Poczytaj pierwsze lepsze pytania a potem zrozum o co sie ludzie pytaja.Jesli ktoś pisze że jest w 5tym miesiącu a facet przyjedzie odrazu do pracy to w rzeczywistosci pisze bajki.Przyjezdzaja tu rodzic i tyle.Koniec naszczescie z pakistanskim podejsciem do Wysp Brytyjskich.

Taaa przyjezdzaja rodzic.. To Ty y233asd poczytaj i zrozum a pozniej krytykuj i glupio dogaduj. Byc moze chce zmienic kraj na taki w ktorym bedzie sie lepiej zylo, beda wyzsze zarobki. Zapewnia lepsze warunki sobie i dziecku. A to ze dziewczyna jest w ciazy troszke utrudnia im sytuacje, bo ciezko jej bedzie znalesc prace. Wiec pewnie pracowac bedzie tylko chlopak, stad pytania.
Myslisz ze ludzie nie maja nic lepszego do roboty niz rodzic w innym kraju? Szczegolnie ze to w zaden sposob nie poprawia finansowej sytuacji czy rodzi sie w PL czy w UK.
Rownie dobrze ktos inny moze przyjechac z juz urodzonym dzieckiem i co za co bedziesz go wtedy krytykowal? Najlepiej wszyscy sie wykastrujmy, nie zakladajmy rodzin i bedzie spokoj...

A propo pakistanskiego podejscia do zycia-co miales na mysli? Bo jakis rasizm mi sie tu rzuca. Nie okreslaj wszystkich jedna miara. Wydaje mi sie ze i wsrod Pakistanczykow sa normalni ludzie, maja tylko inna kulture, nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Zreszta to dyskusja na osobny temat. Ale twoje porownania sa conajmniej nie na miejscu.

Tak ap-ropo dla wszystkich to oni chca tu przyjechać na stałe...nie tylko urodzić ...chcą przyjechać jak wy wszyscy za lepszym życiem a nie zamartwiać się z miesiąca na miesiąc czy dadzą rade...to prawda jednak że ludzie którzy tu przyjeżdżają obrastają w piórka...i polak polakowi jest wrogiem...heh śmieszą mnie tacy ludzie ( oczywiście nie wszyscy tacy są) Strasznie dziwni są ci ludzie.
Nie wiadomo jeszcze jak to bedzie tu już takie głupie i niepotrzebne komentarze.. a może fartownie znajdzie prace....ale spytać zawsze warto.. żal mi co niektórych .

I jej chłopak prace od razu będzie miał bo już wszystko załatwione bo będzie pracował w tym samym zakładzie co ja.. I nie jest w piątym miesiącu dopiero będzie jak tu na wakacje przyjedzie.

[ Ostatnio edytowany przez: Nikita0507 03-04-2013 20:13 ]

Wiesz Nikita,jak tu przylecialam moj narzeczony powiedzial mi ze nikt nie zrobi mi tu wiekszej krzywdy i nie dokopie mi bardziej niz drugi polak...niestety mial racje

Niektorzy wola jak sie poklepie po plecach i powie, ze w UK jest jak w raju i zadnych problemow nikt nie bedzie mial. Polak Polakowi nie zawsze jest wilkiem jesli przedstawi realia, i uprzedzi o panujacych zasadach, ograniczeniach, prawach.

Nie,nie zawsze ale mozna wszystko przedstawic w dobrej albo zlej formie.
Czym innym jest pokazanie faktow a czym innym wyzywanie od turystow porodowych lub analizowanie motywacji wyjazdu,nikt nie mowi ze bedzie latwo ale zawsze warto probowac
Wszyscy tu piszacy kiedys zaryzykowali wyjazd z mniejszym lub wiekszym przygotowaniem

Dlaczego dziewczyna chce tu przyjechac będąc w ciązy? Czy nie może zostać w Polsce? Urodzi spokojnie. Po polsku porozmawia,zaszczepi dziecko. Jakby coś się działo,zawsze będzie potrafiła się porozumieć.
Weźmie becikowe.
Tymaczasem tutaj jej partner zacznie pracowac,odłozy troszke pieniędzy i bedzie mógł wynając w przyszłości mieskzanie,a nie pokoik.
Po jakimś czasie postara sie o benefity.
Dlaczego na siłe chce tu przyjechać?
Musi chodzić do lekarza,poród,opieka poporodowa. Na pewno nie zna języka. Bedzie musiała chodzić z kims albo z tłumaczem.
Do tego dośc ciężko bedzie jednej osobie od poczatku utrzymywać 3 osoby.
Dziewczyna nie dostanie becikowego czy jak to tu sie nazywa.
Naprawdę radze dobrze.
Sama odczekałam aż 2.5roku zanim mąz mnie i dzieci tutaj sprowadził.
Nasza córka miała 2latka,jak mąz przyjechał tutaj. Miał rozejrzeć się za pracą i nas sciągnąc. Mielismy wynając pokoik na początek. O zasiłkach żadne z nas nie wiedziało przez 2 lata jak tu juz mieszkałam.
Kilka dni po męza wyjeździe okazało się,że jestem w ciązy. Prace miał mieć,a jej nie miał.
Chciałam na siłe przyjechać,chciałąm być jak rodzina. On ostudził mój zapał. Mówił,że to bez sensu,jak ja tu urodzę? Nie znam języka,musiałby się zrywac z pracy,żeby ze mna chodzić. Szczepienia,pomoc przy dziecku,sprawy formalne.
Miałam do niego cholerny żal i myślałam,że nie chce mnie tu. Musiałam poczekąc az 2.5roku. Młodsza miała 1.5roku jak tu przyjechałam.
Mąż tymaczasem zarobił,odłożył na mieszkanie w którym mieszkamy do dzisiaj(7lat). Jesteśmy sami,nikt nam sie nie kręci po łazience czy kuchni.Mamy 2 bed,ogród.
Ja mieszkałam z rodzicami. Tęsknota była ogromna. Nie dysponowalismy jeszcze skypem. On miał,ja nie. Tylko telefony.
Jednak zdrowy rozsądek wygrał. Gdybym postawiła na swoim i urodziła tutaj,na serio zwariowałabym. On w pracy,a ja sama..bez niczyjej pomocy.
Takie decyzje trzeba przemysleć. Wszystko da się wytrzymać.Nie mozna być w gorącej wodze kapanym. Tymbardziej,że 7lat temu na jedzenie tygodniowo wydawalismy 30f,a teraz ok 120-150funtów.
Ona tu przyjedzie,bo bedzie chciała pochwalić sie,że urodziła tu,czy co? I zaczną sie pytania na forum-pomocy! mieskzamy w pokoiku,jak starac sie o social?
Jest cięzko i czasem trzeba wziąc pod uwagę-...a jeśli nie pójdzie do pracy? A jeśli po 2-3mies straci pracę? Co dalej?

Wiesz Ewa nie zgadzam sie z Toba,uwazam ze nie ma nic gorszego niz zwiazek na odleglosc
Kobieta w ciazy,po porodzie potrzebuje nie rodzicow,znajomych tylko swojego partnera-sa to niepowtarzalne chwile ktore nigdy nie wroca
Dlaczego zakladasz ze ona nie zna jezyka?Bo Ty go nie znalas?
Pozatym zawsze u lekarza moze poprosic o tlumacza.
Ja tez jestem teraz sama z dzieckiem cale dni,czasem wariuje-fakt ale mam skypa,mame pod telefonem a w domu mojego mezczyzne dla ktorego tu jestem i nie wyobrazam sobie ze moglabym ukrasc mu chwile z naszym malenstwem.
Wszystko to kwestia organizacji,uwazam ze swietnie radze sobie z domem i organizowaniem naszej rzecywistosci
Kobieta powinna stworzyc swojemu facetowi dom,miejsce do ktorego bedzie chetnie wracal
nie chcialabym zeby moj facet wracal do pustego domu bez obiadu bo ja bylabym w Pl

Poczulam sie zupelnie nieadekwatnie z moimi pogladami na temat znaczenia kobiety i moim wiekiem...

Czasem tylko okazuje sie w zyciu, ze kobieta nagle zostaje powiadomiona ze partner znudzil sie dotychczasowym miejscem powrotow, i sama w sobie traci sens swojego bytu... i nie ma kto jesc obiadow...

Wcale nie chcialam zebys tak sie poczula,uwazam ze jesli facet pracuje a kobieta wychowuje dziecko i siedzi z nim w domu to powinna ten dom stworzyc
Nie mowie ze moje poglady maja byc ogolnie przyjeta norma spoleczna,to tylko moje poglady