no Ciebie akurat nie i paru innych,dlatego polemizuję z Wami!!!!-t

Ja mam nieodparte wrazenie, ze Polacy , ktorym sie tutaj nie udalo i musieli wracac do Polski z podkulonym ogonem, teraz wylewaja swoje zale na tym forum, aby pograc na nerwach tym, ktorym sie tutaj dobrze wiedzie i chora zazdrosc przez nich przemawia.

Na sile chca wmowic, ze UK jest "be" a Polska jest "cacy".

Jezeli wam jest dobrze w Polsce, to zyjcie sobie tam i nie zawracajcie gitary opowiesciami o waszym dobrobycie, bo nikogo to nie interesuje. Czasem tez mi sie wydaje, ze tacy ludzie maja jakas misje do spelnienia , na zasadzie "nawrocenia" tych , ktorzy mieszkaja na wyspach.

Ja mam te opowiesci w "glebokim powazaniu" i wiem co jest dla mnie i dla mojej rodziny najlepsze.

W kazdym razie, wszystkiego dobrego zycze powracajacym do kraju nad Wisla i z calego serca sukcesow, ale nie piszcie juz wiecej glupot, bo to sie juz staje nudne.

Tak jak nudne jest to jak w UK jest cudownie,jaka to kraina mlekiem i miodem płynąca.Nie wszyscy wracają bo im się w UK nie powiodło!!!Mają do czego i kogo wracać!!!!!Tego nie bierzesz pod uwagę?????A jak cię ten temat nudzi to po co tu "wchodzisz"Pobaw się z dziećmi więcej z tego pożytku będzie.

Wchodze po to, aby napisac co mysle o takich wypowiedziach jak Twoje.

Mierzysz wszystkich jedna miarka i jestes slepo utwierdzona w tym, ze masz racje. Opisujesz jakies ekstremalne sytuacje z zycia polskiego emigranta , a tak naprawde nie znasz realiow zycia w UK (tych pozytywnych) Typowa reakcja na brak sukcesu, sprowadzic wszystkich do swojego poziomu i ponarzekac .

Otoz nie wszyscy klepia tutaj biede i nie wszyscy biora zasilki. Tak jak juz wczesniej napisalem , sa osoby i rodziny ktore nie przyjechaly do UK "za chlebem" bo nie mialy innego wyjscia, a po to aby zaznac normalnego i bezstresowego zycia.

Poza tym dziwi mnie raczej Twoja tu obecnosc na polonijnym forum w UK. Masz jakis cel w tym , zeby narzekac lub tez "nawracac" rodakow, czy po prostu siedzisz w Polsce nad plynaca miodem rzeka i z nudow piszesz jak Ci tam dobrze?

[ Ostatnio edytowany przez: MrMaverick1971 05-11-2012 22:01 ]

Ja nie narzekam,ja jestem szczęśliwa.A siedzę tu i tak sobie piszę ...z nudów trochę.Jakie extermalne sytuacje,wejdz na forum codziennie jak ktoś kogoś nie zostawił ,to ma problem bo kradł w pracy itd itd.Sami o tym piszecie...Ja tylko czytam .Ja wiem nie wszyscy są be Tobie jak widzę się udało i tak trzymaj !!!!

Jezeli jestes szczesliwa, to ciesze sie razem z Toba.

Pozdrawiam Cie serdecznie

Usunięte

co do leków to ja nie wiem,
stosuję w zasadzie tylko ibufron, a na chorobę pomaga mi tylko i wyłacznie aspiryna bayerowska, angielska nie działa, popopiryna mnie rozkłada.

Jestem dumny ze jestem polakiem.
Urodziłem się w Polskiej rodzinie, mój dziadek i pradziadek prał tyłki raz tym ze wschodu raz z zachodu no i cóż byli Polakami...

kiedyś wymyśliłem sobie że moje miejsce jest w Polsce.
nie było źle.

Ale....
przeszkadzały mi dwie sprawy.

-warunki fiskalne, to znaczy za wszelką cene udupić podatnika, a prywatne jeszcze zagrania
związane z urodą mojej partnerki.

-Ilość energi... jaką trzeba poświęcić na każdą czynność, na każdy projekt, wszytko w koło to jedna wielka ściana, każdy chce durne pieczątki, postanowienia, uprawnienia
Ale nikt nie jest wstanie lub nie chce powiedzieć jak to uzyskać...


uważam 7 lat w polsce za czas cudowny, ale stracony.

Polska jest piekna, piękne tereny, wspaniały zmienny klimat, niezłe jedzenie.

No ale warunki do życia .... soorry,

Może za 100 lat, jak jeszcze kilka samolotów spadnie i narodzi się kolejne mniej skażone pokolenie...
choć patrząc na historię, szlachta, prywata itp...mijają wieki i nic się nie zmienia...
Szkoda życia na walkę
życie jest po to by żyć, a nie walczyć.

Niemniej nie zamierzam już dać sie wydmuchać polskiemu fiskusowi, tylko dlatego że politykom zaczyna brakować kasy na chlanie, hendorzenie po hotelach i pierniczenie w bambus o głupotach.

Tak że nawet jak propaganda będzie że wisłą płynie złoto, a cycate blondyny daja nad tą wisłą za darmo to i tak nie uwierzę i się nie skuszę.

Może wpadnę tak jak robię to teraz raz na pare lat na pare dni, i styknie.



EDIT
A anglia?

No cóż,
wielu twierdzi że stoczyłem się i że upadłem nisko, bo przecież robiłem bla bla bla

A mnie jest dobrze, mam nudną prace która nie pozwala mi się rozstyć, spotykam bardzo ciekawych ludzi, ciągle w ruchu, bywam we wszytkich zakątkach miasta, i w zapadłych stęchłych i w palacach na kensigtonie.

kasa styka na bieżące wydatki, pogoda fakt do kitu, ale bilety w ciepłe klimaty tak tanie że nie jeden więcej spali w tydzien tytoniu, więc żaden problem by w weekend popatrzeć w oczy słoncu Hiszpanii, czy zjeść kolację we włoszech.
A wszytko za dniówkę czy dwie dniówki na zmywaku

Proponuje poczytac polskie fora dyskusyjne, chociazby na Gazecie.

Tam przeciez nikt nie narzeka na nic, nie pisze o problemach z praca, mieszkaniem, zlymi sasiadami, kradziezami, ludzie w ogole sie nie rozwodza i nie robia sobie swinstw. Nie wiem skad wziely sie fora o rozwodach, problemach w rodzinie, alkoholizmie, przemocy, to musi byc jakas sztuczna nagonka na porzadnych Polakow, ktorzy mieszkaja w ojczyznie. No i wszyscy sa bardzo szczesliwi i wszedzie o tym pisza.

Jak juz napisalam wczesniej - szczesliwi ludzie w UK pracuja , niezle zarabiaja, ucza sie i pomagaja bliskim, co musieli z roznych powodow zostac w kraju- pomagaja przesylajac ££££ , ktore wzbogacaja budzet panstwa, w ktorym Pani sie nudzi na emeryturze i z tych NUDOW obraza kraj z ktorego czerpie korzysci - PARANOJA