Cytat:
2012-11-03 15:26:28, deco-Latifa napisał(a):
To dlaczego tylu polakow z polski przywozi leki??
Skoro tu za darmo daja.
Bo Polacy uwielbiaja leczyc sie sami i nie wierza Brytyjskim lekarzom.
Cytat:
2012-11-03 16:14:49, niewiadoma napisał(a):
Po 1.brud na każdym kroku nawet sterty opakowań po jedzeniu w autobusach,2.grzyb w mieszkaniach /tylko nie pisz mi-nie prawda /nawet dziś ten temat dominuje na forum/3. pogoda do d...y-zawsze tak samo jak nie pada to leje.4.Rozwydrzona młodzież-skutki bezstresowego wychowania.itd.
Te wszystkie punktu zaleza od rejonu zamieszkania i srodowiska, w ktorym sie obracamy.
Owszem, w autobusach w Londynie jest syf i tez mi przeszkadza ze ludzie sa takimi brudasami i zostawiaja swoje smieci, ale ja nie jezdze autobusami na codzien. Jak nie moge czegos zmienic, a mnie denerwuje lub nie jestem z tego zadowolona, to po prostu to eliminuje. Po co byc masochista?
To, ze niektore mieszkania maja wilgoc i zla wentylacje, nie znaczy, ze wszystkie mieszkania w UK takie sa. Ile widzialas watkow na forum: mam super mieszkanie, jest super landlord i chcialam sie z Wami podzielic ta informacja (tak, napisalam tak pare razy, bo to tez sie zdarza w tym kraju)? Zawsze bedzie wiecej negatywnych watkow i pytania jak rozwiazac problem. Jak nie ma problemow, to sie o tym nie pisze.
Pogoda mi akurat nie przeszkadza i lubie to, ze nie ma zimy.
Z mlodzieza nie mam kontaktu. Ty i Twoja corka mialyscie? Pracowala w szkolenictwie lub czyms pokrewnym? A co w Polsce nie ma rozwydrzonej mlodziezy? Opowiesci znajomej dyrektor gimnazjum sugeruja cos innego.
Juz wiemy, ze nie podobalo Ci sie w Londynie, ale to nie znaczy, ze kazdy widzi to miasto tak samo. Sa bardzo ladne i spokojne rejony, gdzie milo sie spaceruje, spedza czas w kawiarniach itp. Sa dzielnice, gdzie nawet nie jezdze i to nie jest nic nowego. Grunt, to wybrac takie miejsce do mieszkania, zeby byc zadowolonym. W Warszawie tez nie jezdzilam na Szmulki czy do tzw. Trojkata Bermudzkiego na Prage.
Skoro corce wiodlo sie tak dobrze, to chyba tez mogla lub wybrala dobra dzielnice? Czy kisila sie dla oszczednosci w niezbyt ciekawych okolicach?
W sumie wole te brudne autobusy w Londynie niz odkrywanie, ze znowu cos mi ukradli w PL. Albo czytanie kolejnych historii o tym jak pracodawca mowi pracownikowi, ze jak mu sie nie podoba, to na jego miejsce jest 100 chetnych. Bardzo motywujace
A o zaletach Londynu mozna pisac i pisac: niesamowity dostep do osrodkow kulturalnych: muzea, galerie, teatry, koncerty, itp. Dostep do 5 lotnisk w rejonie Londynu, mozliwosc tanich podrozych po swiecie.
Carpe diem.