Googhaz...'przypąłeś' się świadomie do fragmentu mojej wypowiedzi na temat Schengen. GRANICA WEWNĘTRZNA Unii istnieje nadal i istniała. Nie bez powodu Holandia zablokowała przyjęcie Rumunii i Bułgarii do tego porozumienia.
Swobodny przzepływ osób nie jest równoznaczny z pobieraniem świadczeń, które przyciągnęły sporo ludzi z Polski, Słowacji, Litwy itd. Swobodny przepływ to nie jest również osiedlanie się na swobodnie, indywidualnych zasadach. Każdy kraj Unii nadal ma suwerenność i prawo do wydalania ze swojego terytorium osób niepożądanych. Dla niezadowolonych jest Trybunał Imigracyjny, jako niezależny sąd. Toteż nie pisz dyrdymał.
Cameron wynegocjował wiele dla Brytanii, a skoro nie bardzo się orientujesz, to wstawki typu "aleś pojechał" zachowaj dla kumpli od piwa. Prowadzimy dyskusję merytoryczną - przynajmniej część osób - a więc nic nie wnoszącą arogancją wystawiasz świdectwo sam sobie.
Jak sądzę nie bardzo wiesz jaka jest różnica pomiędzy Schengen, Europejskim Obszarem Gospodarczym (EEA), EFTA, członkostwem w Unii, stowrzyszeniem z Unią, Komisją, Radą Europejską czy Radą Europy.
Severance_użyła (po raz kolejny) bardzo trafnego cytatu. Jeśli ktoś sądzi, że Brexit był jedynym remedium jest idiotą. Prosta socjotechnika - jeśli przez lata będziesz komuś podawał informację na temat nieszczęść przynoszonych przez Unię i obywateli UE, to po czasie Czytelnik w końcu uznaje je za oczywiste. Przez kilka ostatnich lat, taki Daily Express niemal CODZIENNIE ładował na pierwszej stronie negatywne artykuły o Unii. Proste, że część mniej wykształconych Brytyjczyków uznała to w końcu za tak naturalne, jak wschód Słońca. Żenujące jest, że na polskim forum trzeba to wyjaśniać, choć rozumiem, że dla niektórych Nigel jest postacią wspaniałą, bo elokwencji - połączonej z populistycznymi hasłami - odmówić mu nie można. Gorzej z innymi członkami UKiP.
Dodaję na koniec (po raz kolejny), że Cameron wynegocjował specjalny status dla UK i swobodę, w tym do deportacji, obywateli Unii, którzy z socjalu brytyjskiego uczynili sposób życia. Osoby pracujące wzięły wakaty niechciane przez Brytyjczyków i nie jest prawdą, że Brytyjczycy pracowaliby za więcej. Znam zarobki osób z kręgu dalszych krewnych, którzy bez szczególnych kwalifikacji (typu specjaliści IT) nie zarabiają NMW.
A nawet jesli zarobki są nieco niższe, dajmy w takim magazynie Home Bargains, to angielska patologia może tanio zakupić towary, które np. w Tesco są dwa razy droższe. Jeśli przyjdzie wzrost płac - firma zrekompensuje to cenami towarów i ucierpi koniec, końców konsument.
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 20-04-2017 19:20 ]