2012-11-02 17:52:44, x_fish napisał(a):
2012-11-02 17:10:50, Hafcia napisał(a):
Nie ma jak podejście "bo w Anglii nie jest jak w Polsce", genialna obserwacja! Myślę, że to jest jeden z problemów, że nie jesteśmy "u siebie", tylko kto nam broni być?
Przytocze Ci jeszcze raz opinie osob, ktore "nam bronia byc" u siebie:
1. Nuke eastern europe so we can get rid of this fucking draining scum once and for all. sick of their third world mentality and uncivilized monkey acts.
2. no worry guys very soon the shitty EU will go down and they all go back where they fucking came from, cheap polish bastrds
3. Dirty stinking poles....
Bez wzgledu na to jak bardzo bedziesz starala sie byc bardziej angielska od krolowej dla duzej czesci spoleczenstwa tutaj bedziesz tylko "dirty stinking pole"
Jezeli ktos sie obraca w towarzystwie Brytyjczykow, ktorzy czytaja tylko The Sun i inne szmatlawce temu pochodne, to sie z Toba zgodze fish.
Nastepna sprawa, to integracja z Brytyjczykami. Inaczej Cie postrzegaja, jezeli sie z nimi integrujesz, a nie zamykasz tylko w polskim gronie. Tyle lat tu mieszkam i nigdy nie doswiadczylem takich atakow w stosunku do mojej osoby, oraz moich bliskich ze strony brytyjczykow. Nie paraduje w dresie po ulicy z puszka piwa w rece, nie dre sie po polsku w sklepach i nie stoje pod nimi pijac piwo. Takich "polskich emigrantow" brytyjczycy tutaj nie potrzebuja i z takich sie nasmiewaja w tabloidach, a co za tym idzie, tworza hitorie o przecietnym polskim emigrancie.