2012-02-01 11:06:58, karjo1 napisał(a): Gal, ale ta mentalnosc, te urzedy... ))
Smiem przypuszczac, ze stawka nie wynagrodzi kosztow (nie tylko tych liczonych w monecie)
Ale na etacie, bez własnej działalności, to zbyt wiele kontaktu z urzędami się nie ma.
Najbardziej po powrocie rozbawiło mnie:
Za każdym razem jak jestem w centrum mam kurde jakieś deja vu. Zewsząd dopada mnie angielszczyzna (i inne języki). Jacyś studenci, turyści, diabli wiedzą o co chodzi. Chciałam odpocząć od tego wszędobylskiego angielskiego- a tu nie da rady
Normalnie, chyba wezmę przykład z nich:
edit:
Cytat:
2012-02-01 11:18:04, Richmond napisał(a): (...) Poznan owszem lubie, ale nie na tyle, by mieszkac w PL.
(...)
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
2012-02-01 10:11:18, darmund napisał(a): Piszac to powinienes juz wiedziec po ktorej stronie barykady jestes , albo inaczej w ktorej Polsce .
Fakt , tutaj jest forum i kazdy moze swoje opinie wyrazic , ale jak czytam Twoje posty to nie wiem dlaczego (staram sie byc pozytywnie do ludzi nastawiony ) ale az mnie skreca z wqfienia .
Nie rozumiem dokladnie o co Ci chodzi, co az tak cie wqfia? O jakiej stronie barykady piszesz?
Moze wyjasnie tylko, ze moje obecna praca jest zwiazana z sektorem service to business i tutaj sa calkiem przyzwoite stawki. A praca na produkcji to zupelnie inna historia.
Ostatnio sam uczestniczylem w rozmowach rekrutacyjnych ludzi do pracy i to co oferuje firma,dla ludzi bez doswiadczenia, ze srednim angielskim i z podstawowa wiedza z IT z danego systemu sa to, wg mnie, conajmniej godne zarobki dla kogos kto dopiero bedzie zaczynal i nie ma jeszcze w tej branzy dosiadczenia. Napewno to jest znacznie wiecej niz minimalna krajowa.
Zreszta, ja nikogo na sile nie na mawiam. Mi sie udalo i albo powineinem zaczac grac w lotto z moim szczesciem albo wcale nie jest az tak ciezko jak niektorzy z was uwazaja.
Jezeli drazni kogos to, ze jestem zadowolony z powrotu to jego sprawa, nie chcesz wracac do Polski to nie zagladaj na ten topic.
Ja staram sie tylko dac przyklad, ze ktos z wyzszym wyksztalceniem i zdobytym doswiadczeniem w UK jest w stanie wrocic do Polski i zyc wcale nie gorzej niz w UK. Oczywiscie to samo stanowisko w UK byloby duzo lepiej oplacone i zylbym moze na jeszcze wyzszym standardzie, ale lepsze jest wrogiem dobrego i pewnie czesc spalilaby mnie na stosie za to co teraz napisze ale mi, mojej zonie i synkowi zyje sie naprawde fajnie w Polsce!
wadus77 no właśnie, udało Ci się. OK.
Ja podejrzewam, że chodzi o to, aby spojrzeć trochę szerzej, na ogólną sytuację w Polsce. Zawsze gorąco do tego zachęcam. Ja też źle nie mam, ale nie na tyle, by chcieć tu żyć. I pewnie, mogę napisać, że idzie zarobić, że da radę to, tamto. Tylko to jest już fuks, że "da radę", bo raczej to jest walka o cokolwiek.
Ważne jest to, co mają ludzie ogólnie w tym kraju - jak działają urzędy, służba zdrowia, inne służby, co nas czeka na emeryturze, jak zamykane są szkoły, ile kosztują przedszkola i jak trudno się do nich dostać, gdy pracujesz (a jak nie pracujesz, to cię nie stać) - multum, multum rzeczy. I tutaj to, że ktoś zarabiać może w Polsce 10-20-30 tysięcy akurat wiele do dyskusji nie wnosi. To nie jest pytanie na forum "czy wracać", to ta osoba niech sobie w domciu pogada z dziewczyną/narzeczoną/chłopakiem.
Tutaj, bliżej rzeczywistości sytuacja wygląda totalnie inaczej. Ja osobiście chciałbym wskazać taką normalność polską, czyli ...polskie dziadostwo tak naprawdę. A do tego raczej bym nie wracał.
"Powrot do Polski - czy ma sens?" ciężko odpowiedzieć na takie pytanie. Każdy jest inny dla jednych "sens" to rodzina więc taki powrót jak najbardziej ma sens - niektórzy ciężko przeżywają rozłąki. Inni natomiast mają możliwość otworzyć biznes - więc i dla nich taki powrót będzie sensem bo mogą osiągnąć wiele. Myślę, że sensu powrotu nie mają Ci co nie wiedzą co chcą ze swoim życiem zrobić - nie mają mocnego pojetego patryjotyzmu badz mocnej tesknoty za rodzina itp. Ale kazdy czlowiek jest inny wiec ciezko na to odpowiedziec - dla no Kowalskiego moze powrot byc sensem bo np otworzyli swietny sklep miesny w jego miasteczku a On tak bardzo teskni za naturalna dobra wiejska kielbasa
Dla mnie sensu nie widac - w PL jest nadal zle - mimo ze to juz 7 lat jak wyjechalem. w PL ludzie nadal sa dziwni nie przystosowani do zycia w europie z innymi kulturami , narodowosciami itp - a to juz 8 lat jak weszlismy do Uni Nadal pracodawcy nie szanuja pracownikow - marne wynagrodzenia - marna polityka - slabe perspektywy rozwoju zawodowego dajace przynajmniej spokojne zycie i oplacenie tego kredytu na upragniony dom bez leku ze za miesiac bedzie wypowiedzenie i wizja bezrobocia przez nastepne miesiace/lata. Tak wiec dla mnie NIE..
Ale jak mowilem Kowalska czy Kowalski bedzie widzial ten sens bo Kowalskiego wuja moze mu zalatwic robote w fabryce za 2000 tys miesiecznie a On ze slabym angielskim bedzie sie czul o niebo lepiej na swojej ziemi ojczystej.. Tak wiec ile ludzi tyle bedzie opinii
Ja nie pisze aby przekonac, ze w Polsce jest super i namawiac do powrotu.
Pisze tylko, ze po 7 latach pobytu w UK udalo mi sie znalezc fajna prace w Polsce i wrocic z cala rodzina i pisze tez miedzy innymi jak to osiagnalem. Po prostu chce sie tym z Wami podzielic, poniewaz czuje sie jakos zwiazany z ludzmi, ktorzy musieli opuscic Polske aby szukac lepszej przyszlosci dla siebie.
Co do Polski zgadzam sie mamy mase wad, ale nie zmienia to faktu, ze jestesmy Polakami. Ja czuje sie Polakiem i chce mieszkac w Polsce, ktora jest chora, ale to moja tozsamosc.
I jezeli mam szanse tutaj zyc to tak robie.
2012-02-01 12:14:45, binus1 napisał(a): A moje pytanie jest takie.To dlaczego wyjechałeś do UK,czy wszystko to co piszesz nie mógłbyś osiągnąć w PL?Jakby wyglądały Twoje losy gdyby nie UK?.Gdyby Tony nie otworzył granicy to w jakim kraju byś osiągnął to co osiągnełeś?Wracasz z wiedzą i doświadczeniem z UK do PL,ciekawe kiedy zatęsknisz za tożsamością kraju który dał ci szanse na edukację(UK)- jak wrócisz to się odezwij.
toz wrocil do kraju, w ktorym sie wyedukowal? po studiach przyjechal na wyspy po doswiadczenie... zanim sie 'czepniesz' kogos, przeczytaj najpierw co pisal lub co sam piszesz
nawet gdybym chcial to nie jestem wstanie tego zrobic - dzieciaki w polowie edukacji, nastepne juz w kolejce czekaja na przedszkole...
a wyjechalem, bo mi sie nudzilo - prawie caly 2003 na zwolnieniu siedzialem
2012-02-01 10:48:33, Richmond napisał(a): Wczoraj dostalam mailem oferte kontraktu IT w Poznaniu za £220 per day. Wiec zarobic sie da i wykorzystac wiedze tez. Tylko trzeba chciec tam byc
220 per day in Poland ? to jest ponad 1000 zl dziennie co to co za stanowisko jak mozna zapytac? bo ponad 24 tys to jest dobry pieniadz