Str 6 z 12 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2014-07-15 18:42:45 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kashmirka | Post #2 Ocena: 0 2014-07-15 19:21:30 (11 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2014 Skąd: London |
Cytat: 2014-07-15 18:23:51, clockwork_orange napisał(a): Cytat: 2014-07-15 18:16:03, kashmirka napisał(a): Dodam bo to wazne, ze od dłuzszego czasu mowiła o zamieszkaniu u przyjaciółki, nie bralam sobie tego do serca bo myslałam ze tylko tak sobie mowi, ja bym nigdy sie na to nie zgodziła, niestety jak juz wspomnialam matka przyjaciolki mojej corki chciala byc rodzina zastepczą. Proponowała mojej córce zeby mieszkala u nich, nie bralam tego na powaznie, zawsze myslałam ze lubia moja corke i tak zartuja. Zabranie komputera to kara zasugerowana przez social servie 2 lata temu. tylko jedno pytanie... pytalas sie corki z kim chce zostac podczas rozprawy rozwodowej z jej ojcem? Pytałam, powiedziała ze ze mną, ale to i tak nie wiele by zmienilo poniewaz jej tata tez chciał zeby corka zostala ze mna. Jak mieszkalismy w Polsce miała bardzo dobry kontakt z tatą, spotykali sie kazdego dnia prawie, wspolnie chodzili na karate, jezdzili na zgrupowania i obozy karate, zabieral ja do swoich znajomych np na piknik itd. Ze mną wtedy tez miała podobnie z tym ze robilismy inne rzeczy. Jej tata 4 lata temu zareczył sie a 3 lata temu ozenil sie i urodzilo im sie dziecko, Kacperek ma teraz rok i 9 miesięcy. Kontakt ze strony taty, słaby, ale jak córka jest w Polsce przyjezdza po nią i zabiera do siebie na kilka dni. Rozpieszcza ja tak samo jak wczesniej, kupuje jej wszystko, ale mam do niego zal o to ze nie pujda nigdzie sami. Długo by o tym pisac. W Polsce doszło miedzy nimi do kłótni. Na dzien Dziecka nawet do niej nie zadzwonil. Pomimo ze ja staralam sie jak moglam zabralam ja do Camdan Town, kupilam jej takie prezenty jakie chciała, poszlismy cos zjesc, niby byla wesola, zrobilismy sztuczny tatuarz, ale jej oczy byly pełne smutku a ja nie wiedziałam co mam jeszcze zrobic zeby poczuła sie lepiej. Tata mojej córki jest porzadnym człowiekiem, jest ambitny, dazy do swoich celów, ma dobra prace, ma plan na kariere, studiuje i dba o swoja nowa rodzinę. Problem polega na tym Ze kontakt miedzy nimi bardzo się osłabił kiedy załozył rodzinę, córka juz nie jest oczkiem w głowie tatusia. Ona niby chce tego kontaktu, ale wie ze jak dzwoni do niej to najczesciej dlatego ze ja dzwoniłam wczesniej do niego i prosiłam zeby to zrobił. Kiedy ostatnim razem bylismy w Polsce corka wszczynała kłotnie ze mna po powrocie o niego, w zlosci powiedziałam ze jak chce to moze zamieszkac z ojcem to ja przyteperuje bo napewno nie pozwoli sobie na takie pyskówki. Ona w złosci zadzwoniła do niego zeby ja zabrał. On wyjasnił jej ze nie moze, bo ma nowa rodzine. Od tego czasu nie odzywała sie do niego. Zachecałam ja do zgody z tatą, zasugerowałam zeby kupiła kartke i wysłała do niego, nie zrobiła tego. Kilka dni pozniej poprosiła zebym jej zapłaciła za prenumerate ksiazek w pl ja powiedziałam zeby skontaktowała sie z tatą, ponieważ dysponuje jej kontem na ktorym ma sporo pieniedzy to zrobi przelew. Napisała do niego e-maila, odpisał do niej ze oczywiscie kupi jej prenumeratę, ale uszczypliwie dodał ze kontaktuje sie z nim e-mailowo tylko jak czegos chce. Po zaistniałej w środę sytuacji, zadzwoniłam do niego i opowiedziałam mu co się stało. Powiedział że sama do tego doprowadziłam że ona robi ze mną co chce, ze zawsze ja rozpieszczałam, niczego nie potrafiłam jej odmowć to teraz mam podziekowanie od niej i ze on nic nie moze zrobic, bo jest tam a my tu. Wiki napisała do niego e-maila ze zrzuciłam ja ze schodów (kłamstwo!) i ze wyrzuciłam z domu (bałam sie ze uderzy moja mlodsza corke i powiedziałam wyp........ i ze mieszka u Andzeli i zeby sie nie martwił nie musi jej brac do siebie. Zadzwonil do niej i ona znowu sie uparla ze ja popchnelam i spadla ze schodow i ze o cos zachaczyla i ma rane na reku i nie wraca do domu, chce mieszkać u Andzeli. Powiedział ze ma przemyslec i nie kłamać bo narobi sobie problemów, to tyle. Rozmiawiajac ze mna pocieszył mnie ze jutro jej przejdzie i pewnie sama wroci do domu. Po krótce opisałam mu, ze takie oskarzenia mnie moga miec bardzo powazne konsekwencje dla niej i dla mnie oraz jej mlodszej siostry. Ppwiedział ze niepotrzebnie panikuje i ze nikt mi dzieci nie zabierze i smiał sie z tego jak opowiedziałam mu co to jest Act 1980 sekcja 31 i powiedział ze mam opowiedziec co sie stalo naprawde i to wystarczy. Tylko ze mija 6 dzien od Wyjscia Wiktorii z domu, a mnie nikt nie chce przesłuchać, wysłuchać i nic kompletnie nie mam do powiedzenia. Jedyne co, to zostałam zmuszona do podpisania zgody na badanie lekarskie i to w szpitalu w ktorym kiedys chciałam zlozyc skarge na pediatre, nie złozyłam tylko dlatego ze w rezultacie osobiscie mnie przeprosiła. Następnie zostałam zmuszona do podpisania zgody na niekontaktowanie sie c corką pod groźbą ze jak tego nie podpisze to znaczy ze utrudniam sledztwo i niewspolpracuje a co z kolei moze zaowocowac odebraniem mi drugiego dziecka. |
Post #3 Ocena: 0 2014-07-15 21:31:05 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kashmirka | Post #4 Ocena: 0 2014-07-15 22:17:25 (11 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2014 Skąd: London |
Zadzwonilam do mamy Andzeli i pytam jak sie czuje Wiktoria i czy miała badanie, ona mi na to że "Wiktoria nie jest uposledzona i glupia"
A ja na to ze "slucham?" a ona dalej krzyczy ze Wiktoria nie jest uposledzona i dlaczego tak powiedzialam. Ja jej mowie spokojnie opanowanym glosem z usmiechem ze nigdy tak o mojej corce nie powiedzialam, a ta dalej swoje podniesionym glosem zeby Wiktoria słyszała to co ona mowi i pomyslała ze ja mowie do telefonu złe rzeczy o niej. Rano jak próbowałam powiedziec social worker ze warto by ktoś wykwalifikowany porozmawiał z Wiktorią sam na sam spokojnie np psycholog lub psychiatra pod kątem sprawdzenia czy moze miec jakies objawy schizofreni, watpie zeby on przeinaczył moje słowa i powiedział matce Andzeli ze ja nazwałam ją niedorozwiniętą albo głupią. Wiktoria jest bardzo inteligentna, mądra a schizofrenia to zupełnie inny temat. Podejrzewam że Wiktoria całą noc płakała że chce wracać do domu i dlatego nad ranem był u nich socjal worker zeby ja przekonać ze ma sie nie wycofywać z zeznań przeciwko mnie. Czy to nie jest dziwne że był u Wiktorii przed 6;30 rano? Znam moje dziecko, wiem ze płakała i chciała stamtąd uciekać do mnie. Wiem to , jestem tego pewna i tak czuje. Dlatego tak bardzo mu zalezało na tym bym podpisała zgode na badanie i zgode na pozostanie Wiktorii u matki Andzeli. Jadę na policję, teraz i złożę zeznania, powiem że koniecznie chce zobaczyć się z dzieckiem. |
orangeapple | Post #5 Ocena: 0 2014-07-15 22:17:38 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-09-2013 Skąd: tam i tu |
Ewa,nie wymyslaj.Moja corka wyjechala z Polski w polowie 1 klasy a jezykiem polskim w mowie i pismie posluguje sie bardzo dobrze. Wystarczy,ze dziewczyna jest oczytana,nie wiem w czym Ty widzisz problem. Widac,ze nie mialas jeszcze do czynienia z nastolatkami jako matka.Ja potrafie sobie ta sytuacje wyobrazic.Dziewczyna na pewno bardzo pozaluje swojej decyzji,kwestia czasu.
Ps.No wlasnie,ona juz tego zaluje. Kashmirka,widze ze matka tej przyjaciolki zaczyna manipulowac Twoja corka. Wspolczuje Ci bardzo. [ Ostatnio edytowany przez: orangeapple 15-07-2014 22:21 ] |
|
|
angela89223 | Post #6 Ocena: 0 2014-07-15 22:36:10 (11 lat temu) |
Z nami od: 29-05-2013 Skąd: Mk |
Ja tez dalam Mamie popalic i patrzac dziesiec lat wstecz bylam jeszcze gorsza i cwansza od Twojej corki w jej wieku. Zastanowilabym sie tez nad testem na narkotyki. W polsce inaczej podchodzilibysmy do tej sytuacji, mysle ze dziewczyna zaczyna rozumiec co narobila i jakie mogabyc tego konsekwencje, a zrobila to ze zlosci napewno.
Wspolczuje matce. Taka moja opinia na temat. |
karjo1 | Post #7 Ocena: 0 2014-07-15 22:39:43 (11 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Mamy tylko tylko jednostronne wypowiedzi o calej sytuacji, zmieniajace sie zgodnie z sugerowanymi rozwiazaniami przez forumowiczow uznajacych bezwzgledna slusznosc matki.
Swoja droga, z 18 m-cznym dzieckiem jechac na posterunek policji krotko przed 11 wieczorem? |
Post #8 Ocena: 0 2014-07-15 22:42:20 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
ewamik | Post #9 Ocena: 0 2014-07-15 22:50:54 (11 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Ewa,na litość boską...może autorka nie siedzi na MW i nie musi od razu odpisywać? Ma małe dziecko i musi nim się zajmować.
Jedzie na policje z małym dzieckiem albo może ktoś zaopiekuje się nim. Albo tez jedzie po to tylko,żeby ratowac starsza córkę. Nie ma zimy,deszcz nie pada ani nie wieje. O tej porze w centrum pełno jest rodziców z małymi dziecmi. Wystarczy iśc na Leicester Square.. Być może zaczynają dziewczyną manipulować,a ta nagle sytuacja przerosła. Chciała matkę nastraszyć i sprawy wymknęły się spod kontroli. |
Post #10 Ocena: 0 2014-07-15 23:08:01 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|