[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 29-08-2012 16:31 ]
Str 14 z 89 |
|
---|---|
Onieznajomy | Post #1 Ocena: 0 2012-08-29 16:28:43 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
[ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 29-08-2012 16:31 ] |
Post #2 Ocena: 0 2012-08-29 16:30:29 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Inklemon | Post #3 Ocena: 0 2012-08-29 18:49:53 (13 lat temu) |
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
Chciałam wam też powiedzieć, że nie ma czegoś takiego, jak bez kosztowa nieruchomość w PL. W każdym razie w mieście, bo jak na wsiach, to się nie znam.
Miałam działke bud., leżała sobie odłogiem. Miedzy domami. Ludzie sobie na nią śmieci przywozili i wywalali. W PL wywóz śmieci drogi.Nie wiem, jakoś po nocy wywalali, czy co? Lub to byli sąsiedzi. Nie wiem. Wiem, że dostałam X mandatów od Straży Miejskiej z żądaniem natychmiastowego posprzątania działki. Gruz zwalali, nie pytajcie jak, bo nie wiem, skoro działka była ogrodzona. Cwaniaczkowie znaleźli sposób. W końcu miałam dosyć i sprzedałam. Ponadto jest zawsze do zapłacenia podatek od nieruchomości. Ponadto działke trzeba kosić, uprzątać chwasty, lub komuś to zlecić i mu zapłacić , inaczej : mandat od Straży Miejskiej. W zimie odgarniać śnieg z chodnika, na jesieni liście z chodnika, bo wypadek na nieuprzątniętym chodniku przed twoją posesją = ty płacisz wszelkie odszkodowania. Mieszkanie własnościowe: do zapłacenia co miesiąc jest fundusz remontowy energia i woda za części wspólne opłata za grunt wspólny (na którym stoi blok), a jeśli to dzierżawa, to b. wysoka opłata. podatek od nieruchomości za mieszkanie abonament prądowy (bez zużycia) abonament gazowy (bez zużycia) To naprawdę niemałe pieniądze. Oczywiście jeszcze większe sa, kiedy się coś użytkuje, bo dochodzą zużycia licznikowe i śmieci. I co do tych właśnie ostatnich kosztów, to wam powiem: zarobić i pobudować chałupę, to jedna para kaloszy. Zupełnie inna jest: potem TO utrzymać. Zorientowałam się dokładnie, dosłownie kilka dni temu, ze płace IDENTYCZNE pieniadze za prąd, wodę, gaz, śmieci za mniejszą ilość osób, jak w UK płaci 5 osobowa rodzina w wynajmowanej szeregówce o podobnej wielkości !!! Co wy na to????????? Co poniektórzy narzekają, ze ich landlordowie każą im ogródek obrabiać. Tj kosić pewnie. A na własnym ogródku jak jest? Zazawyczaj znacznie większym, niz w UK mają? Otóż: darmowe niewolnictwo, jak na roli. Środki chwastobójcze, robalobójcze, grzybobójcze, przeciw mchowe, woda z licznika do podlewania (ew pompa ze studni i koszty za prąd), koszty prądu za kosiarkę, podkaszarkę, nóz el. do żywopłotu etc, etc. No i 1/2 etatu zapylania za darmochę od wiosny do jesieni, bo "dżungla" nigdy nie przestaje rosnąć. Że nie wspomnę o kosztach ubezpieczenia chałupy oraz jakiś nawet drobnych remontach, naprawach, wszystko to kosztuje choćby materiały (jeśli kto umie sam zrobić). Naprawdę gratuluję założeń, ze z 2x2 tys da radę to wszystko pociągnąć i jeszcze rodzinę wyżywić i jeszcze dzieciaka do przedszkola/szkoły posłać i jeszcze ubrać. No, chyba, ze się wraca do rodziców na mieszkanie do dawnego pokoiku. |
RobinGdansk | Post #4 Ocena: 0 2012-08-29 19:06:28 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-08-2012 Skąd: Sandycroft |
A my właśnie planujemy wrócić do UK. Tutaj razem z żoną mamy ok 4tyś zł i przy dwójce dzieci jest trochę kiblowato... Po 4 latach, dzieje się coraz gorzej , od 3 lat żona nie może znaleźć pracy na umowę normalną, ja musiałem pójść na działalność żeby podjąć pracę (ZUS 980zł + podatki z uwzględnieniem kosztów to ok 1000zł) i to w dużym mieście. Nie mamy już pomysłów jak tu żyć, próbowaliśmy własnego biznesu/pracy dla kogoś itd. Na żadną pomoc socjalną się nie łapiemy bo "za dużo zarabiamy" a dzieciaki teraz do przedszkola czyli koszta wzrosną od września o ok.1000zł ale co zrobić - chciało się mieć dzieci-to teraz trzeba cisnąć. W UK byliśmy bez dzieci ok 3 lat i wróciliśmy aby kupić mieszkanie, skończyć studia. Utrzymuję kontakt ze znajomymi z Wysp i twierdzą że tam też się pogorszyło więc jakaś PATOWA sytuacja. W UK mamy gdzie mieszkać tylko kwestia pracy, mam jednak nadzieję, że "jakakolwiek" praca się znajdzie na minimum, wiem że kiedyś było trochę inaczej i po 2 dniach po rejestracji w agencji był telefon.
Jeśli macie jakieś sugestie i własne przemyślenia to oczywiście na wszelką krytykę jestem przygotowany. POZDRAWIAM |
Inklemon | Post #5 Ocena: 0 2012-08-29 20:07:58 (13 lat temu) |
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
Cytat: 2012-08-29 19:06:28, RobinGdansk napisał(a): A my właśnie planujemy wrócić do UK. Tutaj razem z żoną mamy ok 4tyś zł i przy dwójce dzieci jest trochę kiblowato... Po 4 latach, dzieje się coraz gorzej , od 3 lat żona nie może znaleźć pracy na umowę normalną, ja musiałem pójść na działalność żeby podjąć pracę (ZUS 980zł + podatki z uwzględnieniem kosztów to ok 1000zł) i to w dużym mieście. Nie mamy już pomysłów jak tu żyć, próbowaliśmy własnego biznesu/pracy dla kogoś itd. Na żadną pomoc socjalną się nie łapiemy bo "za dużo zarabiamy" a dzieciaki teraz do przedszkola czyli koszta wzrosną od września o ok.1000zł ale co zrobić - chciało się mieć dzieci-to teraz trzeba cisnąć. W UK byliśmy bez dzieci ok 3 lat i wróciliśmy aby kupić mieszkanie, skończyć studia. Utrzymuję kontakt ze znajomymi z Wysp i twierdzą że tam też się pogorszyło więc jakaś PATOWA sytuacja. W UK mamy gdzie mieszkać tylko kwestia pracy, mam jednak nadzieję, że "jakakolwiek" praca się znajdzie na minimum, wiem że kiedyś było trochę inaczej i po 2 dniach po rejestracji w agencji był telefon. Jeśli macie jakieś sugestie i własne przemyślenia to oczywiście na wszelką krytykę jestem przygotowany. POZDRAWIAM Oto klasyka. Bez układów, koneksji, tylko uczciwą, rzetelną pracą, tak ... po prostu? To własnie najczęściej bywa jw. Ktoś po drodze pisał, że wracają, już od roku są, się budują..... Pogadamy za kilka (!) lat, a nie po roku, kiedy jeszcze jakieś oszczędności są, kiedy przede wszystkim NADZIEJA jeszcze jest. |
|
|
RobinGdansk | Post #6 Ocena: 0 2012-08-29 20:09:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-08-2012 Skąd: Sandycroft |
Cytat: 2012-08-29 20:07:58, Inklemon napisał(a): Cytat: 2012-08-29 19:06:28, RobinGdansk napisał(a): A my właśnie planujemy wrócić do UK. Tutaj razem z żoną mamy ok 4tyś zł i przy dwójce dzieci jest trochę kiblowato... Po 4 latach, dzieje się coraz gorzej , od 3 lat żona nie może znaleźć pracy na umowę normalną, ja musiałem pójść na działalność żeby podjąć pracę (ZUS 980zł + podatki z uwzględnieniem kosztów to ok 1000zł) i to w dużym mieście. Nie mamy już pomysłów jak tu żyć, próbowaliśmy własnego biznesu/pracy dla kogoś itd. Na żadną pomoc socjalną się nie łapiemy bo "za dużo zarabiamy" a dzieciaki teraz do przedszkola czyli koszta wzrosną od września o ok.1000zł ale co zrobić - chciało się mieć dzieci-to teraz trzeba cisnąć. W UK byliśmy bez dzieci ok 3 lat i wróciliśmy aby kupić mieszkanie, skończyć studia. Utrzymuję kontakt ze znajomymi z Wysp i twierdzą że tam też się pogorszyło więc jakaś PATOWA sytuacja. W UK mamy gdzie mieszkać tylko kwestia pracy, mam jednak nadzieję, że "jakakolwiek" praca się znajdzie na minimum, wiem że kiedyś było trochę inaczej i po 2 dniach po rejestracji w agencji był telefon. Jeśli macie jakieś sugestie i własne przemyślenia to oczywiście na wszelką krytykę jestem przygotowany. POZDRAWIAM Oto klasyka. Bez układów, koneksji, tylko uczciwą, rzetelną pracą, tak ... po prostu? To własnie najczęściej bywa jw. Ktoś po drodze pisał, że wracają, już od roku są, się budują..... Pogadamy za kilka (!) lat, a nie po roku, kiedy jeszcze jakieś oszczędności są, kiedy przede wszystkim NADZIEJA jeszcze jest. Nadzieja była ale się zmyła, a nadzieją w PL nie wyrobimy... niestety |
Post #7 Ocena: 0 2012-08-29 21:08:28 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Inklemon | Post #8 Ocena: 0 2012-08-29 21:28:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 26-08-2012 Skąd: brak |
Nuska, pewnie, że nie tylko kasa. Po osiągnięciu zaspokojenia zupełnie podstawowych potrzeb, dla wielu ludzi jest niezbyt ważna, a dla niektórych wcale.
Ale to dopiero PO osiągnięciu pewnego, minimalnego poziomu. Piszesz o siostrze, ze 1200 na 4 osoby. Jak to robią? Nie wiem. Moje rachunki miesieczne (bez żadnych kredytów), jak zliczę wszystko za cały rok i podzielę na 12 mscy (bo niektóre rzeczy płacę 1 raz w roku: ubezpieczenia, podatek od nieruchomosci) wynoszą miesiecznie 1700 zł i przy tym nie kupiłam z tego ani jednej kromki chleba, nie mówiac o butach, czy śledzia do namiotu na wakacje. Więc naprawdę nie wiem, jak oni to robią. Lepiej napisz ile hektarów tych upraw warzywno owocowych oni mają, jakie plony i ile dopłat unijnych do hektarów. To może się rozjaśni. |
gosiaczek3006 | Post #9 Ocena: 0 2012-08-29 21:30:37 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-12-2010 Skąd: Crewe |
1700 miesiecznie
![]() ![]() ![]() ![]() ...Jesli dozyjesz 100 lat,to ja chce zyc 100 lat minus jeden dzien,zebym nigdy nie musiala zyc bez Ciebie....
|
Post #10 Ocena: 0 2012-08-29 21:34:29 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|