Str 10 z 89 |
|
---|---|
MrMaverick1971 | Post #1 Ocena: 0 2012-08-17 18:47:40 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 26-07-2012 Skąd: Bedford |
|
Post #2 Ocena: 0 2012-08-28 03:07:30 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
zuza11 | Post #3 Ocena: 0 2012-08-28 06:33:33 (13 lat temu) |
Z nami od: 15-03-2012 Skąd: South Yorkshire |
Są duże szanse-powodzenia!
|
Post #4 Ocena: 0 2012-08-28 07:15:55 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kati77 | Post #5 Ocena: 0 2012-08-28 11:20:15 (13 lat temu) |
Z nami od: 09-07-2011 Skąd: donny |
Nie wiedzialam ze skarbowk apolska moze sie przyczepic do oszczednosci zarobionych legalnie w UE... no to niezle, dodatkowy stres juz czlowiek nie wie co ma myslec, jak tak delej bedzie sami zmienimy zdanie bo wahamy sie juz od tygodnia
![]() |
|
|
Kai_30 | Post #6 Ocena: 0 2012-08-28 11:23:24 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-05-2011 Skąd: - |
Pozwolę się podłączyć - mieszkam w Koszalinie, nie zdecydowaliśmy sie na wyjazd z przyczyn czysto finansowych. Nie jesteśmy w stanie odłożyć kasy niezbędnej na początek, bo zawsze wypadnie coś, co nam zżera oszczędności.
Mocno bym radziła przemyśleć kwestię przyjazdu tutaj - my oboje, jak na polskie prowincjonalne warunki, zarabiamy nieźle: miesięcznie mamy 5-6 tysięcy. Ale mamy też troje dzieci i wynajmujemy mieszkanie, i naprawdę, żyjemy od pierwszego do pierwszego. W tym roku po raz pierwszy od lat byliśmy na wakacjach gdzie indziej niż u rodziców - tydzień pod namiotem nad pobliskim jeziorem, hahaha. Dalej? Mój mąż od dwóch lat szuka lepszej pracy, bezskutecznie. W obecnej na umowie ma minimalną pensję (1000 z kawałkiem netto) reszta to premie i prowizje od sprzedaży - wyniki ma bardzo dobre, ale co z tego, jak zasady wypłacania premii co chwila się zmieniają? 2000 miesięcznie to jest max. Za nadgodziny nikt nie płaci, a swoje trzeba zrobić. Mi pracodawca (państwowy!) wisi kasę za nadgodziny z całego roku - powinny być wypłacone na początku lipca. Szans na zmianę pracy też nie mam, na szczęście mogę dorobić, stąd tak "wysokie" są nasze dochody. Co jeszcze? W sklepie przy każdych zakupach spożywczych zostawiam stówę-dwie. Pod koniec miesiąca już się zastanawiam, jakby tu przyoszczędzić. Na szczęście mamy działkę warzywną, więc latem zaprawiam mnóstwo słoików - dżemy, kompoty, ogórki, fasolka - będzie na zimę, jakoś damy radę. Ubrania tylko w lumpeksie, chyba że zbiegnie się akurat jakaś duża wyprzedaż z większą premią męża, ale to jest rzadkość. Samochód mamy prawie pełnoletni, a jeździmy rzadko, bo paliwo kosmicznie drogie. W tym miesiącu na prywatne wizyty u lekarzy wydałam pięć stów, jedną czwartą mojej pensji - pierwszy wolny bezpłatny termin do endokrynologa jest, uwaga, na wrzesień 2014 roku (tak!! za dwa lata!!). Wyprawki do szkoły jeszcze nie kupione, nie wiem, skąd wytrzasnę pieniądze. Dentysta już nam wszystkim jest potrzebny, może za miesiąc się uda? I tak ciągle... Krótko mówiąc - nieźle żyją tu ci, których sponsorują bogaci rodzice (jak się ma chatę na starcie to się jest wygranym, jak trzeba wynajmować - do bani) albo mają pewną pracę po znajomości. Jeśli się wraca bez załatwionej pracy, bez mieszkania - ekhm, jakby to delikatnie powiedzieć... no, przemyślałabym to jeszcze. Przyjedźcie na wakacje, zobaczcie, ile kosztuje jedzenie, kosmetyki, benzyna (w przeliczeniu na NASZE zarobki, nie na Wasze!) i zastanówcie się. I jeszcze raz - my naprawdę dobrze zarabiamy, jak na warunki Polski prowincjonalnej. A, zapomniałam o jednym - jeśli macie odłożone 70 tys., to owszem, dacie radę. Ale miejcie świadomość, że będziecie przejadać oszczędności, a one kiedyś się skończą. I co wtedy? Z powrotem do UK? No luz, można i tak ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Kai_30 28-08-2012 11:31 ] |
Post #7 Ocena: 0 2012-08-28 12:11:34 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
clockwork_orang | Post #8 Ocena: 0 2012-08-28 12:29:39 (13 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2007 |
jak wracasz z kasa, to przygotuj sobie papiery, z banku wez wyciag z zaplaconym podatkiem (nie wiel ile to procent, ale mniej niz w Pl), bo inaczej zaplacisz cale 19% podatku Belki...
ps. rozliczales sie w Pl przed 2007? jesli nie, to bedziesz mial szanse ![]() |
kati77 | Post #9 Ocena: 0 2012-08-28 12:34:27 (13 lat temu) |
Z nami od: 09-07-2011 Skąd: donny |
Cytat: 2012-08-28 12:11:34, poloniusz napisał(a): dziękuję za opinie,fajnie że ktokolwiek się odezwał.Rozumiecie,w mojej sytuacji to jest tak,że bardziej mojej dziewczynie zależy na tym,zeby wrocić niz mnie.Wiem,ze Ona tęskni za rodziną,a poza tym często tutaj choruje,z czym nie miałą takich problemów w POlsce.Mam mieszkanie bezczynszowe,dosyć duże doświadczenie jak na swój wiek(tak uważam) i chciałbym dać sobie szansę,jeżeli sie nie uda-wtedy powrót do UK juz do emerytury.Ale do grudnia jest jeszcze trochę czasu i wszystko może się zmienić.Dzięki za waszą szczerość. Hej sam widzisz to jest ogromny stres , my tez po 6.5 roku wracamy zlozylismy juz wypowiedzenia, a mamy naprawdwe dobre pracenie fizyczne itp aczkolwiek moznaby to odwrocic gdybysmy chcieli ale..jak sam piszesz czlowiek chce chociac dac sobie szanse, wiedziec ze sprobowal zeby potem nie zalowac, chcemy dac sobie rok a jak nie wyjdzie to wyjedziemy juz na stale...Jest wiele watpliwosci strachu ale to chyba nieodzowne jesli chodzi o tak wielka zmiane po wielu latach dobrego zycia (w sensie materialnym oczywiscie) poczucia bezpieczenstwa i stabilizacji finansowej nagle rzucic sie na gleboka wode, w dobie kryzysu na dodatek, choc jak moja znajoma z Polski mowi u nas przeciez nigdy nie bylo latwo i niewiele sie zmienilo wiec czlowiek wie mniej wiecej czego sie spodziewac w sumie...Tu chodzi bardziej o rodzine i inne rzeczy niz kasa ale bez niej tez nie da sie egzystowac i kolo sie zamyka...Jednym slowem wielka hustawka nastrojow, wiem co mowie bo obecnie z mezem to przechodzimy, czasem snia nam sie bdzury eh. powrot za ok 3 tyg i tez nachodzi nas czesto mysl a moze jednak nie...Czas pokaze jak sie to wszystko rozwinie. Powodzenia w podjeciu odpowiedniej decyzji. Pozdrawiam |
Post #10 Ocena: 0 2012-08-28 13:05:43 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|