Cytat:
2016-02-23 14:42:16, NightFury napisał(a):
Cytat:
2016-02-22 22:43:26, Suchar1946 napisał(a):
a jesteś w stanie zaproponować mi coś lepszego i opłacić koszty lotu i mieszkania na pierwszy tydzień? więc właśnie głupkowate komentarze zatrzymaj dla siebie
Ale dlaczego ja mam ci proponowac cos lepszego? Sam sobie sprobuj znalezc.
Ja ci tylko probuje zwrocic uwage na fakt, ze komercyjne zmywarki do naczyn sa tutaj powszechne, wykonuja dobra robote za o wiele mniej niz twoja dniowka.
Jak juz przyjezdzac to na cos lepszego.
A jak nie ma szans na cos lepszego to sugeruje sobie wyjazd jeszcze raz przemyslec.
Romantyczne czasy kiedy to o polskich "zmywakow" na ulicy sie bito juz dawno minely.
Jesli nie chcesz zasilic szeregow bezdomnych na Victoria Station to nalezaloby sobie jakies inne umiejetnosci zawodowe wyksztalcic...
echem,
No ja mam za sobą pracę na zmywaku.
To była pierwsza praca jaka mi się nawinęła w UK.
Szybko stałem się pomocnikiem kucharza. Czyli rozbieranie ryb, mięsa, przygotowywanie sałatek, robienie makaronu, ravioli itd itp, bo kucharz to już tylko zapiekał,i układał na talerz fantazyjne bajery.
W sumie wtedy gdy minimalna była coś około 4 funtów, czyli 175 na tydzień za 5*8 godzin to ja dość szybko wywindowałem sobie stawkę z 175 do 380 na tydzień za tą samą prace. A przy okazji miałem możliwość uczyć się od bardzo dobrych kucharzy ich podglądać. A że lubię stać przy garach to była fajna przygoda.
Co do zmywania, owszem przemysłowe zmywarki są... u nas była, jedna paleta talerzy myła się dokładnie 1 minuta 20 sekund. Ale sama paleta się nie nałoży ani nie opróżni. Poza tym trzeba myć jeszcze gary w tych minutach między załadowaniem maszyny.
Poza tym w czasie serwisu gdzie kelnerzy przynoszą sterty talerzy, miseczek podstawek itd trzeba myć patelnie, w ciągu 2-3 godzin serwisu samych patelni było do umycia 120- 250.
Wierzyć się nie chce ale to wszytko robił jeden człowiek, a bywało ze był czas by jeszcze coś podjeść

)
Ale ja pracowałem, w restauracji gdzie był pełny serwis, stałymi klientami byli Madonna, stonsi itd
Był░ czas że kląłem na czym świat stoi bo pot lał się po tyłku, a wszyscy przez te godziny serwisu poruszali się biegiem, łącznie z szefem

, ale był czas gdy bardzo mi się tam podobało
Natomiast widziałem pracę w Pubie, oni myli wszytko już po serwisie i tam faktycznie, praktycznie wszystko do maszyny, ale mieli tego tyle że w maszynę wsadzili 3 razy i wszytko pomyte.
Pełny luz, mieli czas w czasie "serwisu" nawet wyjść na fajkę
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.