Czekam na list do specjalisty do kliniki w sprawie in vitro. Na takiej broszurce od lekarze GP co dostałam jest napisane ze większy sukces zapewni Ci jeśli nie ukończyłam 39 lat, nigdy nie byłaśm w ciąży oraz ost dla mnie najgorsze jeśli jej BMI jest między ileś ram a ileś tam. Moje przekracza. I stąd moje pytanie: czy lekarze od in vitro będą czekać aż ja zgubienie te zbędne kilogramy czy mam te in vitro a w między czasie mam się odchudzać. Odchudzanie u mnie to ciężka sprawa bo mam hashimoto i słaba wolę

Czy ma ktos doświadczenie jak to wygląda?
Pozdrawiam.