oczywiscie, ze prywatna opieka, a swoja droga niezle skur..synstwo, bylam z mloda w szpitalu ( a ze nie swiece prywatna karta na dzien dobry, bo lubie sobie poobserwowac zachowania ludzi sytuacja gdyby nie powazna, bylaby zbawna),oczywiscie przyszedl lekarz obejrzal i stwierdzil, ze paracetamol zalatwi sprawe

w tym momencie wyciagam prywatna karte, przychodzi 3 lekarzy przepisywany jest antybiotyk i proponuja zostanie w szpitalu na noc, bo jednak lepiej poobserwowac.
Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.