Witam,
chcialam sie podzielic swoimi spostrzezeniami dotyczacymi zatrudnienia w tym kraju. Ostatnio w 'goncu' i 'coolturze' zamiesczono artykuly dotyczace bezdomnosci wsrod naszych rodakow. Starano sie tlumaczyc przyczyny (w wiekszosci tlumaczac to brakiem pracy) , jednoczesnie proszono by nie osadzac polozenia tych ludzi.
Jednak musze wyrazic to co czuje i to co zauwazam. Otoz moj maz od kilku miesiecy prowadzi wlasna firme budowlana(wczesniej sam pracowal na budowie). I uwierzcie mi- ludzie nie chca pracowac. I albo z gory klamia mowiac o swoich kwalifikacjach, myslac , ze 'malowac to kazdy moze troche lepiej lub troche gorzej' albo twierdza ze im sie to nie oplaca. wiekszosc z gory zada duzych stawek nie pokazawszy co potrafia. I nikomu nie chodzi o wyzysk, przeciez doskonale wiadomo, ze kazde miejsce pracy tworza ludzie. Jesli czlowiek bedzie wykonywal prace byle jak to i to miejsce pracy bedzie byle jakie. Jednak jesli czlowiek wykaze sie umiejetnosciami to i profity beda adekwatne do czynow. I chyba naszym rodakom trudno jest zrozumiec, ze nie po to ktos otwieral dla nas granice by otrzymywac te same stawki co Anglicy. Polacy powinni zrozumiec , ze mimo wolnego rynku nadal jestesmy tania sila robocza dla wielkiej Brytani i pewnie dlugo ten stan potrwa.
Reasumujac , chce powiedziec, ze jakby trudno mi zrozumiec i ogarnac rozbieznosc miedzy ludzmi poszukujacymi pracy a oferujacymi prace.