2019-10-26 01:31:06, andyopole napisał(a):
Aktor.

He he Andy, nie ma śmiacia

Babeczka tkwiła między piętrami, ciężko jej było oddychać i panikowała. Alarm z windy połączył ją z właścicielami. Oni, Saudowie, bywają tu tylko raz do roku. Dali cynk, ja mam ciągle klucze. Dom zrobiliśmy parę lat temu, teraz servisuję.
Przyjechałem tylko otworzyć kluczem i w trybie awaryjnym sprowadzić windę na parter. Nie byłem przygotowany na taką jazdę. Szyba się opierała pół godziny, przyjęła chyba z tysiąc uderzeń młotem zanim uległa. To się przerodziło w wyścig z czasem, pot leciał nam strugami po rajtach.
Za to w nagrode za uwolnienie, usłyszeliśmy wykrzyczane złośliwym tonem pytanie dlaczego tak długo to trwało i kto teraz pozmywa te kropki krwi z dywanu i cały ten szklany mess.
A dzisiaj przyrządzam to...

