bo pozniej dzwoni taki upierdliwy pan i chce doradzac.......

oj to ja bardzo dziekuje ze taki telefon, niecierpie zalatwiac spraw za telefon no a jak juz do mnie ktos dzwoni aby mi cos wcisnac no to juz za rzesach ze zlosci chodze

ps ile Twoje dziecie ma?

Tofik mysle ze jak powiesz ze masz level 2 zrobiony to unikniesz zbednych pytan, bo juz wiesz co chcesz robic.
HLC ma dobre opinie na necie, lepsze niz kaplan

Moj maluch ma 21 miesiecy , ale nadal nie rozumie ze mama nie moze bawic sie z nim caly dzien, nie rozumie ze mama musi sie uczyc, wiec czesto przychodzi i wyrywa mi ksiazki z rak, co chwila to albo jesc, albo pic, albo chce to , albo pokazuje ze cos nabroil. Nauka przy dziecku nie jest latwa.

Wielbicielko a Ty ktory level robisz i gdzie?

Moj nie chodzi wiec kurna powinnam sie uczyc ile wlezie

Tofik Level2, kaplan

ale masz zabkowanie na calego i do tego nowe pokarmy wprowadzasz wiec bole brzuszka, odpazenia itp, tez nie masz latwo

[ Ostatnio edytowany przez: wielbicielka 27-07-2011 14:24 ]

Usunięte

Magdax wszystko zalezy od pracodawcy, jesli bedzie chcial zatrudnic Cie na PL kwalifikacjach to super.

widze ze watek sie poszerzył, szkoda tylko ze niekoniecznie na temat.

Chcialam tylko powiedziec, ze nie poddaje sie i wciaz szukam pracy w charakterze asystenta adm. albo ksiegowego. Niestety jak pisaliscie wczesniej, łatwo nie jest.

Mam taki plan w glowie -ciekae czy ma wogole sens- zaczac prace w ksiegowosci (nawet jako recepcjonistka) i w miedzyczasie uczyc sie w pracy jak duzo sie da -czytaj pomagac ksiegowym, zapoznac sie z oprogramowaniem itp. Pozniej wyslac sie na kurs (odpowiedni czyli nie wiem jaki) i po skonczeniu szukac juz pracy bardziej samodzoilnej.

Wydaje mi sie dosc logiczne no i ... czasochlonne.

No i licze na to, ze sa jeszcze w UK ludzie, ktorzy doceniaja ambicje i ogolnie pasje

eh i jeszcze jedno;

ktos tu asystenta do biura szukal. Moze gdzies w Londynie?
-chetnie CV wysle i sie przedstawie

Kora78, nie w Londynie, niestety ja pracuje w Herts.

jak masz szanse dostac prace w ksiegowosci nawet jako admin lub recepcjonistka to jej nie odrzucaj. jak pracodawca potrzebuje kogos nowego to najpierw bierze pod uwage ludzi ktorzy juz sa w firmie. u mnie jedna dziewczyna zaczela na recepcji, ale po zaledwie 3 miesiacach ja przeniesli do accounts team bo byla zdolna a oni akurat potrzebowali asystentki... nie miala zadnych kwalifikacji.

ale wez pod uwage ze praca w administracji jest ciezka bo klienci potrafia byc upierdliwi i sfrustrowani, a Ty jestes pierwszy kontakt wiec te frustracje przeleja czasem na Ciebie. ja nie mam cierpliwosci to bym sie nie nadawala do takiej pracy





Marek_29, najwyrazniej nie masz pojecia w temacie robienia kariery w ksiegowosci, wymagan pracodawcow, tudziez wystarczajacych kwalifikacji. liznales troche wiedzy od Twojej dziewczyny (albo i nie), ale prawda jest taka ze Twoja opinia opiera sie tylko i wylacznie na jednym przykladzie - owej dziewczyny.

do ACCA czy CIMA, nie trzeba ani AAT, ani degree. tutaj kwalifikacje sie zdobywa bez specjalnych utrudnien jesli tylko masz checi i kase. wiec nie wciskaj ludziom ciemnoty. generalnie do pracy w ksiegowosci tez nie potrzeba wyzszego wyksztalcenia, poza najwyzszymi stanowiskami w stylu management accountant, czy audytor. pracodawcy doceniaja wyksztalcenie, ale nie jest ono najwazniejsze.

mam wrazenie ze za Twoimi wypowiedziami czai sie jakis zal, ze Twoja dziewczyna musiala sie tak napracowac zeby dostac w koncu jakas konkretna prace, podczas gdy realia sa takie ze wcale nie jest tak trudno zdobyc prace w ksiegowosci. w zwiazku z tym probujesz wszystkich zniechecic swoim pesymizmem. na szczescie raczej malo skutecznie

pracodawca nie jest glupi, ale i nie lubi wydawac za duzo kasy. w tej chwili osoba z nizszymi kwalifikacjami bedzie miala wieksze szanse na prace, pod warunkiem ze sie potrafi dobrze zaprezentowac, bo pracodawca moze takiej osobie placic mniej. mam tu na mysli stanowisko typu accounts assistant, gdzie ludzie niezaleznie od posiadanej wiedzy zawsze zaczynaja od zera i nie ma znaczenia czy juz skonczyli AAT etc czy dopiero zaczynaja.



kolejna bzdura. wiekszosc biur rachunkowych (bo na ich temat tu piszemy) robi rozliczenia dla malych firm, i generalnie to poza dyrektorem takiej firmy nikt inny nie musi podpisywac rozliczenia rocznego, bo nie ma takiego wymagania. jak ksiegowy chce je podpisac dla przyjemnosci to moze, i do tego wystarczy AAT. tylko roliczenia duzych firm, zarabiajacych po kilka milionow musza przejsc audyt i wtedy to audytor je podpisuje. sa przypadki ze jak firma bierze pozyczke z banku to bank sobie zyczy zeby rozliczenie bylo podpisanne przez czlonka ACCA, ale nie zmienia to faktu ze mozna byc ksiegowym w biurze rachunkowym, bez posiadania najwyzszych kwalifikacji.

co do CIMA - jak ktos ma te kwalifikacje, to nie bedzie szukal pracy jako ksiegowy, bo to troche inna dzialka i taka osoba nie robi rozliczen rocznych...

ja proponuje moze pozwol dziewczynie sie poudzielac troche na forum i poradzic tym co sa zainteresowani tematem, bo ona powinna na ten temat wiedziec troche wiecej

[ Ostatnio edytowany przez: Rrrr 27-07-2011 23:45 ]