2020-09-27 13:09:58, fugazi napisał(a): A to już spory urwis.
Nasz ma prawie 2 i pół roku. Chciałem cos porównać, bo podejrzewam silne ADHD
Haha, słoiki pełne!! Przecież każda paczka waży chyba tonę. W większosci to są ogórki na zagrychę, ale też dżemy i soki malinowe i mnóstwo innych słodkosci. Z działeczki w Polsce. Wszystko 100% organic, na lubelskiej wodzie, palce lizać. Już mama o to zadbała. Rodzice nie mogą wysiedzieć, muszą cos robić, a nawyków w tym wieku nie zmienisz. Najszybciej schodza dżemy truskawkowe. Może nauczymy się teraz sami robić, po odkryciu farmy.(Dzięki pomysłowi Karjo) .
Wczoraj też tam bylismy. Trochę wiało, mało zbieraczy, bylismy prawie sami. Kolejny super spędzony day out.
Wielim, na dzisiaj też są/były miejsca. Wygląda, że i za tydzień jeszcze będzie sporo owoców, mimo gorszej aury.
Czy jest na sali jakis swieży, motocyklowy kierowca, z zaliczonym egzaminem? Czy, tfu tfu , cos poszło nie tak?
Też miałam nadzieję, że będę jak nasi dzielni przodkowie robić "Słoiki" - no niestety, nie lubię bałaganu w kuchni i nie lubię długiej obróbki Łatwiej już nauczyć się jeździć na motocyklu
2020-09-27 15:26:29, Adacymru napisał(a): Kolo Windsor jest tez fajna farma do PYO - truskawki, maliny, czereśnie, i dużo warzyw rowniez...
Dzięki Ada. Jak dożyjemy to już w następnym roku rzucimy się łapczywie na czeresnie. Mamy jeszcze parę innych farm w okolicy, ale przegapilismy ten sezon i nie gwarantują już bogatych zbiorów.
W sobotę wszyscy się obżerali a dziadek robił kilometry za wnukiem po polach. Potem był jeszcze długi spacer po bezdrożach.
Też miałam nadzieję, że będę jak nasi dzielni przodkowie robić "Słoiki" - no niestety, nie lubię bałaganu w kuchni i nie lubię długiej obróbki Łatwiej już nauczyć się jeździć na motocyklu
Bałagan to jeszcze nic. Ja w ogóle kuchni nie lubię. Dlatego piwo trzymam w garażu A że się "weków nauczymy", to miałem moją na mysli.
Dzięki Fugazi, ale jak na razie to Corby rond about i chopki śnią mi się po nocach 😂 Z moich bardzo krótkich treningów to najlepiej mi się jeździ na normalnych szosach i dużych rondach, gorzej na osiedlowych - bo zaraz mi jakieś auto na d...e nadjedzie a ja się boję większej prędkości, bo zaraz rondo, zakręt, czy sznur samochodów nam poboczu, czy gówniarze z patologi bawiący się na śtodku drogi 😎
Dziś pada, nici z treningu, może jutro. Wczoraj było ładnie, ale nie mogłam bo jeszcze % po oblewaniu w niedzielę 😎
Po powrocie do pracy dostalam slaby projekt do realizji i na dodatek musze byc sama sobie sterem, zeglarzem i okretem z brakow kadrowych (oszczednosci). Czeka mnie caly dzien pisania dokumentacji.
2020-09-29 08:28:45, Misia13 napisał(a): Tak z ciekawosci sie zapytam. Ty Perla na tym motorze to lubisz czy dla oszczednosci I by w trafiku nie stac?
Jaka oszczędność? 😂 ubezpieczeni nowe (£100) tax £20 na rok - na swoje auto mam £0 😎 CBT to koszt £130 na dwa lata - dochodzi MOT w przyszłości. Gdzie tu oszczędność 😂 fakt za £10 można trochę pojeździć.
Ja mam dwa auta, jeden motor i mam zamiar kupić drugi jak mój zrobi teraz CBT - już zapłaciłam następne £130.
Jazda motorem jest po prostu zaje....a! muszę dużo jeszcze poćwiczyć -i w trafiku na razie sobie postoję 😅 jak samochodem, ale już jest do przodu, niż do tyłu
Zegar jest do 100 mil, ale tyle nie pójdzie - średnia prędkość 50 mil.
CBT to podstawa, bez tego nic nie zrobisz - A kat po dwóch latach od pierwszego CBT - a i tak trzeba nowe zrobić.
Na pierwsze CBT masz wybór 125 manual, 50 elektryk skuter - co mas z Full license nie dotyczy, bo mamy z automatu 50 cc.
Po CBT nie masz praw poruszania po autostradzie i wożenia pasażera - dlatego chcę zrobić kiedyś full
2020-09-26 08:09:00, Misia13 napisał(a): Zaopatruje sie w chemikalia na zime.
Pierwsze 6 litrow "purell" w domu, koniec z uzywaniem badziewia. Na reszte czekam.
High level disinfectant doszedl tez... 5 litrow..
Jeszcze tylko chusteczki w tranzycie.