Temat może zabawny ale nie dla mnie i nie w nocy

Otóż tydzień temu usłyszałam głośne walenie do drzwi(?) o 23. Moja mama myślała, że mi coś spadło może a ja, że jej. Szybko ustaliłyśmy, że to nic w domu wiec mama wyjrzała przez okno ale nikogo nie było, z mojej strony (od ogrodu) było zbyt ciemno by cokolwiek dostrzec. Stwierdziłyśmy, że to u sąsiadki choć trochę się wystraszyłyśmy. Mama nie spała do rana ( dzień wcześniej dowiedzieliśmy się o włamaniu w PL).
Wczoraj ponownie, o północy, walenie głośne jakby ktoś się dobijał do drzwi i znowu nikogo nie widać więc już sprawa oczywista, ze sąsiadce pewnie łóżko się rozwala albo co i jakieś naprawy uskutecznia

Przed chwilą sąsiadka zapukała ( sama chciałam ją zapytać o hałasy ale nie widziałam jej od tygodnia) i zdenerwowana, że ona słyszy głośne walenie w ściany i cokolwiek robimy to mamy przestać bo ona spać potem do rana nie może.
Oczywiście wyjaśniłam, że sama myślałam, że to u niej i ze teraz to się bać zaczęłam. Ona na to, że i tak się dowie co to takiego ( może nawet mi nie uwierzyła).
Zastanawiam się zatem czy jest możliwe jakieś wytłumaczenie tego.. Coś czytałam na necie, że z ogrzewaniem może mieć to związek..? Ktoś może wie coś w tej kwestii? Druga opcja to że ktoś (włamywacz) w nocy sprawdza w ten sposób kto śpi...
Proszę tylko historie paranormalne zachować dla siebie

Dziękuję z góry
