Jest tego wiele. Obserwuj np. cenę ogórka w Tesco. Masło (prawdziwe, to tanie).
Z jakichś powodów trzymają się pomidory sałatkowe (6 szt.) w cenie 69 p. Biorę je ostatnio, bo są jakości jakuej nigdy nie były (polskie, hiszpańskie).

Mnie te podwyżki akurat nie przerażają, ale tak sobie myślę czy Angole rozumieją co się dzieje
Do tego funt słaby i to nie tylko w stosunku do złotówki.
Pomidory rzeczywiście trzymają się w cenie. I odziwo alkohol

valis, podniosa place minimalna minimalnie, troche ppdwyzsza benefity i tym mniej wymagajacym i ociezalym intelektualnie rachunek wyjdzie na zero (mimo, ze przez te zabiegi ceny wciaz beda rosnac i socjalizm zacznie trumpowac...sorki- triumfowac).

Ale z drugiej strony nie mozna niczego w nieskonczonosc dotowac, doplacac, dawac fundusze, cos zdlawic, cos rozwijac kosztem zdlawionych...

Zeby sie nie okazalo (a moze okazalo?), ze jak junckery i gaje fersztofhenty zaczna miec powazne problemy finansowe (stabilnosc zapewnia strefa euro a nie ue) to jeszcze UK wyjdzie jako zwyciezca na potyczki o ceny grejpa.

Ale niemieckie markety w uk to tez robia furore jak w Polsce. Wiadomo, nam to zrzuty i druga kategoria ale czy lidke i aldi sa tutaj przez nierzad traktowani jak u nas?

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 09-07-2017 23:20 ]

Ze tak sie wtrace w zwiazku z podwyzkami. U mnie w Aldim te nieszczesne grejpfruty sa za 49 p za sztuke (zwracam uwage bo kupuje je regularnie). Ser tez oscyluje w granicy 1.59 czy tam 1.70 (zalezy tez ktory). Nie mowie ze podwyzek nie ma ale jak widac co sklep to inne ceny.

Co do niemieckich marketów w Polsce - sprzedają one śmieci za taką samą cenę albo wyższa niż w niemczech. Bylem ostatnio w Polsce - ludzie wolą kupić drożej niż w sklepie na bazarze np proszek Persil - w lidlu miał a na bazarze pachnące granulki, jest wiele takich produktów i zwykli ludzie to widzą i wiedzą że nawet na Podkarpaciu opłaca się przywieźć i sprzedać towar z niemiec. Tak nas właśnie widzą niemcy - za śmietnik Europy .

Co do spadającej wartości funta. Żadna podwyżka płacy minimalnej, podwyższenie benefitów nie zrekompensują wzrastających cen towarów i usług. Biorąc pod uwagę, że większość produktów spożywczych jest importowana, półprodukty do brytyjskich fabryk również wytwarzane są w strefie euro lub w Chinach, energetycznie UK również nie jest samowystarczalne, to Wielka Brytania już idzie po równi pochyłej.

Tania siła robocza z Europy Wschodniej, która napędzała brytyjską gospodarkę (albo chociaż jej część) również zacznie odpływać, bo Polacy, Słowacy, Litwini zdecydują, że lepiej będzie zarabiać im w euro. Ten nagły spadek zainteresowania brytyjską służbą zdrowia przez personel medyczny z Europy Środkowej nie jest spowodowany tylko niekorzystną sytuacją polityczną po brexitowym referendum. Po prostu praca staje się coraz mniej atrakcyjna.

Brytyjczycy już mogą przestać przejmować się imigracją z Europy, zwłaszcza kiedy funt dobije do wartości euro. Obstawiam, że będzie to jeszcze w tym roku. Wówczas Brytyjczycy niech zaniosą podziękowania na Downing Street 10 i do UKiP.

Czy moga przestac sie przejmowac hmm podobno chorwacja czeka w kolejce poza tym nawet tzw uchodzcy koczuja w nadzieji ze uda im sie zamieszkac w anglii ze tak to ujme nawet oni klada lache na euro jednak ta anglia ma w sibie jakas magie ; )
Ja tez sie nigdzie nie wybieram poki co podobno duzo osob wraca ale osobiscie nikogo takiego nie znam a poznalem tu sporo ludzi
Pozyjemy zobaczymy miale zdanie ze f nie zleci ponizej 4.50 jestesmy blisko tej granicy jestem ciekaw co sie stanie mam wrazenie ze lekko zejdzie ponizej i w gore
Bedzie to o tyle zabawne ze jakis czas temu namierzylem dzialke nad morzem po promocyjnej cenie i zdecydowalem sie przelac kaske w ostatnuch dniach bo za 2 tyg szykuje mi sie wizyta u notariusza

Wykonujac maly update...dzisiaj Brytyjczycy przedstawili swoje propozycje co do kontaktow handlowych pomiedzy UK a Unia Europejska po 2019 roku.

Nie patrze z punktu widzenia Brytyjczyka, ktorym nie jestem. Oceniam, jako obywatel panstwa czlonkowskiego Unii Europejskiej (mniejsza o miejsce zamieszkania)

Wiemy, ze dzisiejsza propozycja Pana Davisa ma zapewnic Zjednoczonemu Krolestwu "stanie jedna noga w UE" po marcu 2019 roku, mniej wiecej do 2022 Dlaczego akurat jest to propozycja brytyjskich konserwatystow?

Otoz, rzad Pani May obawia sie, ze wyjscie m.in. z unii celnej doprowadzi do zapasci brytyjskiej gospodarki, spadku funta, inflacji i recesji. Raz, ze rynek europejski jest najwiekszym odbiorca brytyjskich towarow, plus z Europy UK najwiecej importuje m.in. najwiecej zywnosci. Jak to uderzy przecietnych Brytjczykow po kieszeni...chyba nie trzeba tlumaczyc. Tymczasem, akurat w 2022 ROKU MAMY WYBORY DO IZBY GMIN . Tereska chcialaby je wygrac, a jak tu wygrac, kiedy spoleczenstwo bedzie, delikatnie mowiac - mocno poirytowane? Stad Pan Davis ustawil 2022, jako okres przejsciowy. Spryciarze.

Oczywiscie kompletna bzdura jest, ze Brytyjczycy zastapi partnerow z Unii Europejskiej umowami handlowymi z krajami trzecimi. Chodzi, aby Brytyjczycy wiecej eksportowali, bo to napedza gospodarke...

W wielkich gospodarkach za oceanem - szans wielkich nie maja. W US i Kandzie jest ogromna konkurencja, rodzimie firmy - brytyjskie kompanie sie tam nie przebija. Australia, Nowa Zelandia? Handluja juz z UK w mozliwie najwiekszym zakresie, jaki wynika m.in. z odleglosci, kosztow transport i przechowywania.

W EFTA (Norwegia, Islandia, Szwajcaria, Liechtenstain) Wielkiej Brytanii nie chca. To rozwazcie sami, kto Im zostaje? Indie? Pakistan? RPA? Moze beda tam kupowac Land Rovery, Jaguary w ilosci, ktora zapewni oplacalnosc. Nie wiem .

Jednak blyskawiczna reakcja Unii - wyjatkowo - bardzo mnie ucieszyla. A wiec, ze Pan Davis swoje fantasy niech opowiada rodzinie
Raz, ze najpierw niech Londyn zagwarantuje prawa obywatelom UE w Wielkiej Brytanii i zaplaci zobowiazania do budzetu Unii. A druga, ze o statusie po 2019 Unia bedzie rozmawiac, jak Wielka Brytania bedzie juz poza Unia . Brawo! Piekne utarcie nosa Brytyjczykom!
O ile teraz spadnie funt....? No wlasnie.

http://www.msn.com/en-gb/news/uknews/david-daviss-customs-union-plan-is-fantasy-says-european-parliaments-brexit-spokesman/ar-AAq8Qsz?li=AAmiR2Z&ocid=spartandhp

Dzien, w ktorym Tereska wyskoczy ze stolka Prime Minister, bedzie warty oblania

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 15-08-2017 18:16 ]

Mnie dzisiaj zaciekawily pomysly UK dotyczace Irlandii. Zwlaszcza na temat granicy, swobody ruchu I braku koniecznosci regulowania status imigracyjnego...

http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/nie-bedzie-fizycznej-granicy-pomiedzy-irlandczykami,764824.html

Moze ktos mnie oswieci? Jesli nie bedzie granicy pomiedzy Irlandia a Ulsterem, nadal bedzie swobodny przeplyw osob, a Irlandia nadal bedzie funkcjonowala w Unii i EEA, to w jaki sposob Wielka Brytania zamierza kontrolowac przeplyw ludzi na swoje terytorium przez Irlandie Polnocna?

Jesli Irlandczycy, jako obywatele Unii, maja nie byc objeci obowiazkiem uregulowania status imigracyjnego w Wielkiej Brytanii, to jak wyglada zasad rownego traktowania w ramach wspolnoty? Dlaczego obywatele innych krajow Unii maja temu obowiazkowi podlegac?

Rozumiem, bo Brytyjczycy boja sie wybuchu ponownie konfliktu w Irlandii Polnocnej, ale to chyba jest ich problem, a nie Unii Europejskiej... Wydaje mi sie, ze po raz kolejny - tam gdzie Im wygodnie - to Brytyjczycy bardzo chetnie beda stac jedna noga w Unii...

Usunięte