Str 10.3 z 13 |
|
---|---|
ewamik | Post #1 Ocena: 0 2013-04-30 21:05:43 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Ty lepiej porozmawiaj szczerze z zona.Spytaj ja dlaczego nie trawi Twojej mamy. Dlaczego nie chce jej tu.
Nie mozna ot tak nie lubic czlowieka....tak mi sie wydaje. Ale jesli Twoja zona wie,jak Ty przepadasz za mama,to do konca nie bedzie szczera z Toba,poniewaz nie bedzie chciala zebys sie na nia zloscil. Swojemu mezowi tez z poczatku nie moglam mowic o moich problemach z tesciowa. Nie rozumial tego i nic nie widzial. A co ja mialam mowic? Wkurzylby sie tylko na mnie i po co klotnia? On inaczej postrzegal mame,a przy mnie inna byla. Ale skoro na sile chcesz tu przywiezc mame,to prosze bardzo. Moze wtedy oboje czegos sie nauczycie . Przywiez mame na miesiac lub dwa. Ja tylko rozumiem Twoja zone ,bo nie bedzie jej latwo zajmowac sie i dzieckiem i tesciowa. |
Post #2 Ocena: 0 2013-04-30 21:11:40 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Andy71 | Post #3 Ocena: 0 2013-04-30 22:06:28 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2013 Skąd: london |
Po pierwsze, nie wyolbrzymiaj sytuacji z przepadaniem za matka,to jest taka sama relacja jak kazdego z wlasnym rodzicem,chodzi o to zeby czlowiekowi pomoc jak tylko mozna.A po drugie gdzie przeczytalas ze chce na sile sciagnac matke?Rozwazam wszystkie mozliwosci,tą ze sciągnięciem tez.A to jest roznica.Zauwazylem ze strasznie mnie wciskasz pod matki spodnice,tak jak to wczesniej pisalas.W takiej sytuacji jak jest moja matka obcemu czlowiekowi bym pomogl,nie mowiac juz o wlasnej rodzinie.Ja mysle ze ty powinnas glebiej zajrzec we wlasne sumienie,moze nie zrobilas w zyciu czegos co powinnas ze tak tutaj ujadasz,szukasz pocieszenia,usprawiedliwienia czegos co powinnas zrobic inaczej,a teraz cie cos gryzie,pomysl
|
ewamik | Post #4 Ocena: 0 2013-04-30 22:12:48 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
O moje sumienie nie martw się. A w związku z teściową moge powiedzieć,że mam bardzo czyste sumienie,w przeciwieństwie do niej.
Ja ze swojej strony zrobiłam wszystko co tylko mozliwe. Czytam tylko ,że wkurza Cie żony postawa. Twoje życie i rób jak uważasz. |
Post #5 Ocena: 0 2013-04-30 22:17:48 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Williamette | Post #6 Ocena: 0 2013-10-02 17:53:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat: 2013-04-29 18:57:14, Andy71 napisał(a): Nie doczytalas droga forumowiczko.Moja matka nie ma tam nikogo.Ani rodziny ani znajomych,wiec to troche inna sytuacja.Poza tym to nie jest roslinka.Wszystko zrobi kolo siebie,umyje sie, ugotuje.Chodzi o to ze coraz ciezej jej sie poruszac.Zawroty glowy,przewracanie sie na ulicy.Problem w tym,ze jak cos jej sie stanie to nie ma kto jej pomoc wtedy w najprostszych pracach domowych,zrobic zakupow itd Troche ciezko mi zrozumiec, jak twoja matka moze nie miec/nie znac nikogo w Polsce? |
Williamette | Post #7 Ocena: 0 2013-10-02 17:56:27 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat: 2013-04-29 20:21:30, karjo1 napisał(a): Tak z perespektywy domow wielopokoleniowych w UK, z obserwacji: - mozna przearanzowac dom, by wydzielic czesc parteru na kuchnie z sypialnia i lazienka, z osobnym wejsciem z zewnatrz/ z wejsciem do pozostalej czesci domu, - postawienie domku dla dziadkow w czesci ogrodowej ( <a href="http://grannyhousesbyagranny.com/" target="_blank" target="_new">http://grannyhousesbyagranny.com/</a> ); - wynajecie/zakup malego mieszkania w blokach +60, dla osob emerytowanych, z calodobowa konsjerzka, mieszkania zaopatrzone w alarm, powiadamiajacy strozowke, w razie czego jest ktos do wezwania pomocy czy kontaktu z rodzina; - wynajcie polskiej opiekunki (prywatnej badz przez agencje opieki), przychodzacej np. na godzinke dziennie, do pomocy w toalecie, ogarnieciu domu, zrobieniu obiadu, podaniu lekow, koszt ok. 10-15L/h; - dogranie informacji o polskich domach seniora w UK, spotkaniach seniorow przy np. polskich centrach/kosciolach, by ulatwic aklimatyzacje i zapewnic towarzystwo starszej pani. 1. To trzeba miec baaaaardzo duzy dom albo nie miec dzieci. 2. Albo duzy ogrod i troche pieniedzy na postawienie domku. 3. Ale to tylko godzina-dwie, co z reszta dnia? 4. Nie zawsze dostepne, jesli ktos mieszka na prowincji. |
Williamette | Post #8 Ocena: 0 2013-10-02 18:08:16 (12 lat temu) |
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat: 2013-04-26 01:46:22, Andy71 napisał(a): Witam,mieszkam w Anglii od 6 lat. Jestem zonaty i mam wspanialego dwuletniego synka.Raczej narazie nie wracamy do Polski bo zycie w Polsce nie jest latwe a tu mam prace i dobrze nam sie zyje.W Polsce zostala moja matka ktora nie ma nikogo kto moglby jej w czymkolwiek pomoc.Mieszka sama i nie ma w poblizu nikogo z bliskiej rodziny. Drogi Andy, Nie wiem, jak i czy poradziles sobie z problemem, ale odswiezylam stary watek, bo ciekawy jest. Twoja zone rozumiem, bo moj maz (tutejszy) powiedzial mi to samo. I ma racje. Jak dla mnie starszy czlowiek w domu to szok dla calej rodziny i zakonczenie beztroskiego zycia. Pomysl o wakacjach czy nawet krotkim wyjezdzie. Kolegach zwalajacych sie do dziecka. Braku intymnosci. Braku czasu wolnego. W przypadku rodzica o mniej sympatycznym charakterze sama mysl o powrocie do domu to koszmar. Pewnie brzmi to strasznie plytko, bo czym sa wakacje, nie trzeba jezdzic wakacje w koncu... Ale z tego co wiem, zycie mamy tylko jedno i wyrywanie z niego jakiechs 10-20 lat nie jest najlepszym pomyslem. |
agarudii | Post #9 Ocena: 0 2013-10-02 20:11:10 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
Cytat: 2013-10-02 18:08:16, Williamette napisał(a): Cytat: 2013-04-26 01:46:22, Andy71 napisał(a): Witam,mieszkam w Anglii od 6 lat. Jestem zonaty i mam wspanialego dwuletniego synka.Raczej narazie nie wracamy do Polski bo zycie w Polsce nie jest latwe a tu mam prace i dobrze nam sie zyje.W Polsce zostala moja matka ktora nie ma nikogo kto moglby jej w czymkolwiek pomoc.Mieszka sama i nie ma w poblizu nikogo z bliskiej rodziny. Drogi Andy, Nie wiem, jak i czy poradziles sobie z problemem, ale odswiezylam stary watek, bo ciekawy jest. Twoja zone rozumiem, bo moj maz (tutejszy) powiedzial mi to samo. I ma racje. Jak dla mnie starszy czlowiek w domu to szok dla calej rodziny i zakonczenie beztroskiego zycia. Pomysl o wakacjach czy nawet krotkim wyjezdzie. Kolegach zwalajacych sie do dziecka. Braku intymnosci. Braku czasu wolnego. W przypadku rodzica o mniej sympatycznym charakterze sama mysl o powrocie do domu to koszmar. Pewnie brzmi to strasznie plytko, bo czym sa wakacje, nie trzeba jezdzic wakacje w koncu... Ale z tego co wiem, zycie mamy tylko jedno i wyrywanie z niego jakiechs 10-20 lat nie jest najlepszym pomyslem. a czy twoja mama miala "intymnosc" jak ty bylas mala?, myslala o krotkim wyjezdzie jak zmieniala ci pieluchy, czy pielegnowala w chorobie?a czy twoj charakter byl mily, jak dorastalas? normalnie noz sie w kieszeni otwiera ![]() Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2013-10-02 20:45:53 (12 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
No matko jedyna, te wypowiedzi o charakterze zenskiej linii rodziny zaczynaja wygladac dosc osobliwie w wypowiedzi jednej z nieodrodnych latorosli rodu
![]() Ta starsza osoba w domu, to jakis totalny pogrom i obled dookola. Nie bardzo wiem, dlaczego jej obecnosc uniemozliwia zycie normalnym trybem, z uwzlgednieniem wiekszej rodziny, kolejnego domownika. Dlaczego to nie da sie jezdzic na wakacje, przyjmowac gosci, pozwalac dziecku zyc swoim zyciem. Swoja droga, wygospodarowanie pokoju en suite na parterze wspolnego domu nie wymaga szalonych nakladow czy palacu. Wystarczy normalny dom i wykorzystanie np. utility room + reception/pomniejszenie living room, badz przerobienie garazu itp. pomysly. Kwestia checi i zaangazowania, zamiast doszukiwania sie kolosalnych utrudnien. |