Cytat:
2009-09-09 15:01:36, mimi8511 napisał(a):
Witam, mój mąż pracuje w Anglii prawie 2 lata. Przyjechał tu od razu do nagranej przez przyjaciela pracy. Wszystko było OK. Dostał umowę od zaraz, zgłosił się do JobCentre, wyrobił NIN, dostawał payslipy, płacił podatki. Podobno pracował legalnie. W czerwcu tego roku przyjechałam do niego razem z córeczką (19 m-cy) z zamiarem zostania tu na stałe. No i się zaczęło. Nagle okazało się, że mąż nie jest zarejestrowany w Home Office, więc co za tym idzie nie pracował tu legalnie. Pracodawca umywa ręce choc on też miał obowiązek sprawdzic jego Home Office. Oczywiście od razu wysłaliśmy potrzebne dokumenty i czekamy na odpowiedź. Teraz pytanie czy mamy jakieś szanse na mieszkanie? Obecnie mieszkamy w tzw. caravanie, na farmie, z dala od cywilizacji
mamy bieżącą wodę i ogrzewanie, ale bardzo słabe, więc pewnie będziemy musieli poszukac jakiegoś mieszkania na zimę.Ktoś powiedział mi, że mąż za dużo zarabia aby mogli nas zakwalifikowac do bandu A lub B. On poprostu nie ma innego wyjścia i musi ciągnąc nadgodziny. Stąd te "duże" zarobki. Inaczej straciłby pracę. Trochę to dziwne w czasach recesji, ale tutaj poprostu tak jest. Ja nie pracuję. Nie nawidzę tej farmy!!! Ma ktoś podobną sytuację?
To dlaczego nie wynajmiecie sobie mieszkania? Do tego wystarcza tylko payslipy,bank statement i umowa o prace.No i kasa na depozyt.Pozniej jak dostaniecie certyfikat z HO zlozcie podanie o mieszkanie i czekajcie.
Wczytuję dane...