Tak też czytałem o Fromagu... tyle, że jego pomysły ostatnio nie są traktowane poważnie (a w tym wypadku szkoda).
Przedostatni to był zdaje się z tą wyprawą do Irlandii, żeby ich przekonywać do opuszczenia Unii. Nie wiem czy to doszło do skutku, czy też nie, kiedy został wyśmiany.

Nigel Farage jest najwiekszym zyjacym Brytyjczykiem. Czy wam sie to podoba czy nie.

Zgadzam sie! On i Borys, obaj pobili rekord predkosci uciekajac przed odpowiedzialnoscia zaraz po ogloszeniu wynikow referendum. Prawdziwi mezowie stanu. Borysa za uszy na swiatlo dzienne wyciagnela Teresa, z Nigelem nic sie nie dalo zrobic bo juz byl w Niemczech wyrabiac dzieciom paszporty, w miedzyczasie pojawial sie w Brukseli po wyplate ktora byla mu potrzebna zeby utrzymac francuzka kochanke. Uff, zapomnialabym dodac o wizytach w USA (probowal zabezpieczyc tyly, ale sie okazuje, ze Trump to wariat), a teraz podobno robi deal z Ruskimi. Strasznie zarobiony ten Twoj bohater, no ale, bohaterowie juz tak maja : )

PS: What the f**k, zeby Polak z Fromaga bohatera robil

Muszę przyznać, że zmieniłem zdanie" - przekazał były lider UKIP-u w wywiadzie udzielonym na antenie Channel 5. Farage wyraził przekonanie, że w Wielkiej Brytanii powinno mieć miejsce kolejne referendum.

"Rządzący nigdy nie przestaną. Będą straszyć, narzekać, podburzać i tak przez cały czas podczas wychodzenia z UE. Doszedłem więc do momentu, w którym zmieniłem swoje poglądy i uważam, że potrzebujemy drugiego referendum" - przekazał Farage w programie The Wright Stuff.

Były lider UKIP-u jest zdania, że wyniki nowego referendum umożliwiłyby przeprowadzenie tzw. twardego Brexitu, ponieważ ukazałyby "miażdżącą przewagę zwolenników wyjścia z UE".

"Liczba osób, które opowiedziałyby się za Brexitem, byłaby znacznie większa niż ostatnio" - ocenił. "Dzięki temu ukrócimy cały proces narzekań i pozwolimy Blairowi odejść w zapomnienie" - dodał.

Były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair uważa, że zwolennicy wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii zrobili w kraju takie ogromne szkody, że to konieczne, aby do Brexitu w ogóle nie doszło. Polityk wierzy, że rozwód można zatrzymać.

Do możliwości przeprowadzenia kolejnego referendum odniósł się również szef proeuropejskiego ruchu Best for Britain, Lord Mark Malloch Brown. "Jeśli chodzi o drugie referendum, moja odpowiedź jest prosta - zróbmy je" - uznał.

"To coś, czego potrzebuje ten kraj. Każdego dnia widzimy, jak katastrofalne skutki ma Brexit - jak wpływa na naszą ekonomię, rynek pracy czy społeczeństwo" - zauważył.

powinno sie teraz odbyc referendum z pytaniem czy brytyjczycy chcieliby kolejnego referendum w sprawie brexitu taka demokracja level high

Ależ po co od razu tak dramatycznie? Niczego nie łykam i nikogo nie winię, poddałem pod dyskusję twarde liczby zawarte w tych ciepłych bułeczkach. Słowem nie wspomniałem o smarowaniu dupy miodem, imperialistach, odstawianiu cyrku, primadonnach i innych rzeczach o których nawet nie napomknąłem a o których ty się rozwinęłaś z wyraźnym tonem pretensjonalności.

Temat natomiast śledzę na bieżąco, dzięki kanonierowi i tutejszym wątkom między innymi. Uczucia mam mieszane, w końcu rozpad unii w takiej formie jest nieunikniony ale niepewność następstw jest zbyt dużą zagadką.

I tez uważam, że jk demokracja nie pójdzie po moim oczekiwaniu to trzeba robić kolejne referenda, UE ma w tym doświadczenie. Aż do skutku czyli po naszemu, wtedy przyznamy, że demokracja działa.

Przecież nie od dziś wiadomo, że sławna ,,krzywizna banana'' to nie jest głupawy wymysł eurokratów tylko ochrona interesów francuskich, gdyż banany rosnące w byłych kolonialnych francuskich spełniając te normy wypełniają europejski rynek. Nie ma to nic wspólnego z wolnym handlem, francuskie koncerny tłuką kasę a inne regiony z bananami ale poza dealem klepią biedę.

Albo bezrobocie na południu europy i sytuacja ekonomiczna tych państw, coraz gorsza im dłużej w euro, im dłużej w brukselskiej biurokracji i wspaniałych dealach.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 12-01-2018 16:00 ]

W jednym z tematów na MW piszemy o zdrowiu, dlatego chciałbym poruszyć temat NHS , szpitali , GP i ludzi pracujących jako lekarze i pielęgniarki w kontekście Brexitu.

"W roku 2017 liczba przybyłych z krajów Unii Europejskiej pielęgniarek i opiekunek osób chorych, które zarejestrowały się do pracy w Wielkiej Brytanii, zmalała w porównaniu z rokiem ubiegłym o 89 procent. Jest to komentowane jako jedno ze zjawisk związanych z brexitem.

Według raportu Brytyjskiej Izby Pielęgniarek i Położnych (NMC) liczba osób przybyłych do pracy w tej specjalności z krajów Unii Europejskiej "dramatycznie spadła" w 2017 r. - zmniejszyła się z 10 178 do 1 107.
Np. liczba nowych hiszpańskich pielęgniarek i opiekunek zmalała w porównaniu z rokiem ubiegłym o 95 proc.

Jackie Smith, dyrektor wykonawcza NMC, wyraziła zaniepokojenie z powodu nieustannego wzrostu liczby zagranicznych pielęgniarek i opiekunek, które porzucają pracę w W. Brytanii."

Teraz są wielkie problemy u mnie w mieście , gdzie do GP muszę czekać 6 tygodni , a mogłem 8 , ale zwolniło się miejsce .

Szpital i A&E mamy otwarty krócej niż Biedronka w Polsce tzn. od 8 do 18 , a jak jest problem w innych godzinach to godzina jazdy bez korków ...

Brexit miał wykurzyć z UK - Polaków ( dla Anglików Litwini, Rumuni , Czesi , Słowacy itd wszyscy są Polakami ) , a okazuje się , że do pracy nie przyjeżdzają Hiszpanki , czy Portugalki , które potrzebne są w szpitalach .

Kto będzie leczył nas i Anglików , kiedy zabraknie Hindusów , a Polacy , Hiszpanie i reszta europejskich lekarzy i pielęgniarek wróci do swoich krajów albo przeniesie się do innych krajów na kontynencie ?

A miało być tak pięknie :
"Jednym z haseł Vote Leave było, że 350 milionów funtów trafiające tygodniowo do UE trafi teraz do służby zdrowia. Farage własnie się wycofał z tego stwierdzenia i nazywa je "pomyłką".Kampania na rzecz Brexitu skupiała się na dwóch zasadniczych kwestiach - imigracji oraz tego, że UK wpłaca do UE więcej niż otrzymuje. Ta druga kwestia była reprezentowana przez kwotę 350 milionów funtów, rzekomo tygodniowo wpłacaną do kas Brukseli. W praktyce ta kwota była niższa, około 190 milionów funtów, ale nie to jest sednem problemu.

Kampania Vote Leave przekonywała, że te 350 milionów, po opuszczeniu UE, trafi do służby zdrowia. A jak mówiła tak kampania, to mówił też Nigel Farage. Teraz jednak ten sam Nigel Farage powiedział w programie Good Morning Britain: "Nie mogę tego zagwarantować, nigdy tak bym nie powiedział. Uważam, że takie deklaracje to był jeden z błędów popełnionych przez Vote Leave".

Prowadzący zauważyli, że dokładnie taki napis, głoszący "350 milionów na NHS", był na oficjalnym autobusie kampanii na rzecz Brexitu.

Badania opinii publicznej pokazały, że 47% Brytyjczyków wierzyło, że kwota ta jest prawdziwa, a tylko 39% wiedziało, że jest fałszywa. "


Jeżdząc po szpitalach i będąc u ok.10 różnych lekarzy w GP nie widzę dużo rodowitych angielskich lekarzy.

W GP trzech facetów się trafiło .
Jak kadry jeszcze bardziej zaczną uszczuplać się , wtedy na wizytę w GP będą bite kolejne rekordy czekania na wizytę w GP m( 6-8 tygodni ), jak jest to u mnie w mieście .

Brawo Farage , brawo Anglicy głosujący za wyjściem z Unii ...

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 12-01-2018 17:47 ]

Z tym co napisał zuczek2246 nie można się nie zgodzić - to sa fakty, liczby czy wreszcie codzienność. Jaka Unia Europejska by nie była, z cala patologia biurokracji w Brukseli i dominacja Niemiec. Nie ma, nie było projektu, który zapewnilby pokoj w Europie przez kilkadziesiąt lat od czasów Imperium Rzymskiego (wylaczajac lokalne konflikty na Balkanach, poza Unia). Rozsadnej alternatywy dla Unii po prostu nie ma...Stad osoby optujące za rozpadem "eurokolchozu" tak naprawdę nie maja zadnej wiedzy na temat funkcjonowania Unii, dorobku zapisanego choćby w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Tudziez historii Europy w XX wieku.

Brytyjczycy zdecydowali, ze opuszczają Unie - ich wola. Z mojej oceny wynika, ze zawsze byli glownym hamulcowym w Unii. Kampania Leave EU była oparta w większości na kłamstwach lub polprawdach i zagrala na najniższych ludzkich emocjach, jak strach przed obcymi, poczucie wyzszosci nad innymi w Europie. Dokad w efekcie zaprowadzi to Zjednoczone Krolestwo? Z pewnoscia w gospodarcza recesje, gdyż uczestnictwa w EEA (wspólnym rynku) nie można zastapic imaginacjami o handlu z krajami Pacyfiku. Chyba, ze znajdzie się sposób na przeholowanie całej wyspy w okolice Azji i Australii.

Dajmy czas czasowi. Unia się zmieni, a dotychczasowi decydenci odejda w przeszlosc. Znakomita wiekszosc z Polakow w Wielkiej Brytanii (czy jakimkolwiek innym kraju EEA) zawdzięcza możliwość zycia, pracy czy naturalizacji traktatom unijnym. Zatem szczególnie zadziwiajaca jest agresja części wobec owej Europy, która umozliwila im przybycie na Wyspy Brytyjskie. To również owa znienawidzona Unia jest obronca praw obywateli innych krajów europejskich w UK po Brexicie. Zatem uważam, ze fascynacja Fromagem jest dość niezdrowa. Owszem, należy docenic zdolności krasomowcze, latwosc repliki, ale poglądy ciagnace Europe w kierunku lat 30-tych XX wieku nikomu na dobre nie wyjda.

Stad o ile unikam osobistych "wycieczek" to kolega Parawan holdujacy Panu Farage, bylby zapewne jednym z pierwszych, których Home Office uprzejmie poprosilby o opuszczenie Zjednoczonego Krolestwa. Może wówczas dotarlaby refleksja?

Z kolei nieśmiertelny temat imigracji do Wielkiej Brytanii i zachowania kulturowej tozsamosci jest zupełnym absurdem. Tak, przestana do UK przyjezdzac obywatele Unii, ale na pewno nie powstrzyma to chętnych z Azji i Afryki. Pomijam już fakt, ze muzulmanska mniejszość zyjaca już od pokoleń, zwłaszcza w Anglii, zdominuje ten kraj w ciągu najbliższych dwóch dekad. Zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni, bo Brytania z czasów Wiktorii odeszla już dawno do lamusa.

Dzisiaj bodajże Prezydent Donald Trump okazal, gdzie - za przeproszeniem - ma Brytyjczykow, odwolujac zaplanowana na luty wizyte. A przecież Konserwatysci tak marzyli o szczególnych relacjach z USA - co miałoby zrekompensować wyjście z Unii. Ale tutaj nie można grac na dwa fronty. UK glosowala w ONZ przeciwko decyzji Trumpa o przeniesieniu Ambasady US do Jerozolimy - a Prezydent Trump jest pamiętliwy. Zatem zostaje promowanie Chin, jako glownego partnera. Skonczy się wiadomo - Chinczycy zaleja UK swoimi wyrobami, w zamian wezma techonologie, która skopiują i Brytyjczykom podziekuja.

Osobiscie jestem przeciwnikiem drugiego referendum. Czas, aby skonczyc już z odwiecznym problemem UK w Unii Europejskiej. Niech wyjda i zbierają owoce swojej decyzji.

PS.
Majac powyższe na uwadze nigdy nie będę aplikowal o brytyjski paszport i "zaszczyt" bycia poddanym Elzbiety II, co już dawno moglbym uczynic. Zycie zmusilo mnie do funkcjonowania w innym kraju, ale nie zamierzam wyzbywać się swojej historii, tradycji na rzecz obywatelstwa. I to w imie czego? Posiadania praw wyborczych czy wyjazdu do USA bez wizy? Nie widze bowiem innych profitow. Być zmuszonym do aplikowania o obywatelstwo, aby uniknąć statusu "osiedlenca"? Wolne żarty, jeśli za kanalem La Manche czy za granica Ulsteru mogę normalnie funkcjonować uzywajac polskiego paszportu. Na marginesie również dzięki unijnym traktatom. Bariery językowej w Irlandii nie ma, podobnie jak w krajach skandynawskich (Islandia, Norwegia, Dania, Szwecja, Finlandia) w krajach Beneluksu (Belgia, Holandia - można bez problemu porozumieć sie, uzywajac angielskiego). Wreszcie Kanada, gdzie procedury migracyjne będą - po Brexicie - bardziej zrozumiale i krótkie (paszport po dwóch latach pracy i mieszkania).

Tyle w temacie Brytanii, "raju utraconego".

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 12-01-2018 18:31 ]

Brexit to jeden z najwiekszych przekretow XXI wieku. Kto zarobil na tym najwieksza kase okaze sie pewnie za jakies 20-30 lat. Znakomita wiekszosc Brytyjczykow nie ma ta chwile najmniejszych watpliwosci: jedna z super okazji do wykorzastania jaka daje Brexit jest rozlozenie na lopatki i sprywatyzowanie NHS, a to sie wielu Brytyjczykom nie podoba- NHS to narodowa duma.
Osobiscie od jakiegos czasu mam powazne watpliwosci czy do Brexitu dojdzie, albo w jakiej formie. Brytyjski Rzad nie ma bladego pojecia do zrobic ze smierdzacym jajem zwanym Brexit, ci co zarobili kase na zamieszaniu zwiazanym z Brexitem maja juz zapewne w 4 literach co dalej, a ci co aktywowali artykul 50 nie maja juz czasu na dywagagowanie "co dalej", okazuje sie bowiem, ze lata swietnosci GB ma juz dawno za soba, pod WTO nie da sie handlowac serwisami finansowymi i nikt nie czeka na GB ze specjalnymi ofertami.
Pozwole sobie rowniez (po raz kolejny) przypomniec, ze sprawa granicy w Irlandii Polnocnej jest ciagle otwarta. Negocjacje trwaja poniewaz GB bedzie honorowac prawa UE dopoki nie zdecyduja czy..: a)zostaja w UE albo przyjmuja podobny model, b) rezygnuja z jednolitego rynku i unii celnej i stawiaja granice w Irlandii Polnocnej. Takiej granicy o ile sie nie myle bedzie rowniez wymagalo wiekszosc panstw dzilajacych tylko na zasadach WTO.



Super, ze o tym wspomniales, dodalabym jeszcze, ze jakosc produktow jakimi zaleja Chiny Gb to nie jest jakosc do ktorej przuzwyczajono Brytyjczykow przez ostatnie dziesieciolecia ; )

[ Ostatnio edytowany przez: Severance_ 12-01-2018 18:25 ]

Brytyjczycy, jak zawsze, przecenili swój potencjal. Poczynajac od tego, ze Nigel Farage prorokowal, ze Wielka Brytania będzie pierwszym krajem rozpoczynającym efekt domina...rzekomo już z Unii miała wystepowac Francja, Holandia, Dania, Szwecja, Irlandia...Tymczasem chętnych do opuszczenia Unii nie widać i Brytyjczycy zostali "z reka w nocniku" na sile szukając nowych partnerow handlowych, jak kraje Pacyfiku.

Do tego silne sa glosy wzywające do opuszczenia Unii natychmiast, bez zadnych rozmow - takiej zacieklosci, wynikającej najpewniej z frustracji nie obserwowałem w zadnym kraju europejskim. To tez pewien wyznacznik akceptacji dla "obcych" w rzekomo tolerancyjnej, nowoczenej Brytanii.
Najlepsze, ze zacieklosc jest skierowana przeciw innym Europejczykom, bo na temat spolecznosci arabskiej...sza!

Dwulicowosc i hipokryzja Brytyjczykow jest porazajaca, ale w innych krajach Europy społeczeństwa dostrzegają wrogość ze strony Wielkiej Brytanii. Pod dużym znakiem zapytania będą w przyszłości staly sojusze UK w ramach NATO. Dlaczego zwolennicy Brexitu maja tak wiele miejsca antenowego w RT (Russia Today)? Kto rozgrywa karty i skorzysta na osłabieniu Unii Europejskiej? Kto zwiększy swoje wpływy w regionie?

Niemniej, jeśli chcecie być na bieżąco w kwestii Brexitu, to oglądajcie kanal RT - dostępny ogolnie na Freeview.