2012-11-07 19:37:43, nuska napisał(a):
Hmm zazdrosna nie jestem,bo nie mam Ci czego zazdroscic. Tu mi dobrze,jestem szczesliwa i spokojna o swoja i dzieci przyszłosc. Popelnilas błąd na samym początku twoich wypowiedzi w tym temacie. Najpierw obrazilas wszystkich którzy marnuja sobie zycie w Uk. Potem wynioslas pod niebiosa siebie i swoja zaradna córke. Potem sie okazalo ze nie wszystko rózowe,teraz okazujesz zrozumienie. Cos z toba nie tak. Ja nie krytykuje ludzi w Polsce,podziwiam ich i troche zazdroszacze. Ale jak juz mowilam bardziej sobie cenie wolnosc i niezaleznosc niz zycie w kraju w ktorym mowi sie po polsku. Krajobrazy i przyroda to za malo zebym miala sie tam męczyc.
A jakim cudem mialam wiecej kasy w Polsce niz w UK. Poprostu mielismy wlasny,dobrze prosperujacy biznes. Obslugiwalismy wszytkie urzedy,szkoły i biura w naszym miescie. Dostarczalismy im sprzet komputerowy i serwis. Kasa bardzo ladna. Ale tez od 8 do połnocy czasem. Kupe papierkowej roboty,non stop na telefon bo wiadomo ze np. w szpitalu nie moze przestac dzialac komp.Kto mial biznes ,wie ze odpowiedzialny jestes za wszystko,od papierow bo pracowników. Nie mozna sobie wyjechac na miesiac. Przez tą prace nie widzialam pierwszych kroczkow corki,nie bylam na wystepie w szkole i w pewnym momencie zorientowalam sie ze nie takiego zycia chce. Chce sie leniwie przechadzac po parku z dziecmi,jezdzic na wycieczki i na grzyby. Do pracy isc na pare godzin a potem miec czas na ugotowanie obiadu,posprzatanie w domu. Bez pędu i wiecznej presji ze terminy .. ze cos tam trzeba jeszcze przeczytac i podpisac. Nie przejmuje sie atakami bo mi to dynda. Wchodze na to forum jak mi sie totalnie nudzi i pousmiecham sie czasem ,bo ludzie sa przesmieszni. I zeby byla jasnosc,nie oceniam nikogo po adresie zamieszkania tylko po tym co mowi i jakie ma przekonania. Mam wujka w USA- tez go lubie hiiihi.