Str 3 z 4 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
daavid |
Post #1 Ocena: 0 2020-05-29 10:26:03 (5 lat temu) |
 Posty: 6670
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat:
2020-05-29 09:44:14, joliejoanna napisał(a):
Mój maz (czyli syn) ze mną w UK,a drugi z rodziną w Polsce. Tamten syn jest w lepszych stosunkach, bo mu ustępuje, a mąż tesciowej to bardzo lubi. Może też ma jakieś inne korzyści np. materialne, ale to mnie nie interesuje, to ich sprawa. Nie chcę jego kasy, i przebywać w jego towarzystwie
Znam z relacji podobnych "typów". Obawiam się, że już się nie da zmienić. Co więcej, prawdopodobnie wszyscy którzy dziesiątki lat byli mu posłuszni, przyczynili się do jego zachowania. Teściowa zrobiła błąd nie odchodząc od niego wiele lat temu. Teraz raczej ciężko wyjść z sytuacji.
Szczerze współczuję.
|
 
|
 |
|
|
Misia13 |
Post #2 Ocena: 0 2020-05-29 10:33:08 (5 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Musze poprzec Crisa.... ja zagranica kupe lat. Juz dawno "umylam rece" z jakielkolwiek opieki nad rodzicami. Moje rodzenstwo jest blizej... moge wspomoc finansowo. Wszyscy w rodzinie wiedza..
|
 
|
 |
|
karjo1 |
Post #3 Ocena: 0 2020-05-29 10:39:53 (5 lat temu) |
 Posty: 21207
Z nami od: 01-06-2008 |
Chyba troche troche za daleko z angazowaniem sadu, policji, przymusu leczenia.
Oboje starsi ludzie, zadne sie raczej nie zmieni, starszy pan moze miec swoj punkt widzenia i moze malo oglednie to wyraza, ale w cytowanej wypowiedzi nie widze specjalnych obelg.
Byc moze byl po drugiej stronie, wysluchujac od zony o tesknocie za synem... Wiele starszych osob nie radzi sobie z brakiem rodziny, do tego dochodza zmiany wiekowe, choroby, bol, widok chorej partnerki, wplywajace na caloksztalt relacji.
Z rodzina bywajaca czesciej, na miejscu, udalo sie poukladac funkcjonowanie, z rodzina bywajaca od czasu do czasu traktuje sie jak wizyty, w trakcie ktorych mozna wylac zale.
Zamiast pogarszac relacje i dokladac staruszkom klopotow prawnych, lepiej ustalic sposob opieki, postepowania na dluzej w ramach spotkania rodzinnego. Do tego drugi syn z rodzina poczuja sie tez troche odciazeni, moze uda sie ich zaangazowac w rozmowe ze starszym panem i poukladanie stosunkow.
Moze przydaloby sie tez odciazyc szwagrow i przejac opieke na np. 2 tygodnie, by mogli spokojnie wyjechac i odpoczac bez troski o mame?
|
 
|
 |
|
SweetLiar |
Post #4 Ocena: 0 2020-05-29 12:35:17 (5 lat temu) |
 Posty: 10992
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Nikt starszemu panu nie zabrania wyrażać swojej opinii, ale nie w taki sposób, że nikt nie chce tam przebywać i znosić psychicznych tortur bo ostatecznie starsza pani zostanie jedyną ofiarą męża tyrana, który nie będzie miał już w pobliżu nikogo innego na wyładowanie swojej agresji, a ta sama z siebie nie przejdzie.
Myślę, że autorka zacytowała co łagodniejsze wypowiedzi, a tłumaczenie agresora jest jak próba tłumaczenia gwałciciela, że może jest sfrustrowany bo nie może sobie znaleźć partnerki.
Ponarzekać wszyscy czasami lubimy, ale tu wyglada na to, że przyczyną problemów z opieką nad teściową jest osobowość teścia. Jeśli wymaga leków wyciszających to ”problemy prawne” skończą się na kuratorze i pielęgniarce, w której obecności będzie musiał te leki przyjmować i w takich sytuacjach dla danej osoby personel medyczny jest autorytetem większym niż własne dzieci i ich żony.
Nie można problemu bagatelizować bo pewne stany chorobowe (również demencja) z wiekiem tylko się nasilają.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
 
|
 |
|
Misia13 |
Post #5 Ocena: 0 2020-05-29 13:00:06 (5 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Hm. Jak synowa zacznie... to zostanie czarna owca.
Niech synowie sami porozmawiaja....moze maz by sie zajal mama co drugi dzien zamiast Ciebie... czy syna tez wyzywa? [ Ostatnio edytowany przez: Misia13 29-05-2020 13:05 ]
|
 
|
 |
|
|
SweetLiar |
Post #6 Ocena: 0 2020-05-29 14:19:32 (5 lat temu) |
 Posty: 10992
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Synowa to nawet nie ma specjalnie możliwości czegokolwiek zaczynać. To muszą zrobić dzieci i to od nich powinna wyjść inicjatywa jakichkolwiek działań. Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
 
|
 |
|
Misia13 |
Post #7 Ocena: 0 2020-05-29 14:39:14 (5 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2020-05-29 14:19:32, SweetLiar napisał(a):
Synowa to nawet nie ma specjalnie możliwości czegokolwiek zaczynać. To muszą zrobić dzieci i to od nich powinna wyjść inicjatywa jakichkolwiek działań.
|
 
|
 |
|
cris82 |
Post #8 Ocena: 0 2020-05-29 14:45:02 (5 lat temu) |
 Posty: 10563
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
opcji jest duzo np jeden syn ten z uk zrzeka sie roszczenia do chaty na korzysc tego co zostal i bedzie sie opiekowac rodzicami
w zaleznosci ile mieszkanie jest warte moze trzeba bedzie cos jeszcze doplacac np 100f miesiecznie : P
przeciez was i tak tam nie ma pewnie wiekszosc jest na ich glowie a jak jeszcze maja dobra relacje z dziadkiem to chyba najlepsza opcja
[ Ostatnio edytowany przez: cris82 29-05-2020 15:03 ]
|
 
|
 |
|
Emeryt56 |
Post #9 Ocena: 0 2020-05-29 15:25:06 (5 lat temu) |
 Posty: 1680
Z nami od: 15-01-2018 Skąd: Montreal (Bristol) |
Autorka tego postu pyta:
Cytat:
2020-05-27 12:22:02, joliejoanna napisał(a):
Może ktoś miał podobne doświadczenie i może mi coś poradzić.
Pytanie jest jak najbardziej na miejscu bo większość z nas będąc na emigracji pozostawiło gdzieś tam swoich rodziców co z roku na rok są coraz starsi i mniej zaradni lub zgoła niedołężni.
To w nas wywołuje poczucie winy i chcemy coś z tym zrobić.
Z tego powodu często tu na forum czytamy : z powodów rodzinnych "zjeżdżam" do kraju.
Co rodzina to inny przypadek i inne układy rodzinne. W mojej rodzinie dwa lata temu zdecydowaliśmy się na opiekunkę z Ukrainy.
Co prawda moja siostra otrzymała nieruchomość w zamian za dożywotnią opiekę ale jak nasz tato w wieku 90 lat już nie był w stanie iść do toalety za swoją potrzebą to moja siostra poprosiła nas (dwóch braci) o pomoc.
Moja siostra mieszka z rodzicami ale jest nauczycielką w szkole średniej, jej mąż pracuje w komunalce ich dwie córki poza granicami kraju. Brat już emeryt mieszka od nich 300 km. Ja też emeryt i poza granicami kraju. Nasza mama niby na "chodzie" (87 lat) ale też ktoś musi na nią mieć "oko".
Rodzice w owym czasie mieli około 3 tys emerytury.
Po spokojnej rodzinnej dyskusji (bez udziału rodziców) ja z bratem zaproponowaliśmy stałą pomoc finansową aby zatrudnić opiekunkę z zamieszkaniem na miejscu.
Muszę jednak stwierdzić że z czasem były głosy krytyczne.
Naszej mamie bardzo to się nie spodobało bo pomoc jest nie potrzebna i to zbędny wydatek.
Natomiast mój szwagier powiada : toż to ta opiekunka prawie tyle zarobi co ja !
Na tą chwilę już wszyscy się do tego przyzwyczaili.
Ps.
Piszę o moim doświadczeniu aby zobrazować że ciężko znaleźć dwa identyczne przypadki ale cel jest prawie taki sam.
|
 
|
 |
|
SweetLiar |
Post #10 Ocena: 0 2020-05-29 21:58:54 (5 lat temu) |
 Posty: 10992
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Cytat:
2020-05-29 15:25:06, Emeryt56 napisał(a):
Ps.
Piszę o moim doświadczeniu aby zobrazować że ciężko znaleźć dwa identyczne przypadki ale cel jest prawie taki sam.
Dobrze napinane
Ja znam przypadek gdzie żona dosłownie uciekła do córki bo psychicznie dłużej nie mogła znieść całej sytuacji. Wcześniej pouciekały z domu dzieci. Cała rodzina od zawsze była terroryzowana i obwiniana o wszystko. O niespełnione ambicje, o niepowodzenia finansowe, o bolący kręgosłup. A przecież ktoś powie z boku, że ”starszy pan może wyrażać swój punkt widzenia”.
Może, tylko że kiedy już wszyscy od niego uciekli, został całkiem sam, groził samobójstwem, uratował go przed nim samym szpital, kilkutygodniowa terapia i psychotropy. Odkąd przyjmuje leki jest innym człowiekiem, zmienic się nie zmieni, ale ma szanse być zdrowy i mieć normalne relacje z rodziną.
Każdy przypadek jest inny i nie zawsze pomoże czy wystarczy spokojna, rzeczowa rozmowa. Chociaż wszyscy by chcieli, żeby tak było.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
 
|
 |
|