2017-04-22 16:41:15, valis0 napisał(a): Hehehe,
Jedna siedzi sobie tutaj naście lat i nie spotkała się z Polakami-beneficiarzami.
Okaz prosze troche szacunku adresujac innych uzytkownikow forum, to po pierwsze! Po drugie, nie baw sie w bajkopisarza, napisalam, ze nie znam ludzi wykorzystujacych system (np. dzieci w Polsce, a rodzic tutaj), a nie nie pobierajacych benefitow, chociaz...nikomu w konto nie zagladam i pytan nie zadaje wiec i tego nie moge byc pewna.
Z innej beczki. Zostalam dzisiaj z moimi dziecmi zaatakowana werbalnie przez pijana Brytyjke! Po raz pierwszy cos takiego mi sie zdarzylo i prawde powiedziawszy o malo co nie zwymiotowalam jak wysiedlismy z autobusu. Chodzilo oczywiscie o to, ze rozmawialismy miedzy soba po Polsku. Kobieta byla do tego stopnia agresywna, ze kierowca zatrzymal autobus i zagrozil, ze nie pojedzie dalej jesli ona sie nie uspokoi, albo wysiadzie. Jeszcze jedna kobieta, Brytyjka zareagowala i wyzwala ta agresorke od pijaczek i rasistek- byla naprawde super dzielna, zaimponowala mi! Nie mniej jednak...bardzo przyjemne popoludnie (jedno z moich dzieci przyjezdza tylko raz w miesiacu do domu), zakonczylo sie koszmarnie. Nadal jestem zla : /
Severance_to "cholernie" przykre. Niestety, w mojej opinii takie sytuacje będą coraz częściej spotykane. Być może inni użytkownicy forum też już mieli takie zdarzenia.
Mój dom (tzn. wynajmowany) został kilka lat temu już obrzucony jajkami. Dostało się też sąsiadom - Hindusom. Właściwie nie było żadnej przyczyny oprócz tego, że na domowym podwórku często rozmawiałem po polsku. Dodam, że nie było jakichkolwiek balang przy grilku i piwie, tudzież podobnych. Żadnych konfliktów z sąsiadami itd. Fakt, że dzielnica, w której wówczas mieszkałem niezbyt fajna, ale też nie jedna z gorszych w Liverpoolu.
Powiem też, że ponieważ znam nieco język innego kraju - nie chcę wchodzić w szczegóły, aby uniknąć zaczepek i złośliwości - to gdy używam owego języka - również w ramach treningu i nauki (gdy czytam sobie np. coś w pubie), nigdy nie spotkały mnie zaczepki. Raczej, jeśli w ogóle, to miłe zainteresowanie. Nawet ze strony mocniej wypitych Anglików. Panie wliczając
Kilka razy - przez niezrozumienie - taksówkarze (Ci z grupy bardziej gadatliwych), gdy nie dosłyszeli Poland, a interpretowali "Holland", to stawali się niezwykle przyjaźni. Nie wiem, może liczyli, że poczęstuję ich jointem . Po wyjaśnieniu Poland - sympatia zazwyczaj znikała.
Także cóż, jako nacja - może wyłączając miejsca pracy - nie mamy dobrej opinii (generalizując). Brexit tylko zaognił sytuację i raczej na poprawę szans nie ma
Wiem, wiem, ten Max to taki maksikask z Hameryki co sie stara byc bardziej amerykanski niz niektorzy z tego forum staraja sie byc angielscy. Chyba z punktu widzenia jankeskiej konserwy, uk opuscila ue pierwsza, zanim ue opuscila uk.
Tylko Polaki jak zawsze mysla, ze Sa europejczykami pierwszej kategorii czy dobrego sortu a Tu im Niemcy sie dogadali z Ruskimi I w ramach solidarnisci europejskiej dojebudowali taki nord stream, ze do swinoujscia nie wejdzie juz zaden powazny transatlantyk ze skroplonym tanim gazem z isisu.
Tero Niemce maja tanszy gaz niz Poloki I jesscze 250 tys musimy zaplacic za kazdego somalijskiego imigranta, ktoremu dom w Allepo zniszczylismy my, Polacy.
Severance_
Rozumiem że byłaś wczoraj zestresowana, więc wybaczam ci Jesteś już dużą dziewczynką, więc powinnaś zrozumieć że takie sytuacje jak ta z autobusu to już standard.
Osobiście uodporniłem się "miłość" jaką nas darzą Angole.
2017-04-22 16:39:06, cris82 napisał(a): sam doisz ile wlezie a innych wyzywasz od darmozjadow bierzesz benefity w pl brales w uk i nie sciemniaj maly bo masz tylko niewyparzony jezor nic poza tym... troche pokory przypomnij wszystkim jak sie chwaliles ze po przyjezdzie do pl zakwalifikowales sie na wszystkie mozliwe zasilki bo nie macie nawet 8stow na glowe...
Specjalista od housing benefitów i councilowskich chat z Leicester się wypowiedział o moje 8 stów na głowę się nie martw. "Chwaliłem się" bo po przyjeździe, jako bezrobotny, łapałem się na 500 bo miałem zerowy dochód. Ty siedzisz kilka lat w UK a dalej muszą ci do życia dopłacać i poza rajem dla beneficiarzy nie potrafił byś już egzystować.
Macie rację, że UK samo sobie winne, tworząc system przyciągający wszelkie maści pasożytów i innych crisów
Ja na szczęście nie muszę tułać się wsrod pakistancow w Leicester.
"Specjalista od housing benefitów i councilowskich chat z Leicester się wypowiedział "
ten usmieszek na koncu to chyba dobra mina do zlej gry hmm? co zrobic... w zyciu tak to juz jest ze prawda jest niewygodna zwlasza dla takiego forumowego gandalfa jak ty : ) ja w porownaniu do ciebie darmozjadzie (twoja klasyfikacja) nie pobieralem zadnych zasilkow w pl ani w uk wiec nie mialem okazji przyczynic sie tak intensywnie do wzrostu gospodarczego jak ty ; )
w czerwcu beda 4 lata jak zyje w anglii i wiedzie mi sie calkiem dobrze ale ciesze sie ze mam wsparcie z twojej strony przy splacie kredytu za chate przynajmniej tak wynika z twojego wpisu/wyobrazni...
"Macie rację, że UK samo sobie winne, tworząc system przyciągający wszelkie maści pasożytów i innych crisów "
poki co ja nie wzialem funta /zlotowki a ty mnie zwyczajnie obrazasz w tym momencie bo napisalem kilka slow prawdy a raczej powtorzylem kilka zdan z twoich wczesniejszych postow
jestes malym zawistnym czlowieczkiem... wchodzisz tutaj dzien w dzien pieprzac wszystkim ze sa nikim zyjac w innym kraju i widac ze sprawia ci to radosc czules sie tutaj zerem a mimo to siedziales w uk na sile bo wazniejsza byla kasa dalej doisz kase w pl z tego co wczesniej pisales 1200zl przez ostatnie kilka lat siedziales w uk za to teraz lapy masz lepkie ze az milo typowy roszczeniowy beneficiarz oczywiscie innych wyzywa od darmozjadow rece opadaja...
2017-04-23 09:03:06, cris82 napisał(a): Czules sie tutaj zerem a mimo to siedziales w uk na sile bo wazniejsza byla kasa dalej doisz kase w pl z tego co wczesniej pisales 1200zl przez ostatnie kilka lat siedziales w uk za to teraz lapy masz lepkie ze az milo typowy roszczeniowy beneficiarz oczywiscie innych wyzywa od darmozjadow rece opadaja...
Czułem się zerem? Nie było tak źle. Mam kochającą żonę, dzieci dla których jestem wszystkim. Mam wystarczające oszczędności, żeby wrócić do swojej kochanej ojczyzny i wybudować prawdziwy dom niedaleko swojej rodziny.
Zerem czułbym się gdybym przez życie musiał iść sam nie mogąc znaleźć kobiety, która ze mną może wytrzymać, gdybym musiał siedzieć w obcym kraju, zadłużyć się na pół życia żeby mieszkać w tekturowym pudełku dla zmyłki nazywanym "house", wśród wszelkiej maści naleciałości z kolonii brytyjskich, w najbrzydszym mieście w UK gdzie ludzie mieszkają tylko dlatego, że wszystko jest o połowę tańsze niż gdzieś w normalniejszych częściach.
Co do benefitów. Faktycznie musiałem pomylić cię z kimś innym. Sorry.
Ps.
Ktoś dla kogo kasa jest najważniejsza nie wraca do Polski tylko siedzi na emigracji w kraju gdzie go nie chcą.
2017-04-23 08:57:42, valis0 napisał(a): Severance_
Rozumiem że byłaś wczoraj zestresowana, więc wybaczam ci
Nie ma sie z czego smiac, ale jestem niezwykle wdzieczna, ze mi wybaczyles! ; )
I nie zamierzam sie przyzwyczajac, zglosilam to na Policje. Nie wiem jak sie sprawa potoczy, ale przynajmniej mi troche ulzylo i mam poczucie, ze przynajmniej sprobowalam cos, cokolwiek zrobic.
Chwali sie, ze nie kasa ogarniesz normalne zycie, dom, wychowanie i wyksztalcenie dzieci, swoje dozywotnie utrzymanie, ze przywiazanie do 'prawdziwego domu', na ktory zarobiles w Polsce w kilka lat (bo przeciez nie pol zycia), nie bedac jednoczesnie obciazeniem dla rodziny, systemu i panstwa .
Swoja droga, tylko jeden wybor: UK czy Pl, taki ten swiat maly?