Str 11 z 13 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
Williamette |
Post #1 Ocena: 0 2013-10-02 18:08:16 (12 lat temu) |
 Posty: 23
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat:
2013-04-26 01:46:22, Andy71 napisał(a):
Witam,mieszkam w Anglii od 6 lat. Jestem zonaty i mam wspanialego dwuletniego synka.Raczej narazie nie wracamy do Polski bo zycie w Polsce nie jest latwe a tu mam prace i dobrze nam sie zyje.W Polsce zostala moja matka ktora nie ma nikogo kto moglby jej w czymkolwiek pomoc.Mieszka sama i nie ma w poblizu nikogo z bliskiej rodziny.
Drogi Andy,
Nie wiem, jak i czy poradziles sobie z problemem, ale odswiezylam stary watek, bo ciekawy jest.
Twoja zone rozumiem, bo moj maz (tutejszy) powiedzial mi to samo. I ma racje. Jak dla mnie starszy czlowiek w domu to szok dla calej rodziny i zakonczenie beztroskiego zycia. Pomysl o wakacjach czy nawet krotkim wyjezdzie. Kolegach zwalajacych sie do dziecka. Braku intymnosci. Braku czasu wolnego. W przypadku rodzica o mniej sympatycznym charakterze sama mysl o powrocie do domu to koszmar. Pewnie brzmi to strasznie plytko, bo czym sa wakacje, nie trzeba jezdzic wakacje w koncu... Ale z tego co wiem, zycie mamy tylko jedno i wyrywanie z niego jakiechs 10-20 lat nie jest najlepszym pomyslem.
|
 
|
 |
|
|
agarudii |
Post #2 Ocena: 0 2013-10-02 20:11:10 (12 lat temu) |
 Posty: 4781
Z nami od: 30-08-2011 Skąd: trolford ;-) |
Cytat:
2013-10-02 18:08:16, Williamette napisał(a):
Cytat:
2013-04-26 01:46:22, Andy71 napisał(a):
Witam,mieszkam w Anglii od 6 lat. Jestem zonaty i mam wspanialego dwuletniego synka.Raczej narazie nie wracamy do Polski bo zycie w Polsce nie jest latwe a tu mam prace i dobrze nam sie zyje.W Polsce zostala moja matka ktora nie ma nikogo kto moglby jej w czymkolwiek pomoc.Mieszka sama i nie ma w poblizu nikogo z bliskiej rodziny.
Drogi Andy,
Nie wiem, jak i czy poradziles sobie z problemem, ale odswiezylam stary watek, bo ciekawy jest.
Twoja zone rozumiem, bo moj maz (tutejszy) powiedzial mi to samo. I ma racje. Jak dla mnie starszy czlowiek w domu to szok dla calej rodziny i zakonczenie beztroskiego zycia. Pomysl o wakacjach czy nawet krotkim wyjezdzie. Kolegach zwalajacych sie do dziecka. Braku intymnosci. Braku czasu wolnego. W przypadku rodzica o mniej sympatycznym charakterze sama mysl o powrocie do domu to koszmar. Pewnie brzmi to strasznie plytko, bo czym sa wakacje, nie trzeba jezdzic wakacje w koncu... Ale z tego co wiem, zycie mamy tylko jedno i wyrywanie z niego jakiechs 10-20 lat nie jest najlepszym pomyslem.
a czy twoja mama miala "intymnosc" jak ty bylas mala?, myslala o krotkim wyjezdzie jak zmieniala ci pieluchy, czy pielegnowala w chorobie?a czy twoj charakter byl mily, jak dorastalas? normalnie noz sie w kieszeni otwiera Błogosławiony ten, co nie ma nic do powiedzenia, a pomimo to milczy.
|
 
|
 |
|
karjo1 |
Post #3 Ocena: 0 2013-10-02 20:45:53 (12 lat temu) |
 Posty: 21213
Z nami od: 01-06-2008 |
No matko jedyna, te wypowiedzi o charakterze zenskiej linii rodziny zaczynaja wygladac dosc osobliwie w wypowiedzi jednej z nieodrodnych latorosli rodu ![:] :]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) .
Ta starsza osoba w domu, to jakis totalny pogrom i obled dookola.
Nie bardzo wiem, dlaczego jej obecnosc uniemozliwia zycie normalnym trybem, z uwzlgednieniem wiekszej rodziny, kolejnego domownika.
Dlaczego to nie da sie jezdzic na wakacje, przyjmowac gosci, pozwalac dziecku zyc swoim zyciem.
Swoja droga, wygospodarowanie pokoju en suite na parterze wspolnego domu nie wymaga szalonych nakladow czy palacu. Wystarczy normalny dom i wykorzystanie np. utility room + reception/pomniejszenie living room, badz przerobienie garazu itp. pomysly.
Kwestia checi i zaangazowania, zamiast doszukiwania sie kolosalnych utrudnien.
|
 
|
 |
|
|
Post #4 Ocena: 0 2013-10-02 20:56:15 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Williamette |
Post #5 Ocena: 0 2013-10-05 20:34:16 (12 lat temu) |
 Posty: 23
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat:
2013-10-02 20:56:15, ewa28300 napisał(a):
Cytat:
2013-10-02 20:45:53, karjo1 napisał(a):
No matko jedyna, te wypowiedzi o charakterze zenskiej linii rodziny zaczynaja wygladac dosc osobliwie w wypowiedzi jednej z nieodrodnych latorosli rodu ![:] :]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ) .
Ta starsza osoba w domu, to jakis totalny pogrom i obled dookola.
Nie bardzo wiem, dlaczego jej obecnosc uniemozliwia zycie normalnym trybem, z uwzlgednieniem wiekszej rodziny, kolejnego domownika.
Dlaczego to nie da sie jezdzic na wakacje, przyjmowac gosci, pozwalac dziecku zyc swoim zyciem.
Swoja droga, wygospodarowanie pokoju en suite na parterze wspolnego domu nie wymaga szalonych nakladow czy palacu. Wystarczy normalny dom i wykorzystanie np. utility room + reception/pomniejszenie living room, badz przerobienie garazu itp. pomysly.
Kwestia checi i zaangazowania, zamiast doszukiwania sie kolosalnych utrudnien.
Mysle, ze to do czego sie odnosisz mogla napisac osoba bardzo mloda, imprezujaca, generalnie taka, ktora sie jeszcze w zyciu nie pobawila jak trzeba  Tylko w ten sposob potrafie to ogarnac, ale z tymi wakacjami to juz nie rozumie, naprawde, tytaj duzo wiekszym problemem niz starszy rodzic moze byc piesek, kotek, a nawet swinka morska  bo przeciez z kims futrzka trzeba zostawic, a starsza osoba, nawe chora, ale samodzielna da sobie swietnie rade sama przez tydzien czy dwa, wystarczy nie zapomniec o zrobieniu zakupow, zeby nie musiala zdzwigac.
A intymnosc? Moze chodzi o kwestie prowadzenia sie, ktorej rodziciel nie koniecznie musi przyklasnac? [ Ostatnio edytowany przez: <i>ewa28300</i> 02-10-2013 20:57 ]
Bo ten genialny rodzic powie, ze nie zrobi sobie zakupow sam, bo nie zna angielskiego i nie wytlumaczysz, ze blyskotliwa znajomosc jest nie potrzebna, a chleba nie nakupisz na 2 tygodnie. Albo stwierdzi, ze taki chory/a, ze nie moze zostac sam na 10 sekund.
A w takim pokoju to rodzic nie zamieszka, bo pokoj zimny, a w Polsce to rodzic mial 30 stopni w swoim super mieszkanku w bloku.
Bo jeden rodzic jest fajny, a inny toksyczny i bedzie cie tyranizowal tekstami, a gdzie idziesz, a co mnie sama ciagle zostawiasz, nie mowie o mega imprezach, ale wyjsciu z kolezankami z malymi dziecmi, a nie zabierzesz na spotkanie, bo to twoje kolezanki, na dodatek tez mowia tylko po angielsku. Bo ten rodzic wreszcie owszem najpierw zmienial pieluchy ofiarnie, a po paru latach zaczal ci robic pranie mozgu na duza skale.
|
 
|
 |
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2013-10-05 20:44:10 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Turefu |
Post #7 Ocena: 0 2013-10-05 22:40:13 (12 lat temu) |
 Posty: 4369
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
Jak juz ktos napisal: jak to mozliwe, ze matka nie ma w Polsce NIKOGO? Ze nie ma krewnych, to sie zdarza, czasami rodziny sa male. Ale przyjaciele, znajomi, sasiedzi? I mama ma siedemdziesiat lat ? To jak zyla przez te lata, byla samotna wyspa? Dziwne I podejrzane dla mnie.
|
 
|
 
|
|
Severance_ |
Post #8 Ocena: 0 2013-10-05 23:03:05 (12 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2013-10-05 22:40:13, Turefu napisał(a):
Ale przyjaciele, znajomi, sasiedzi? I mama ma siedemdziesiat lat ? To jak zyla przez te lata, byla samotna wyspa? Dziwne I podejrzane dla mnie.
Nie bardzo rozumiem...Co jest podejrzane?
Częśc znajomych może już nie żyć, a część sama wymagać wsparcia i opieki. Ci na chodzie mogą wpasć na herbatkę i ciasto, zainteresować się, ale trudno wymagać od nich robienia zakupów, czy pomocy w sprzątaniu, że już nie wspomnę..: a lata lecą! Mind your own biscuits and life will be gravy
|
 
|
 |
|
Turefu |
Post #9 Ocena: 0 2013-10-06 08:44:15 (12 lat temu) |
 Posty: 4369
Z nami od: 26-05-2013 Skąd: York |
I dlatego oplaca sie pomoc, ktora I zrobi zakupy! 70 lat to dzisiaj nie jest podeszly wiek, wielu ludzi w tym wieku jest jeszcze czynnych zawodowo. Moja babcia miala 92 lata gdy zmarla. Do konca zycia przychodzili do niej znajomi , sasiedzi .
|
 
|
 
|
|
Williamette |
Post #10 Ocena: 0 2013-10-06 09:57:38 (12 lat temu) |
 Posty: 23
Z nami od: 27-09-2013 Skąd: Caerphilly |
Cytat:
2013-10-06 08:44:15, Turefu napisał(a):
I dlatego oplaca sie pomoc, ktora I zrobi zakupy! 70 lat to dzisiaj nie jest podeszly wiek
1. Wlasnie do tego zmierzalam w mojej obronie zony Andiego  Ze ta mama niby w Polsce nikogo nie ma, wiec nie bedzie jej przeszkadzala totalna izolacja w UK. A przeciez w rodzimym srodowisku musi byc jakakolwiek sasiadka lub dwie na pogawedke, a tutaj grono staruszkow rozmawiajacych po polsku jest MOCNO ograniczone. I taka wyizolowana mama w UK bedzie kompletnie i totalnie zalezna od syna i synowej.
2. Ktos sie czepial tematu intymnosci, sugerujac, ze jam mloda i rozwiazla jest  Nic bardziej mylnego. Jednak nawet nudny seks monogamiczny moze odbywac sie w roznych miejscach domu, roznym czasie i glosnosci lol. Z doswiadczenia wiem, ze dzieci czasem sa w szkole, u kolegow, na dworze, mocno spia itp. Mieszkajacy wspolnie rodzic jest w domu niemal ZAWSZE, a sen moze miec kruchy. I co? I frustracja na kolejne dziesci lat.
3. Odwiedziny kolegow. Rowniez z doswiadczenia wiem, ze sleepovers to wazna sprawa, przynajmniej w zyciu mojego syna, a te male paskudy, jak przyjda, to przemykaja po domu od 6-7 wieczor do poludnia dnia nastepnego i wcale nie sa cicho. Nie twierdze, ze pogodzenia w domu babci i wnuka jest niemozliwe, ale to taki kolejny niuans sugerujacy, ze wielopokoleniowosc pod jednym dachem to ciezka sprawa.
Zauwazylam tez, ze Polakom 3 pokolenia w 2-pokojowym mieszkaniu 60 m2 jakos nie przeszkadzaja (autentyk, 2013 z Poznania, 2 przypadki znane dobrze). Z kolei Brytyjczycy krzywia sie na rodzenstwo mieszkajace w 1 sypialni (autentyk, 2013, Cardiff i okolice) ha
|
 
|
 |
|