazeni - wtedy ma sens ale on mial jyz grype - co sensu wtedy nie ma). Ja tez nie raz chodzilam do pracy ledwo zywa. Rozne wzgledy decydowaly, nie finansowe bo ja mam full pay odkad pamietam..I szczerze mowiac uwazam to za ciezka glupote bo chory czlowiek, wszystko jedno na co, powinien siedziec w domu. Nie tylko zeby nie zarazc innych ale tez zeby jemu samemu zdrowie nie padlo calkiem. I nie potrafie odpowiedziec na pytanie dlaczego to robilam/robie- bo mimo, ze z domu to zdazylo mi sie kilka tyg temu caly dzien dbierac telefony z taka migrena, ze co pol godziny, miedzy jednym dzwonkiem a drugim siedzialam z glowa w kiblu... Poczucie obowiazku moze? Moja ciotka (lekarz zabiegowiec) 3 m-ce pracowala w szpitalu na oddziale i dyzurach z pogrypowym zapaleniem miesnia sercowego... Z poprzedzajaca go grypa zreszta tez. Leczyla sie sama tzn glownie ignorowala objawy. Przezyla, jej pacjenci szczesliwie rowniez. A mogla np zaslabnac podczas operacji ratujacej komus zycie albo chociazby zarazic pacjenta pooperacyjnego...madre to ? chyba nie. Chociaz ona twierdzi, ze w szpitalach to jest taki syf , ze wirus grypy tam nie przetrwa ![]() Myslalam, ze ta sytuacja zmieni podejscie do zdrowia, ludzie zaczna rozumiec, ze chory czlowiek nie powinien byc w pracy dla swojego dobra i innych. Niestety jest tylko gorzej- zdrowi nie moga pracowac a reszta jest uznana za "w pelni sil" jesli nie maja COVID. I swiadomosc spoleczna w tym zakresie nie wzrasta a spada. I zadne maseczki ie pomoga na glupote.. |