Ale co ja tam wiem, ja staroświecki jestem, tak sobie tylko piszę.
Str 5 z 7 |
|
---|---|
darraj | Post #1 Ocena: +1 2019-03-30 20:08:17 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Zastanawia mnie, czy Twój mąż wie że, przeprowadzasz taką wiwisekcje waszego związku na publicznym forum, anonimowość w internecie bywa złudna. Ktoś, gdzieś chlapnie, dotrze do niego że, tak się wyżalasz do obcych, w sumie, ludzi i dopiero wtedy mogą się zacząć schody.
Ale co ja tam wiem, ja staroświecki jestem, tak sobie tylko piszę. "We're all mad here" Mad Hatter
|
gosian | Post #2 Ocena: 0 2019-03-30 20:13:02 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Cytat: 2019-03-30 19:58:12, tomaszzet napisał(a): Hmmmm Myslac o sobie wyniszcza organizm, zmierzajac do tragedii ??? Bez przesady.... Facet wysypia się w dzień jak niemowlę, więc do tragedii chyba daleka droga. Nie odpisalas na pytanie czy mąż również rozladowuje tira czy tylko zawozi towar? Jeżeli tylko zawozi to między rozładunkami może dodatkowo odpocząć, zdrzemnac się. Znam kilku nocnych kierowców, którzy pracują na nocki i mają się dobrze. Nie każdemu odpowiada tryp dzienny, bo korki itd. Może nie chodzi o pracę? Np mój tata nigdy nie mówił nikomu że się źle czuł. Po kilku latach nauczyliśmy się odczytywać jego zachowanie że coś mu dolega. Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|
SweetLiar | Post #3 Ocena: 0 2019-03-30 20:19:34 (6 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
@Darraj czasami penne rzeczy robi się z bezsilności. Trochę ryzykowne takie wypytywanie obcych ludzi na forum bo z jednej strony znajomi czy rodzina mogą być bardziej stronniczy niż obcy ludzie, a z drugiej nie wiemy jak tam jest naprawdę. Tzn znamy opinię tylko jednej strony, a może on z jakichś istotnych powodów woli te nocne zmiany, a druga strona te powody bagatelizuje? Trochę dziwne, że ktoś woli szarpać się po nocach, nie widzieć prawie dzieci i przesypiać chociażby piękną pogodę, ale może właśnie ma ku temu jakieś powody?
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
tomaszzet | Post #4 Ocena: +1 2019-03-30 20:46:50 (6 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Znam "ból" pracy na nocki.
Sen w dzień "jak niemowle" jest wrazeniem obserwatora. Nie jestesmy przystosowani do nocnego trybu zycia. Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
Emeryt56 | Post #5 Ocena: 0 2019-03-30 21:24:54 (6 lat temu) |
Z nami od: 15-01-2018 Skąd: Montreal (Bristol) |
Może facetowi wstyd się przyznać że sobie słabo radzi z językiem i pracą kierowcy i jak teraz trafił na nocnej zmianie na odpowiednich ludzi i jest mniejszy "młyn" to się pewniej czuje?
Bez powodu nie chudnie. Coś go męczy. |
|
|
NightFury | Post #6 Ocena: 0 2019-03-30 22:56:49 (6 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
Praca na nocki go meczy.
Taki tryb życia zakłóca wszystko. Sen, hormony, jedzenie. Wracając po nocce masz ochotę na obiad a tutaj bach, masz 7 rano. Albo w ogóle po całej nocce nie chce się jeść tylko spać wiec omija się posiłek. Kolejno, rzadko kto po nocce śpi jak niemowlę. Zdarzają się lepsze i gorsze dnie ale to nigdy nie jest sen super jakości. Trzeba go wywlec z łóżka i porozmawiać. Music leads me through my life
|
daavid | Post #7 Ocena: 0 2019-03-31 04:48:29 (6 lat temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Też trochę stanę w obronie męża. Pracuję w nocki i wiem, że po nich jest dużo większe zmęczenie niż po pracy w dzień.(Ostatnio czytałem jakieś artykuł, napisany przez lekarza, o tym jak to szkodliwa jest zmiana czasu o jedną godzinę. Tak sobie pomyślałem, że cóż to takiego do pracy w nocki) Mąż do tego pracuje ponad osiem godzin. Jeśli komuś się wydaje, że praca kierowcy jest łatwa to się grubo myli.
Radził bym mężowi zmienić godziny pracy, ja sam się tym zajmę po wakacjach. Wielu kierowców zaczyna pracę nad ranem. Może w tę stronę warto pójść? |
xxxemi | Post #8 Ocena: 0 2019-03-31 07:03:50 (6 lat temu) |
Z nami od: 28-12-2011 Skąd: kto wie? |
Właśnie o to mi chodzi, ja nie neguje jego pracy, rozumiem że jest ciężko, on rozładowuje nie tylko podwozi towar. Na początku sam narzekał na prace, umowilismy się że na chwilę tak będzie ok, ze w marcu zacznie sie rozgladac za czyms innym, a teraz chyba mu już wygodnie tam. Wszystko zna, wie co ma robić. Przyzwyczaił się. Nie chce mu się nic zmieniać. Ja nie naleze do osób które narzekają, zawsze dawalam sobie radę, potrafię wszystko ogarnąć. Ale nie chcę tak dalej funkcjonować, też potrzebuje czasu dla siebie. Juz mnie to troche przerasta.
|
NightFury | Post #9 Ocena: 0 2019-03-31 09:14:05 (6 lat temu) |
Z nami od: 25-01-2012 Skąd: Liversedge |
No to mu to powiedz.
Taka rozmowa może wam się obojgu nie spodobać ale należy ja przeprowadzić bo później będzie już tylko gorzej. Co się stanie jak np się rozchorujesz? I nie mam tu na myśli długotrwałych skutków przepracowania ale np zwykle przeziębienie czy coś co cię skutecznie unieruchomi w łóżku na tydzień! Może się podczas tej rozmowy okazać ze rzeczywiście, mąż ukrywa jakiś inny problem i wtedy należy się nad nim pochylić. Ale jeśli mąż niczym kozioł w kapuście upiera się ze on pracy nie zmieni bo tak i kropka to wtedy ty się musisz zastanowić nad tym czy poza forsa się ten człowiek do czegoś więcej nadaje. Decyzja i jej konsekwencje należą tylko i wyłącznie do ciebie. Music leads me through my life
|
kasiachery | Post #10 Ocena: 0 2019-04-01 04:30:02 (6 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2013 Skąd: wypizdowek |
Cytat: 2019-03-30 19:10:16, galadriel napisał(a): Praca na nocki wykancza. Fizycznie i psychicznie. Ja spie do 17;00 czasem po nocce i sie budze zmeczona. Sa lepsze tygodnie i gorsze, ale ogolnie jak sie duzo pracuje to wszystko wysiada. Jedno jest pewne, jak sobie rozwalisz zwiazek przez to, ze maz tyra na ciebie i dzieci niszczac swoje zdrowie, to wtedy sie przekonasz jak to jest naprawde byc sama ze wszystkim. zalezy jak sie pracuje, ja fizycznie nie pracuje, nic nie podnosze itp wiec poki co nie jest zle. Zobbaczymy jak bedzie pozniej. |