2014-01-26 16:28:54, Martyna000 napisał(a):
2014-01-26 16:21:22, Geronimo napisał(a):
2014-01-26 15:49:44, ewa28300 napisał(a):
A moglbys podac jakies pzyklady tego kabaretu?
Sporo by opowiadac, ale przypomniala mi sie historia pewnego Marian spod Zambrowa. Marian byl mieszkancem NY od prawie dziesieciu lat, ale znal tylko Greenpoint i droge z lotniska na Greenpoint. A ze pracowal nierzadko po kilkanascie godzin, wracajac z pracy autobusem zasnal i obudzil sie gdzies poza Greenpointem. Wystraszonego i wycienczonego przywiozla na miejsce uprzejma policja z polskim funkcjonariuszem, ktory jako jedyny potrafil zrozumiec Mariana, ktory po raz pierwszy i niechcacy przekroczyl "granice" Greenpointu z NYC.
Tenze Marian moglby smialo zostac kaskaderem, bo pomimo, ze nosil okulary z dioptria minus 20, nie bal sie pracowac na wysokosciach. A moze gdyby lepiej widzial, to by sie bal.
Kiedys zreszta runal w dol, a ze nie byl ubezpieczony, jego brat sam nastawial znieczulonemu alkoholem bratu polamane zebra i noge.
Tam w Nowym Jorku poznalem naprawde dziwnych ludzi...
Ps. Podobno getto w Chicago, tzw. Jackowo jest jeszcze ciekawsze
[ Ostatnio edytowany przez: <i>Geronimo</i> 26-01-2014 16:24 ]
Hmmmm....
Ten przyklad i opis idealnie by mi pasowal do pewnego Mariana z Łomży (bardzo blisko Zambrowa)
Czy to bylo w latach 90-tych?
Tak. To bylo w tamtych latach
A Mariana nazywano Mankiem