2012-08-10 08:51:40, espe-7 napisał(a):
Cytat:
2012-08-09 22:31:55, Lhotse napisał(a):
Wychodzi na to że chcesz pokazać że masz jakiekolwiek pojęcie o przepisach ale jakoś Ci to nie wychodzi, inaczej nie pisała byś takich pierdół. Kontrole są jak najbardziej, trzeba przestrzegać czasu pracy - długości dniówki "czasu jazdy bez przerwy" przerw, wakacji i nikt o zdrowych zmysłach nie pozwoli sobie na łamanie przepisów kary finansowe i utrata licencji.
Jakie sa przepisy i jakie kary za to groza to kazdy wie, natomiast to, co robia firmy to jest inna bajka
To co napisalam powyzej to tylko moja obserwacja w ciagu ostatnich 2 lat. Ty mozesz miec zupelnie inne doswiadczenia, ale myslenie, ze nikt o zdrowych zmyslach sobie na lamanie prawa nie pozwoli jest po prostu naiwne
Pare przykladow z wlasnego podworka:
Pierwszy z brzegu - przychodza do nas kierowcy szukac nowej pracy, maja kat B albo D1 z restrykcja 101, podaja historie zatrudnienia i wychodzi na to, ze pracowali jako kierowcy autobusow. My dzwonimy do tych firm po referencje, a one potwierdzaja, ze jest to prawda

. To samo mielismy ostatnio z chlopakiem, ktory pracowal 4 lata, jako moffet driver - bez licencji. Firma potwierdzila i przyznala, ze nawet nie wiedzieli, ze jakies dodatkowe papiery sa wymagane!!
Drugi przyklad - przychodza do nas kierowcy, ktorzy maja 4 godz odpoczynku dziennie

Ci akurat jezdza na analogowych tachografach i maja zakaz wpisania swojego nazwiska na dysk
Trzeci przyklad - moj partner prowadzi CPC dla kierowcow. Ostatnio kierowcy byli zszokowani przepisami, bo u nich w firmie nikt ich nie przestrzega. Kiedy kierowcy wrocili do pracy z nowa wiedza, manager tej firmy do nas zadzwonil i poprosil o pomoc, bo zdal sobie sprawe, ze zawalal sprawe przez ostatnich pare lat i mial wiecej szczescia niz rozumu!
Tak naprawde tylko 2 nasze firmy przestrzegaja prawa co do minuty. A wiesz dlaczego? Bo VOSA zrobila im inspekcje, zaplacili 150tys funtow kary i sa teraz pod stalym nadzorem. Jeden maly blad i traca licencje... Pozostale firmy 'mniej-wiecej' przestrzegaja przepisow. Nasza glowa w tym, zeby nasi kierowcy przestrzegali prawa i sami to monitorujemy, bo w razie problemow VOSA i do naszych drzwi zapuka.
Takich przykladow mam o wiele wiecej, ale nie chodzi o to, zebym musiala tu cos udowadniac. Powyzsze przyklady dotycza firm i domestic i tych podlegajacych pod europejskie przepisy - i jedne i drugie lamia prawo,a tym domestic jest po prostu latwiej to prawo lamac. Dlatego wlasnie, jak juz wyzej wspomnialam, coraz wiecej ludzi chce zaostrzenia przepisow domestic i coraz czesciej sie o tym mowi na roznego rodzaju seminariach, konferencjach itd itp.
Nie twierdze, ze wszystkie firmy lamia prawo, bo tak nie jest, ale to z czym sie spotykam na codzien w swojej pracy przyprawia czasem o zawrot glowy.
Po prostu ciesz sie, ze trafiles na firmy, ktore dzialaja uczciwie, ale nie wierz w bajki, ze kazdy jest swiety
Dlatego ja w ciemno bity nie jestem ^^ mam w rodzinie 1,3,5, tak 5 osob w rodzinie ktore jezdza zawodowo jako kierowcy tak ze wiec troche o przepisach wiem. Moj ojciec wlasnie pracowal jako kierowca autobusu w UK w Centrze ( teraz juz sobie przypomnialem ze Centra sie przeksztalcila w cos innego) chyba ze cos sie znowu po zmienialo. Ale wlasnie z tego co wiem po nim i innych kolegach prace mieli spokojna i duze przestrzeganie przepisow czasu pracy.
wszystkie over time czy jak to sie nazywalo...
bank holiday tez mieli fajnie placone.