Str 3 z 4 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
krakn |
Post #1 Ocena: 0 2012-08-30 21:13:54 (13 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
bogdan, przesadzasz z tymi kartami.
karty płatnicze są ubezpieczone, w razie nieautoryzowanego zakupu zgłąszasz, karta zostaje zablokowana, dostajesz nową a pieniądze wracają na konto.
czas operacyjny
-nowa karta 24-48 godzin
-zwrot pieniędzy do 30 dni (przerabiałem z VISA 3 razy, z czego raz wyparowało mi z konta kilka tysięcy funtów w samym Apple Store, ktoś kupił dwa alusy pro, iphony itd, a do tego ubrania sportowe, czapeczki, pizza itd)
żeby było śmieszniej, nie była to karta typu contact  Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
|
Jakajamaja |
Post #2 Ocena: 0 2012-08-30 22:23:16 (13 lat temu) |
 Posty: 6
Z nami od: 30-08-2012 Skąd: Burnley |
Pare lat temu po przeprowadzce do nowego domu zmienilam oczywiscie adres w banku Lloyds. Pol roku pozniej po tym jak jakis wadliwy bankomat zjadl moja karte zglosilam to od razu do banku. czekalam tydzien, dwa, trzy na nowa karte i pin i nic. a w tym samym czasie z mojego konta zniknelo £300. Sfrustrowana udalam sie na kolejne odwiedziny do Lloydsa . Nie wiedzialam czy mam plakac czy sie z tego smiac kiedy pracownik Lloydsa wyjasnil mi, ze pieniadze zostaly wyplacone z bankomatu moja nowa karta.!!! Jak to? ........... Lloyds wyslal mi nowa karte wraz z pinem na moj stary adres. Szczesciaz, ktory tam mieszkal wyplacil sobie £300 z mojego konta. Bank zwalil wine na mnie wmawiajac mi, ze to moja wina poniewaz nie podalam im mojego nowego adresu. rece opadaja;(
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #3 Ocena: 0 2012-08-30 22:33:24 (13 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2012-08-30 22:23:16, Jakajamaja napisał(a):
Pare lat temu po przeprowadzce do nowego domu zmienilam oczywiscie adres w banku Lloyds. Pol roku pozniej po tym jak jakis wadliwy bankomat zjadl moja karte zglosilam to od razu do banku. czekalam tydzien, dwa, trzy na nowa karte i pin i nic. a w tym samym czasie z mojego konta zniknelo £300. Sfrustrowana udalam sie na kolejne odwiedziny do Lloydsa . Nie wiedzialam czy mam plakac czy sie z tego smiac kiedy pracownik Lloydsa wyjasnil mi, ze pieniadze zostaly wyplacone z bankomatu moja nowa karta.!!! Jak to? ........... Lloyds wyslal mi nowa karte wraz z pinem na moj stary adres. Szczesciaz, ktory tam mieszkal wyplacil sobie £300 z mojego konta. Bank zwalil wine na mnie wmawiajac mi, ze to moja wina poniewaz nie podalam im mojego nowego adresu. rece opadaja;(
bardzo łatwo udowodnić czy zmieniłaś adres ...
dostajesz korespondencje z banku.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
zealot |
Post #4 Ocena: 0 2012-08-30 23:02:33 (13 lat temu) |
 Posty: 1475
Z nami od: 18-06-2011 Skąd: Wigan |
Cytat:
2012-08-30 22:23:16, Jakajamaja napisał(a):
Pare lat temu po przeprowadzce do nowego domu zmienilam oczywiscie adres w banku Lloyds. Pol roku pozniej po tym jak jakis wadliwy bankomat zjadl moja karte zglosilam to od razu do banku. czekalam tydzien, dwa, trzy na nowa karte i pin i nic. a w tym samym czasie z mojego konta zniknelo £300. Sfrustrowana udalam sie na kolejne odwiedziny do Lloydsa . Nie wiedzialam czy mam plakac czy sie z tego smiac kiedy pracownik Lloydsa wyjasnil mi, ze pieniadze zostaly wyplacone z bankomatu moja nowa karta.!!! Jak to? ........... Lloyds wyslal mi nowa karte wraz z pinem na moj stary adres. Szczesciaz, ktory tam mieszkal wyplacil sobie £300 z mojego konta. Bank zwalil wine na mnie wmawiajac mi, ze to moja wina poniewaz nie podalam im mojego nowego adresu. rece opadaja;(
I jak się sprawa zakończyła? olałaś to wszystko? czy może zgłosiłaś sprawę na policję?
Chyba sprawcę łatwo namierzyć, jest wąskie grono podejrzanych - nowi lokatorzy w miejscu twojego starego miejsca zamieszkania. Bankomaty mają również zamontowaną kamerkę. Jeśli ktoś to wypłacił to jest duże prawdopodobieństwo że go namierzą.
|
 
|
  
|
|
rozwazna |
Post #5 Ocena: 0 2012-08-30 23:23:25 (13 lat temu) |
 Posty: 190
Z nami od: 21-04-2012 Skąd: G |
Moj maz,tez ostatnio zgubil portfel w pracy.
Zadzwonil do lloydsa I zablokowal.
Po 2 godz portfel znalazl starszy pan I oddal.
Karta przyszla nowa,ale pinu nie bylo,poniewaz zostalo poprzednie haslo.
Kurcze ale mialas pecha... Uzależniona od MW.
|
 
|
 |
|
|
bogdann55 |
Post #6 Ocena: 0 2012-08-30 23:28:09 (13 lat temu) |
 Posty: 15
Z nami od: 01-01-1970 |
Krakn dziękuję za opinie, aczkolwiek pozwolę się z tobą nie zgodzić. Po prostu dmucham na zimne. Jeśli nie będę miał wyboru to oczywiście będę używał karty zbliżeniowej, ale skoro jeszcze mam wybór to chcę z niego skorzystać.
Ja wierzę, że z twojej perspektywy to nie ma znaczenia. Prowadzisz biznes, często używasz karty, znasz perfekt angielski, więc możesz wisieć na telefonie i składać reklamacje. A nawet jak coś przeoczysz czy pójdzie nie tak, to znajdzie to twoja księgowa i załatwi.
Natomiast z mojej perspektywy, to wygląda zupełnie inaczej. Kartę używam rzadko. Słuch mam nie najlepszy, angielski daleki od twojego, więc ostatnia rzeczą jaką chcę robić, to dyskutować na temat moich znikających pieniędzy z bankierem przez telefon. Poza tym mam sklerozę, więc nie pamiętam na co wydałem, a sposób opisania transakcji często pozostawia sobie wiele do życzenia.
Skoro ja przesadzam to, dlaczego bankierzy narzucają mi usługę, której nie potrzebuję i nie chcę? Dlaczego nie mogę mieć starej karty? Dlaczego nie mogę zobaczyć on-line transakcji w toku tylko balans? Wątek odwiedziło ponad 900 osób, ale tylko kilka się wypowiedziało, więc rozwińmy temat i zapraszam do dyskusji.
Dotychczas to bank musiał pilnować moich pieniędzy, a teraz to ja mam ciągle logować się i sprawdzać czy jeszcze tam są, bo jak nie to minie okres reklamacyjny, albo znajdzie się jakiś inny powód napisany drobnym druczkiem, którego 99% właścicieli kont nie rozumie.
Sorry, ale to moje konto, moje pieniądze i nie widzę żadnego powodu, dla którego miałbym pozwolić na dostęp do nich każdemu cwaniaczkowi na całym świecie. Podczas gdy ja chcąc skorzystać z moich pieniędzy muszę podać hasło, następne hasło z tokena i jeszcze jedno hasełko z Visa. Coś tu jest nie tak.
Poza tym to jest lepsze od dowodu osobistego, którego nie udało się wprowadzić w UK. Dowód leżałby pewnie w szufladzie jak paszport, a kartę masz zawsze przy sobie, czyli nie trzeba wszczepiać ci chipa, aby cię kontrolować.
Skoro z bankierami jest wszystko OK, to dlaczego po ogłoszeniu kryzysu nie chcą nawzajem sobie pożyczać pieniędzy, tylko wolą lokować w ECB (Europejskim Banku Centralnym)? Dlaczego ludzie wycofują pieniądze z GRECKICH I CHISZPAŃSKICH BANKÓW?
I co wy na to? Tyle akapitów to chyba każdy znajdzie coś dla siebie.
|
 
|
 |
|
Dwunasty |
Post #7 Ocena: 0 2012-08-30 23:28:47 (13 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Cytat:
2012-08-30 22:23:16, Jakajamaja napisał(a):
Pare lat temu po przeprowadzce do nowego domu zmienilam oczywiscie adres w banku Lloyds. Pol roku pozniej po tym jak jakis wadliwy bankomat zjadl moja karte zglosilam to od razu do banku. czekalam tydzien, dwa, trzy na nowa karte i pin i nic. a w tym samym czasie z mojego konta zniknelo £300. Sfrustrowana udalam sie na kolejne odwiedziny do Lloydsa . Nie wiedzialam czy mam plakac czy sie z tego smiac kiedy pracownik Lloydsa wyjasnil mi, ze pieniadze zostaly wyplacone z bankomatu moja nowa karta.!!! Jak to? ........... Lloyds wyslal mi nowa karte wraz z pinem na moj stary adres. Szczesciaz, ktory tam mieszkal wyplacil sobie £300 z mojego konta. Bank zwalil wine na mnie wmawiajac mi, ze to moja wina poniewaz nie podalam im mojego nowego adresu. rece opadaja;(
Bardzo ciekawe praktyki ma Twój oddział banku...celowo pisze Twój bo to chyba wyjątek. Jak karta zostaje zagubiona, zablokowana itp. to wysyłają tylko kartę, bez pinu. Pin zostaje ten sam.
Co lepsze na ogół potwierdzają na jaki adres ma być wysłana.
A już skandalem trzeba nazwać to że po zgłoszeniu przez Ciebie kradzieży nic z tym nie zrobiono...
Cuda panie, cuda.
|
 
|
 |
|
Jakajamaja |
Post #8 Ocena: 0 2012-08-30 23:31:06 (13 lat temu) |
 Posty: 6
Z nami od: 30-08-2012 Skąd: Burnley |
jezeli chodzi o udowodnienie , ze zminilam adres- nie da sie.Ja wiem , ze zmienilam, pamietam jak bylam w banku i pacownik dal mi formularz do wypelnienia i powiedzial, ze pozniej wprowadzi dane do systemu. Mieszkalam wtedy jeszcze z siostra i moim chlopakiem. nie liczylismy pieniedzy i nie sprawdzalismy wyciagow z banku. Bylam pewna, ze je otrzymuje a po tym zajsciu kiedy szukalam "dowodow" okazalao sie, ze korespondencja przychodzila tylko na moja siostre. Sprawa byla zglaszana na policje i ucichla. Co jakis czas jak sie z policja kontaktowalam odpowiadali mi, ze sa busy i jeszcze nikogo nie wyslali pod moj stary adres. Najmieszniejsze jest to ,ze komisariat znajduje sie 5 min jazdy samochodem ode mnie a moje stare mieszkanie 3 ulice dalej.
|
 
|
 |
|
Dwunasty |
Post #9 Ocena: 0 2012-08-30 23:35:08 (13 lat temu) |
 Posty: n/a
Konto usunięte |
Pierwsze z kim powinnaś rozmawiać to fraud team w Twoim banku.
|
 
|
 |
|
Jakajamaja |
Post #10 Ocena: 0 2012-08-30 23:47:17 (13 lat temu) |
 Posty: 6
Z nami od: 30-08-2012 Skąd: Burnley |
latwo powiedziec... po pierwsze bylam wtedu w szoku, ze cos takiego moglo miec miejsce. Przed "uprzejmymi" pracownikami banku czulam sie sama jak przestepca, ktory chce od nich wyludzic £300.
Kazali mi wrocic ze potwierdzeniem z policji, ze zglosilam cala ta sytuacje . Nastepnie taki papierek i moje "zeznania" placowka mojego banku przeslala "wyzej"do Lloydsa . Po paru tygodniach dostalam odpowiedz, ze bank nie poczuwa sie do winy poniewaz nie poinformowalam go o zmianie adresu. Jezeli chodzi o policje nigdy sami sie ze mna nie skontaktowali.
|
 
|
 |
|