2013-07-22 16:11:02, ewelazk napisał(a):
hmmmm ciezka sprawa. ale zaskoczylo mnie to ze tylko na podstwaie jej zeznac zabroniono ci z nim kontaktu.
a w tym kraju (bo nie wiem jak jest w UK) dziecko nie ma spotkanie z psychologiem, ktory sprawdza jakie ma stosunki z rodzicami itp???
no w koncu twoj syn ma 7 lat i na podstawie testow, ktore wykonuje dzieci z obojgiem rodzicow widac czy jest cos nie tak, czy dziecko ma jakies leki itp
wiesz co jak ona sie nie zgodzi na przekazanie dziecka w miejscu publicznym to nie widze zebys mial inne wyjscie jak jednak spotkac sie u niej, twoj prawnik wie ze wyszedles z taka propozycjja, wiec bedziesz mogl powiedziec o tym w sadzie i nikt nie zarzuci ci klamstwa
Cala sprawa o kontakt z Synem ciagnie sie juz 3.5 roku. Od kwietnia 2012 kiedy czasowo przestala robic problemy z kontaktem do marca 2013 czyli ostatniej rozprawy kiedy caly kontakt zostal mi zabrany - to byl "THE BEST TIME OF MY LIFE".
Mam 2 raporty specjalnej komisji CAFCASS ds. dzieci (odpowiednik polskiego kuratorium) rekomendujace kontakt miedzy mna i moim synem do Sadu. 2 tygodnie temu przyszedl trzeci mowiacy ze nie ma przeciwskazan odnosnie 'bezpieczenstwa dziecka' (tak jak pisalem w poprzednim poscie) ktore mowilyby ze kontakt nie powinien sie odbywac. Ale jak na tydzien przed rozprawa ona wyjedzie z oskarzeniami, nawet niepotwierdzonymi to cala sprawa opozni sie o miesiace do czasu wyjasnienia. Co do prawnika - przeciez im zalezy zeby sprawa sie ciagnela i ciagnela. To ludzie najbardziej pasujacy do powiedzenia gdzie dwoch sie bije tam trzeci korzysta.
Wracajac do tematu - jezeli ex naprawde chcialaby dobra naszego Syna - to zgodzilaby sie na przekazanie go w miejscu publicznym, 5 minut od jej domu.
Dopiero jak ludzie zrozumieja ze w tym kraju prawie 4 miliony dzieci zyje bez ojcow - moze cos sie poprawi:
http://www.fathers-4-justice.org/about-f4j/fact-sheet/
Pozdrawiam,
Irek