Str 3 z 4 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-10-07 11:50:51 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2013-10-07 14:05:12 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Ustal, jakie sa dzieci, jak pure Anglicy, to moze byc niemilo, jak zobacza odmienne jedzenie, np. z polskiego sklepu serki/napoje itp.
Dogadaj sie z dzieckiem, czy woli szkolne jedzenie czy domowe, czy raz takie, raz takie. Na ogol jest prosba szkoly o zdrowe posilki, zakaz czekolady, orzechow, ananasow ze wzgledu na alergie. Jak widac po propozycjach, wartosciowosc dietetyczna jest taka sama w domowych i szkolnych posilkach ![]() Inna kwestia, co dziecko sobie samo wybierze i zje z tego posilku. |
mama11 | Post #3 Ocena: 0 2013-10-07 17:26:26 (12 lat temu) |
Z nami od: 07-04-2010 Skąd: całkiem przyjemna mieścina |
Mój syn w domu straszny niejadek (po mamie oczywiście) w szkole zjada praktycznie wszystko co potwierdzają nauczycielki. Wykupuję mu obiady bo twierdzi że mu smakują. Wiem że ma jeden ciepły posiłek. Inaczej pewnie codziennie jadłby kanapkę z serem
![]() ...
|
Capricorn | Post #4 Ocena: 0 2013-10-07 21:23:14 (12 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Cytat: 2013-10-07 11:42:36, Deneris02 napisał(a): Cytat: 2013-10-07 11:07:06, Dwunasty napisał(a): Cytat: 2013-10-07 11:02:52, Natija napisał(a): DENERIS to masz taki problem jak ja.. moj mlody tez bardzo wybredny.. jesli owoc to tylko banan,warzyw wcale nie tknie..musze dawac to co lubi jesli chce zeby wogole cos zjadl.Szkolnego jedzenia nie tknie a szkoda bo u niego w szkole jest w miare smaczne i zdrowe. Przypuszczam iż ten problem ma 90% rodziców hehehhe. Mali terroryści wiedzą czego chcą ![]() ![]() Coś w tym jest, ale co z takim niejadkiem zrobić ![]() Najgorsze jednak jest to, że ja też taka byłam. No może nie do tego stopnia jak mój syn, ale teraz przynajmniej wiem, jak moja mama musiała się namęczyć, żebym wmusić we mnie jedzenie ![]() Deneris02, ja też byłam strasznym niejadkiem przez pierwsze lata życia. Mama się męczyła ze mną bardzo. Zresztą pamiętam, jak już byłam starsza troszkę i siedziałam godzinę rano nad malutką połówką kanapki i herbatą, bo mama na czczo nie pozwoliła mi wychodzić. Karma po latach wróciła, dziś to ja się męczę z córką-niejadkiem i stawiam na głowie, co zrobić do jedzenia, żeby zjadła. I też mam niemały problem z zapakowaniem jej jedzenia na cały dzień do żłobka. Staram się od początku, żeby smacznie i zdrowo jadła. Od początku gotuję, jedzenie ze słoiczka dałam kilka razy zaledwie, ale strasznie jej nie smakowało. Gotuję więc sama i niestety, jedynym posiłkiem, oprócz posiłku mlecznego, który toleruje, jest nieśmiertelna kanapka. [ Ostatnio edytowany przez: Capricorn 07-10-2013 21:23 ] |
Post #5 Ocena: 0 2013-10-07 21:59:40 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Capricorn | Post #6 Ocena: 0 2013-10-07 22:06:23 (12 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Zmuszać faktycznie nie ma sensu, ja jestem szczęśliwa, jeśli córka zje choć kilka łyżeczek. Ma dopiero roczek, więc jeszcze nie mogę jej wytłumaczyć, że jedzenie jest ważne. I dlatego ja musiałam w dzieciństwie zjeść choć kawałek kanapki zanim poszłam do przedszkola, czy szkoły. Więcej mama we mnie nie wmuszała, ale chciała, żebym zjadła odrobinę i na czczo nie wychodziła z domu.
|
Post #7 Ocena: 0 2013-10-07 22:17:00 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Natija | Post #8 Ocena: 0 2013-10-08 07:24:07 (12 lat temu) |
Z nami od: 02-02-2012 Skąd: London |
Ja też dbam o to żeby coś zjadł przed wyjściem do szkoły nawet jeśli ma to być trochę płatków z mlekiem.. trochę musi zjesc wiem że inaczej będzie bardzo głodny i ciężko będzie dotrwać do lunchu..taki nawyk mam z rodzinnego domu.Ogólnie nie zmuszam do jedzenia..nie chce nie je,je następny posiłek.Kilka razy zdażyło mu sie nie zjeść lunchu w szkole to w domu zjadał ten lunch,obiad i wszystko co podałam bez wybrzydzania.
Co się polepszy, to się popieprzy, co się zbuduje, to się zrujnuje, co się ustali, to się obali, Polak musi mieć łeb i dupę ze stali.
|
karjo1 | Post #9 Ocena: 0 2013-10-08 09:17:50 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Cytat: 2013-10-07 21:59:40, ola2299 napisał(a): Hej. Czytam tak o waszych niejadkach i jestem troche zdziwiona, bo ja calkiem inaczej podchodze do tego. Kiedy moja cora nie chce jesc to po prostu nie je, za pare godzin raczej zglodnieje i tak jest. Nie gotuje specjalnych posilkow dla niej i nie staje na glowie, zeby cos zjadla. Oczywiscie nie daje jej slodyczy czy innych przekasek w zastepstwie za normalny posilek. No i jak na razie chetnie probuje nowych rzeczy i ma dobry apetyt, ale tez ma dni, ze nie chce jesc,ale nie robie z tego afery, mowie jej, ze jak bedzie glodna to, zeby powiedziala. Wychodze z zalozenia, ze jedzenie ma byc przyjemnoscia, czy to dla dziecka czy doroslego, no i na pewno posilki nie powinny kojarzyc sie z "walka" typu "jeszcze jedna lyzeczka" itd. Moja mala najbardziej lubi jak jemy cala rodzina, wtedy to nawet upomina sie o dokladke. Moze sie nie mam racji z moim podejsciem, ale moja mama nigdy nie wmuszala we mnie jedzenia, jak chcialam to jadlam, jak nie to nie i chyba na dobre mi to wyszlo, jedzenie jest dla mnie przyjemnoscia, jem praktycznie wszystko i lubie gotowac. W jakim wieku masz dziecko? Z pelna swiadomoscia wyslalabys dziecko do szkoly bez sniadania, na glodno? Wiedzac, ze przerwa na jedzenie bedzie dopiero kolo poludnia, jaki to zysk dla malucha? Bo dyskusja jest o dzieciach wczesnoszkolnych ![]() |
kwiat_zielony | Post #10 Ocena: 0 2013-10-08 09:21:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 15-01-2012 Skąd: U.k. |
Zanim moje dzieci wyjdą do szkoły,zjadają posiłek typu płatki lub uwielbiają smażony chleb w jajku
![]() Zależy wszystko od dnia jaki mają ,nie raz wszystko zjedzone a nie raz tylko poskubane. Grunt ,że zjadają śniadania w domu to podstawa.O 15.30 wspólny obiad ![]() |