2013-04-26 21:08:57, Nie_z_tej_bajki napisał(a):
I jak się teraz babcia czuje i aklimatyzuje?
Str 6.3 z 13 |
|
---|---|
Severance_ | Post #1 Ocena: 0 2013-04-26 21:19:17 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2013-04-26 21:08:57, Nie_z_tej_bajki napisał(a): I jak się teraz babcia czuje i aklimatyzuje? Mind your own biscuits and life will be gravy
|
Nie_z_tej_bajki | Post #2 Ocena: 0 2013-04-26 21:30:24 (12 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Babcia czuje się rewelacyjnie - lekarka już w ciągu pół roku odstawiła jej dwa leki!
![]() Za tydzień idę z nią na wizytę kontrolną, bo pani doktor czegoś się tam dopatrzyła ( z wypisu z Polski ) i chce zaktualizować badania i leki ![]() Zaaklimatyzowała się bardzo szybko - przylatywała do Nas zawsze na każde święta ( jak jeszcze mogła sama ), więc poznała trochę Anglię. Mimo tego jednak wszystko ją wiecznie dziwi - ubiory, fryzury, darmowe leki dla niej, "inność" po prostu ![]() Ostatnio moja Mama pytała ją, czy nie chciałaby polecieć na tydzień do Polski. Babcia zbladła i odpowiedziała " jeśli nie muszę, to wolałabym nie" ![]() Jej tu dobrze po prostu. Jedyne co musi zrobić, to zjeść to, co podają, ubrać się, wyjść na spacer, ( nie sama ! ), brać leki na czas i przełączać kanały w TV ![]() Babcia, to już takie stare dziecko. ALE JEST. I nie wyobrażam sobie nawet inaczej... [ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 26-04-2013 21:32 ] Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
Lola40 | Post #3 Ocena: 0 2013-04-26 21:49:29 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-10-2010 Skąd: Manchester |
Adacymru bardzo cenna wypowiedż co innego jest teoretyzować jak to szlachetnie poswięcić się i opiekować rodzicami a co innego doświadczyć tego 24/7.
Wtedy największe pokłady miłości i cierpliwości mogą się wyczerpać. Opieka nad starszą osobą nawet miłą i życzliwą to ogromne obciążenie zarówno psychiczne jak i fizyczne. Opiekowałam się dłuższy czas mamą i to było moje główne zajęcie nie musiałam chodzić do pracy, opiekowac się dziećmi a mama jest osobą nie sprawiającą problemów. A jednak po kilku miesiącach czułam się kompletnie wypalona,zmęczona i nie wiem jakby się to skończyło gdybym nie znalazła innego rozwiązania. Dodam,że wczesniej pracowałam w Anglii jako opiekunka więc nie była to dla mnie nowość a jednak to zupełnie coś innego. Ja miałam to szczęście,że rodzice nie wpajali mi,że jestem im coś winna, wręcz przeciwnie mama ciągle powtarzała,że nie chciałaby dożyc do tego momentu kiedy bedzie dla kogoś ciężarem. Zawsze powtarzała wykorzystaj swoj czas i swoje najpiękniejsze lata bo to Twoje życie. Pomimo tego kilka lat poświęciłam opiekując się rodzicami ale nie dlatego,że coś musiałam,że obawiałm się co powiedzą inni ale dlatego,że chciałam. W pewnym momencie poczułam,że ta sytuacja zaczyna mnie przerastać,zwyczajnie nie daje rady. Coraz częściej czułam się rozgoryczona i zepchnięta na margines życia. To był moment w którym postanowiłam poszukać innego rozwiązania, nie było to łatwe nie, dorastałam do tej decyzji bardzo długo ale wiem,że zrobiłam dobrze" wracając do swojego życia". Nie wyobrażam sobie jak szalenie trudna musi byż opieka nad osobą z postawą rozczeniową czy konfliktową a nie oszukujmy się wiele starszych osób jest bardzo kłopotliwa we współżyciu. Fisolka dobrze,że poruszyłaś ten temat trudnego charakteru osób starszych bo do tej pory w tej dyskusji wyłaniał się jedynie obraz cudownych, ciepłych i kochajacych starszych osób czy to rodziców czy teściów. Niestety nie zawsze tak jest i nie każdy staruszek to anioł, czekający z uśmiechem na swoje dzieci. Znam osobiście przypadki,że dzieci poświęcały mnóstwo czasu, pieniędzy i cierpliwości rodzicom a pomimo to i tak zawsze było żle. Starsze osoby potrafią tez byc mistrzami manipulacji, wpędzać dzieci w poczucie winny jeśli choć na chwilę pozwolą sobie na coś innego niż poświecanie im uwagi. Dlatego nie osądzajmy pochopnie osób,które nie chcą podjąć się osobiście takiego obowiązku bo nie znamy ich sytuacji, ich relacji, nie mówmy ,że żonę można wymienić! Nikt z nas nie wie jak np.ta dziewczyna została przyjeta jako synowa. Może słyszała,że największe nieszczęście jakie przydarzyło się jej synowi to właśnie Ona, może pomimo wielu starań zawsze była tą złą i dość dobrą dla kochanego syneczka....., może nie wiem i nie osądzam. Oczywiscie nawet tak złe relacje nie zwalniają nikogo z obowiazku zapewnienia opieki rodzicom czy teściom ale niekoniecznie musi być to osobista opieka. Na osobistą opiekę trzeba mieć warunki i uwazam,że ta osoba jednak też powinna mieć swoje zdanie. Nie uszczęśliwiajmy nikogo na siłę a na siebie i swoich bliskich nie bierzmy więcej niż zdołamy unieść. Jeżeli mamy lub mieliśmy mądrych i kochąjacych rodziców to Oni na pewno tego by nie chcieli. |
Andy71 | Post #4 Ocena: 0 2013-04-26 23:51:00 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-04-2013 Skąd: london |
Witam,niezla dyskusja sie rozkrecila.To ja założyłem ten post.Do ewamik: bardzo jestes wyszczekana.Kto ci powiedzial ze matka ode mnie cos wymaga???Sumienie i takie wlasnie wychowanie mi nakazuje ze rodzicem trzeba sie zajac.Masz 4 rodzenstwa,wiec chyba to nie spada tylko na ciebie.Mo ja matka nie ma w Polsce NIKOGO!Jest samiutenka.Kilka lat temu miala wylew,teraz ma zawroty glowy nie wiadomo dlaczego.Jak wyjdzie z domu gdziekolwiek i sie przewroci to nie ma nikogo kto moglby jej nawet szukac,rozumiesz to?Chcialabys siedziec caly dzien w domu i czekac na opiekunke ktora przyjdzie na 2 godziny i miec tyle z zycia???Matka nie ma do kogo ust otworzyc,zdajesz sobie sprawe jak wyglada takie zycie?Mi sie serce kraje jak tylko o tym pomysle.Ale dziekuje za wszystkie wypowiedzi
|
galadriel | Post #5 Ocena: 0 2013-04-27 00:06:47 (12 lat temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Hmmm. Andy to dobry material na meza. Opiekunczy i dobrze wychowany.
Khem, khem. Jak bys sie kiedys rozwodzil... ; ) Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
|
|
Adacymru | Post #6 Ocena: 0 2013-04-27 00:14:56 (12 lat temu) |
Konto usunięte |
Andy, a jak mama do was sie przeniesie, a wy bedziecie caly dzien w pracy, to do kogo sie odezwie? Kto na zawolanie przyjedzie do domu? Kto bedzie wiedzial gdzie jej szukac, kto bedzie wiedzial ze sie zgubila w obcym miescie na spacerze?
Ada
|
ewamik | Post #7 Ocena: 0 2013-04-27 00:35:02 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Nie jestem wyszczekana. Jestem zona i synowa.
I jak widze,to dla Ciebie zona jest po prostu na drugim miejscu..do lozka i kuchni. Tak to widze. I co? Chcesz tu schorowana mame wsadzic na glowe zonie? Ty zapewne bedziesz w pracy ale to Twoja zona bedzie opiekowac sie Waszymi dziecmi i Twoja mamusia. I to ona bedzie zaladowana praca. Czesto jest tak,ze mezczyzna widzi swoja mame idealna ale to ona daje odczuc synowej,kogo bardziej kocha jej syn...i kto jest na pierwszym miejscu. Jesli moj maz powiedzialby,ze przywozi tu swoja mame i ja mam sie nia opiekowac,to powiem mu,zeby tez z nia spal. Na szczescie nasze kontakty z tesciowa sa inne. Macie tak duzy dom? Zreszta to nie moja sprawa. Ty patrzysz na to jako syn,a ja jako synowa. Zreszta tu wiekszosc wypowiadaja sie kobiety,a nie mezczyzni.Wypowiedzial sie jeden i widzi to inaczej niz Ty. |
ewamik | Post #8 Ocena: 0 2013-04-27 00:37:04 (12 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
Cytat: 2013-04-27 00:06:47, galadriel napisał(a): Hmmm. Andy to dobry material na meza. Opiekunczy i dobrze wychowany. Khem, khem. Jak bys sie kiedys rozwodzil... ; ) Jak sie rozwiedzie,to Ty bedziesz zajmowac sie Jego matka. ![]() Poza tym koles juz podjal decyzje-bierze matke do siebie,bo opieka nad nia nalezy sie jak psu buda,a zonie nic do tego. Tak wiec Gal..cierpliwosci .Zona dlugo tego nie zniesie ![]() [ Ostatnio edytowany przez: ewamik 27-04-2013 00:43 ] |
Lola40 | Post #9 Ocena: 0 2013-04-27 08:23:10 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-10-2010 Skąd: Manchester |
Andy jeśli Twoja mama jest po wylewie a dodatkowo ma dziwne zawroty glowy to przede wszystkim skonsultuj się z lekarzem, czy może odbyć podróż samolotem. Moja koleżanka chciała przzywieść mamę ale lekarz jej to odradził, bo podróż w Jej stanie zdrowia byłaby zbyt dużym ryzykiem. |
Cruzcampo | Post #10 Ocena: 0 2013-04-27 10:11:10 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 25-02-2013 Skąd: Costa del Sol Spain |
Cytat: 2013-04-27 00:06:47, galadriel napisał(a): Hmmm. Andy to dobry material na meza. Opiekunczy i dobrze wychowany. Khem, khem. Jak bys sie kiedys rozwodzil... ; ) " kochanie, jutro przylatuje moja mama.. zostanie z nami 10 a moze 20 lat" .. ![]() ![]() ![]() "Swoje obowiązki wykonywałem ze spokojnym sumieniem i sercem przepełnionym wiarą." - Adolf Eichmann
|