Str 4 z 9 |
temat zamknięty | nowy temat | Regulamin |
---|---|
jankowsky | Post #1 Ocena: 0 2011-05-17 22:06:39 (14 lat temu) |
Z nami od: 30-01-2010 Skąd: nottingham |
Fenicjanie wymyślili pieniądze, aby ukrócić babskie występki.
|
badfish | Post #2 Ocena: 0 2011-05-17 22:07:28 (14 lat temu) |
Z nami od: 04-12-2010 Skąd: Warszawa |
Cytat: 2011-05-17 22:00:28, ironiusz napisał(a): Ojciec moze kochac, jednak rownie czesto panuje podejscie, To ja z tego ch... wyrwe najwiecej ile sie da Gwoli sprawiedliwosci nalezaloby dodac Matka moze kochac, jednak rownie czesto panuje podejscie, To ja tej ci.. dam na dziecko najmniej jak sie da Jak dla mnie, w razie rozwodu, dziecko powinno sadownie spedziec tydzien z matka, tydzien z ojcem i byloby po klopocie. Rodzicielska odpowiedzialnosc to troszke wiecej niz 400PLN w miesiacu. Niebo gwiazdziste nade mna prawo moralne we mnie
|
jankowsky | Post #3 Ocena: 0 2011-05-17 22:08:33 (14 lat temu) |
Z nami od: 30-01-2010 Skąd: nottingham |
Coś mamusia się nie odzywa, pewnie synuś ma 23 lata i jest na dziekance
|
mala24 | Post #4 Ocena: 0 2011-05-17 22:34:32 (14 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
jankowsky,rozumiem Cie bo bede miec pewnie niedlugo podobna sprawe typu ktos chce wiecej bo malo zarabia.nie jest to fajne i matki tego dziecka nie popieram.dodam ze dziecko ma wiecej niz przyznane alimenty.no ale nie o to chodzi.potrafie zrozumiec dwie strony bo kazda sprawa jest inna,byc moze masz jakies zle doswiadczenia,moze sam cie ktos skubie?nie sadze jednak ze jest to powod by wszystkich oceniac tak samo.osobiscie mnie jako matke urazilo stwierdzenie ze milosc do dziecka jest uzalezniona od wysokosci alimentow.szanuj wypowiedzi innych te glupie i te madre.no chyba ze jestes forumowym pasozytem ktory czeka na tego typu watki by tylko komus dokopac.jesli tak to wybacz
![]() |
jankowsky | Post #5 Ocena: 0 2011-05-17 22:44:02 (14 lat temu) |
Z nami od: 30-01-2010 Skąd: nottingham |
Jeżeli uraziłem, to przepraszam. Z doswiadczenia wiem że piszę prawde. Matki są bezwzględne, okrutne i stronnicze w przedstawianiu sytuacji, wyrafinowane i perfidne a cierpia dzieci. Jest kompleks EDYPA znacie męski odpowiednik?
|
|
|
mala24 | Post #6 Ocena: 0 2011-05-17 22:53:30 (14 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
z tym ze cierpia to sie zgodze bo matka dziecka mojego meza wola ciagle wiecej a nie pozwala sie z nim widywac a jak juz sie zobaczy to az serce mi peka jak widze jak jest w tate wtulona.z drugiej strony opieka w Polsce ma wiele do zarzucenia,dla przypomnienia kobieta ktora dala ogloszenie niedawno o otwarta adopcje swojego dziecka otrzymywala 60 zl! miesiecznie dlatego ze ma przyznane alimenty (ktorych facet nie placi).puszka mleka kosztuje 25zl.I wlasnie w takich pzrypadkach pozostali maja racje.
|
Post #7 Ocena: 0 2011-05-17 22:53:39 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #8 Ocena: 0 2011-05-17 23:20:44 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
staryznajomy | Post #9 Ocena: 0 2011-05-17 23:27:37 (14 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2011-05-17 23:20:44, Hail_Eris napisał(a): Od razu ostrzegam: Teoretyzować bedę. Niech nikt nie bierze tego, co napiszę osobiście, OK? Temat można ugryźć od kilku stron. Za punkt wyjściowy wezmę sytuację, gdy rodzice solidarnie i po równo pokrywają potrzeby dziecka. Przy czym uwaga: Za potrzeby dziecka uznaję to co faktycznie na dziecko jest wydawane. Ubrania, książki, jedzenie jakieś hobby. Według rachunków. Nie uznaję za "potrzeby dziecka" wydatków matki np na czynsz, telefon, samochód itp. To są jej wydatki - nie dziecka. W takim układzie jeżeli mężczyzna płaci 400zł i matka płaci 400zł, to myślę, że wszystkie potrzeby dziecka powinny byc zaspokojone i jeszcze trochę kasy powinno zostać. 800zł miesięcznie jest wystarczającą sumą aby dziecko się najadło, ubrało a i na kieszonkowe starczy. W końcu jakby nie patrzeć - była żona po rozwodzie to obca kobieta w świetle prawa. Facet ma obowiązki wobec dziecka a nie wobec niej. Czy to by było sprawiedliwe? Chyba nie, bo matka zapewnia opiekę dziecku 24/7. Wkłada w "ten interes" znacznie więcej niż tylko pieniadze. Rozumiem ten argument. Z drugiej strony - dlaczego matka ma mieć płacone pieniadze za opiekę nad WŁASNYM dzieckiem? Rozumiem, gdyby to była jakaś obca kobieta - wtedy trzeba by jej płacić, wiadomo. Ale matka ma obowiązek opiekowac się dzieciakiem i zdaje mi się, ze wymaganie za to opłaty jest nieco śliskie. Można też powiedzieć, że dziecko kosztuje wiecej niz samo zjada. Np. korzysta z telefonu, samochodu, ma swój pokój. Problem z tym punktem widzenia jest taki, że mężczyzna tradycyjnie po rozwodzie pozbawiony jest wszystkiego i musi zaczynać od zera. To on zarobił na to mieszkanie i samochód. Wiec teoretycznie - kobieta powinna mu zwrócić połowę wartosci wszystkiego, czego się wspólnie dorobili. Nie słyszałem jednak o takim wypadku. Kobieta najczęściej otrzymuje w użytkowanie wszystko a do tego oczekuje, że facet będzie ją utrzymywał. Idealny układ. Własny dom, własny samochód i stały dopływ gotówki. I zero problemów z "tym gnojem". Wygodny układ. Po zatoczeniu pełnego koła myślę, że sprawiedliwy jest układ, gdy rodzice po równo łożą na potrzeby dziecka. Jeżeli dziecko kosztuje np 1000 zł - to powinni płacić i on i ona po 500. I rozliczać się według rachunków. ![]() przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
|
badfish | Post #10 Ocena: 0 2011-05-17 23:47:36 (14 lat temu) |
Z nami od: 04-12-2010 Skąd: Warszawa |
Cytat: 2011-05-17 23:20:44, Hail_Eris napisał(a): Nie uznaję za "potrzeby dziecka" wydatków matki np na czynsz, telefon, samochód itp. To są jej wydatki - nie dziecka. Rodzic, z ktorym mieszka dziecko sila rzeczy musi miec wieksze mieszkanie, czyli placic wyzszy czynsz. Cytat: Ale matka ma obowiązek opiekowac się dzieciakiem i zdaje mi się, ze wymaganie za to opłaty jest nieco śliskie. Matka ma obowiazek opiekowac sie dzieckiem i pokrywac polowe kosztow utrzymania. Ojciec ma obowiazek pokrywac polowe kosztow utrzymania ale nie ma obowiazku opiekowac sie dzieckiem. Dobrze zrozumialem? Cytat: Problem z tym punktem widzenia jest taki, że mężczyzna tradycyjnie po rozwodzie pozbawiony jest wszystkiego i musi zaczynać od zera. To on zarobił na to mieszkanie i samochód. ![]() Mysle, ze problem zaczyna sie od zakladania zlej woli drugiej strony. Zalozycielka tematu napisala, ze dysponuje 980PLN miesiecznie, razem z alimentami. Z czego 400PLN kosztuje ja czynsz. W pierwszej odpowiedzi slyszy tak: Jeżeli wydajesz mniej niż Ci płaci jestes skończoną... Rece opadaja. Niebo gwiazdziste nade mna prawo moralne we mnie
|