Jak w temacie, musiałem zmienić pracę. Tak się złożyło, że dostałem kontrakt pod nos, przejrzałem pobieżnie w domu. Z grubsza zrozumiałem - na ile mi pozwolił mój angielski i google translator. Praca jak praca, okazała się inna od założeń i ustaleń. Nie podoba mi się i tyle. Zacząłem drugi tydzień, ale nie chcę dłużej pracować. W umowie znalazłem zapisy, które nie są do końca dla mnie jasne. Jak sensownie rozstać się z pracą? Czy "right to notice" dotyczy zakładu pracy czy owy okres, o którym tam mowa, mogę się na niego powołać? Czy owy garden leave dostanę, czy dostać mogę? Z góry dziękuję za wskazówki.
Pozdrawiam
Zdjęcie