MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Maz kaze mi wybierac miedzy nim a moja mama

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 5 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

Str 5 z 6

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

zuza11

Post #1 Ocena: 0

2012-08-26 09:53:46 (13 lat temu)

zuza11

Posty: 2467

Kobieta

Z nami od: 15-03-2012

Skąd: South Yorkshire

Współczuć mogę t y l k o dziecku!!!Dorośli sami sobie wybierają drogi życiowe:-W

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #2 Ocena: 0

2012-08-26 09:59:16 (13 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Pewnym ludziom, nie mial kto przekazac wartosci, (moralnych, chrzescjanskich, wszystko jedno jakich, ale wartosc) nie potrafia sie odnalezc, sami nie wiedza czego chciec.
Raz by chcieli byc, a czesciej miec - brak wartosci, powoduje lapczywosc i brak zachamowan.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

zuza11

Post #3 Ocena: 0

2012-08-26 10:03:18 (13 lat temu)

zuza11

Posty: 2467

Kobieta

Z nami od: 15-03-2012

Skąd: South Yorkshire

Mam wrażenie,że to nie jest brak wartości-tylko głupota!Gdyby ona /głupota/bolała,to słychać byłoby jeden wielki jęk!:-]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Mafrta

Post #4 Ocena: 0

2012-08-26 11:11:11 (13 lat temu)

Mafrta

Posty: 152

Kobieta

Z nami od: 01-01-1970

Skąd: Manchester

"Alicja456" - ja Cię w jakimś sensie rozumiem i w życiu bym nie potępiła. Nie bierz do serca za bardzo krytyki serwowanej przez niektórych forumowiczów. Potraktuj tylko jako dodatkowe wskazówki do dalszego działania.
Jestem z tych, co za młodu zakładali, ze wszystko da się naprawić. Kwestia wychowania. Teraz już wyrzucam. (Aluzja do tego.)

Drodzy krytyczni, to jak to było napisane? On pojechał do Anglii, ja kończyłam szkołę? To dodajmy do skończonej szkoły (raczej nie chodziło o studia) 3 lata małżeństwa i rok poprzedzający. Jaki to nam daje wiek początkowy? Na pewno nie gwarantujący trzeźwe osądy i życiową mądrość. No i policzmy - ilu młodych ludzi respektuje rady rodziców i podziela ich poglądy? A ilu z czystej przekory ładuje się w niechciane sytuacje? Pominę już kwestie manipulacji i współuzależnienia w toksycznym związku. I piętnowania tych, którzy wraz z upływem czasu otwierają oczy.

[ Ostatnio edytowany przez: Mafrta 26-08-2012 11:17 ]

xxx

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

pixelek

Post #5 Ocena: 0

2012-08-26 11:20:08 (13 lat temu)

pixelek

Posty: 23

Kobieta

Z nami od: 16-08-2012

Skąd: ladne miejsce

Dziwie sie ze Ty w ogole sie zastanawiasz jeszcze co robic w takiej sytuacji, zwiewaj zanim Tobie lub dziecku sie krzywda stanie! Twoj maz to najzwyklejszy tyran ktory maltretuje Ciebie psychicznie, kopnij go w dupe i to jak najszybciej!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ela_42

Post #6 Ocena: 0

2012-08-26 11:33:02 (13 lat temu)

ela_42

Posty: 1538

Kobieta

Z nami od: 21-06-2007

Skąd: Londyn

Nie wiadomo na ile ta historia jest prawdziwa czy tez nie, ale sugerując się tytułem postu założonego przez autorkę chyba nie powinno być wątpliwości co masz zrobić?
On Ci "każe" wybrać więc nad czym tu dyskutować? Posłuchaj ...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

Capricorn

Post #7 Ocena: 0

2012-08-26 13:12:21 (13 lat temu)

Capricorn

Posty: 1203

Kobieta

Z nami od: 05-02-2012

Skąd: South East

Nic dodać, nic ująć. Chyba każdy ma podobne zdanie - nad czym się dziewczyno zastanawiasz? Ja rozumiem, że będzie ci ciężko na początku, ale jeśli masz oparcie w rodzinie, to nie będziesz sama. Jaki przykład chcesz dać swojemu dziecku? Czy takiej 'rodziny' chcesz? Przecież ten facet to zero! Nic nie ma do zaoferowania, poza zastraszaniem, szantażem, poniżaniem ciebie, a może i przemocą fizyczną. Uciekaj, póki nie jest za późno.

Dodam, że ludzie mogą się zmienić. Znam takie przypadki, ale najpierw takim osobom potrzebny jest szok, fakt, że tracą rodzinę. Do niektórych to przemawia i się biorą za siebie, idą na leczenie i - uwierzcie mi -wychodzą na ludzi i starają się naprawić, to, co w życiu zepsuli.
Życzę wszystkiego dobrego.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #8 Ocena: 0

2012-08-26 16:23:42 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Netta6

Post #9 Ocena: 0

2012-08-26 23:13:51 (13 lat temu)

Netta6

Posty: 1599

Kobieta

Z nami od: 19-01-2006

Skąd: Bridgwater

Cytat:

2012-08-25 18:56:38, alicja456 napisał(a):
hej , jestem nowa na forum, zdecydowalam sie napisac bo musze sie kogos poradzic co zrobic. jestem z moim mezem 3 lata po slubie a ogolem 8 lat w zwiazku, nie zawsze bylo rozowo, ale teraz to juz jest jakis koszmar, bardzo duzo mu wybaczylam, chcialam mu zapewnic to czego nie mial w dziecinstwie. moze zaczne od tego ze poznalam go w czasie kiedy bral narkotyki, pozniej dowiedzialam sie ze jego mama byla alkocholiczka a ojciec zmarl kiedy moj maz mial 2 latka, staralam sie byc dla niego oparciem przeszlam przez meke wyciagajac go z nalogu, poklucilam sie ze wszystkimi zeby z nim byc, (moja mama dowiediala sie ze on cpa i byla przeciwna temu zwiazkowi) pozniej on wyjechal do uk a ja konczylam szkole i dojechalam do niego po 8 miesiacach, na poczatku bylo super, ale pozniej sie zaczelo ,zaczol sobie znowu czasami brac narkotyki i popiJAC, nie bylo to czaste ale jednak, pozniej zaczynal mnie wyzywac od najgorszych pozniej przepraszal i a ja (glupia) wybaczalam, pozniej chcial sciagnac tutaj swoja mame ( ktora wtedy bardzo pila)i chcial zebym zalatwila jej prace, ale ja sie balam i nie zgodzilam sie na to , wtedy zrobil mi awanture upil sie i nacpal i poraz pierwszy mnie zdradzil z jakas 40 babka, kiedy sie o tym dowiedzialm wyprowadzilam sie. chodzil za mna 2 miesiace i prosil zebym wrocila i mu wybaczyla i niestety wkoncu uleglam, wrocilam do niego i niedlugo potem zaszlam w ciaze, wzielismy slub cywilne a 3 miesiace po slubie urodzil sie nam synek, wszystko bylo wtedy, super, ja siedzialam w domu z dzieckiem on pracowal, nie bylo zadnych klotni, on bardzo kochal swoje dziecko, to trwalo okola rok, pozniej znow sie zaczelo od drobnych nieporozumien, pozniej kiedy ja chcialam jechac z dzieckiem do polski to niebardzo sie na to zgadzal, bo trwierdzil ze on bez dziecka nie wytrzyma tych 2 czy 3 tygodni na ktore chcialam pojechac, ale za pierwszym razem jeszcze sie zgodzil i bylo w miare ok, pozniej kiedy znow chcialam pojechac juz bylo gorzej ale mnie poscil, powiedzialam ze jade na 2 tygodnie a w rezultacie wyszlo z tego 17 dni bo tak mi pasowaly bilety, i oczywiscie trzeba liczyc ze w polsce bylam 15 dni bo 2 dni trzeba liczyc na podroz, oczywiscie zrobil mi okropna awanture za te 2 dni wiecej, pozniej stwierdzil ze powiedzialam mu ze wracam 11 a ja wracala 13 i oczywiscie mu o tym mowilam bo musielnas odebrac z lotniska, ale on twierdzil ze go oszulkalam i musze za to zaplacic (wtedy zdradzil mnie znowu i to z moja dobra kolezanka) powiedzial ze teraz ja bede cierpiec za to ze go oszukalam, teraz znow chcialam jechac do polski ale chcialam zebysmy pojechali razem i po namowach zgodzil sie jechac ze mna. paln byl taki ze pojedziemy najpierw do mojej babci i pobedziemy tam 3 -4 dni a pozniej do nas, powiedzial ze ok, po czym jak dojechalismy to on zaczol marudzic ze nie bedzie chodzil spac o 22, ze on tam nie ma co robic, ze niebedzie siedzial z 3 babami, wiec mu powiedzialam ze jak chce to moze jechac do siebie i ja dojade za kilka dni, no i pojechal, ja przyjechalam za kilka dni i pojechalam zostawic zeczy u mnie w domu a ze nie mialam juz autobusu do niego to zadzwonilam i powiedzialam ze widzimy sie na drugi dzien rano i pojedziemy do jego rodziny, powiedzial ok, ( dodam ze imprezowal z kolegami i byl podpity, wiec nie bylo sensu zebym tam jechala) pozniej jednak stwierdzil ze on chce zobaczyc symka i ze go kuzyn do nas przywiezie , zgodzilam sie na to , przyjechal ok 9 wieczorem z kuzynem i z kolega, kuzyn pojechal a on i kolega zostali i on stwierdzil ze ida na miasto na pizze i chcial zebm szla z nimi ale ja nie moglam bo musialam uspic dziecko, wiec poszli sami, pozniej on mial pojechac do siebie, ale ja powiedzialm zeby przyszedl spac do nas i ze rano gdzies pojdziemy, no i przyszedl o 1 w nocy , pijany, moja mama wyszla i powiedziala pozno przychodzi i ze wszyscy juz spia i brat ma na 5 rano do pracy, na co on odpowiedzial ze "g_wno go to obchodzi i ze nienawidzi pier..... medanikorzy(ludzi z okolic czestochowy)" moja mama wtedy odpowiedzila ze w takim razie nie ma wstepu do jej domu,a ja nie wiedzac o co chodzi , bo nie slyszalam tej rozmowy wyszlam za nim i powiedzialam zeby sie polozyl spac, a on wpadl w furiie i wyzwal moja mame od najgorszych, po czym wyszedl i zaczol rozwalac mamie plot, wszyscy wyszlismy i jak nas zobaczyl to przestal demolowac ten plot , poszedl do swojego domu ale jeszcze ze odgrazal ze wszystko rozpier......u mojej mamy. najgorsze jest to ze wogole nie zaluje tego co zrobil, i teraz jak juz wrocilismy do uk. to powiedzial ze teraz jestem na jego terenie, i ze skonczyle nie moje zady i bede robic o on chce, kazal mi wybierac miedzi nim a mama, powiedzial ze jesli chce byc z nim to mam zerwac kontakty z moja mama , usunac ja ze skypa i z komorki i wogole nie zyczy sobie zeby moj synek mial z nia jakikolwiek kontakt bo jesli tego nie zrobie to on nie chce ani mnie ani dziecka i mamy sie wynosic z jego zycia. dodam jeszcz ze zabral paszport dziecka , i wogole sie do nas nie odzywa, ani do mnie ani do synka, maly za nim biega a on go ignoruje , albo mowi ze nie ma taty. a mnie sie serce kraje jak na to patrze, dzisiaj mialam isc na rano do pracy ale musialam zadzwonic ze nie przyjde bo moj szanowny maz powiedzial ze nie zostanie z malym ani mnie do pracy nie zawiezie, bo skoro ja w polsce zabieralam dziecko do mojej mamy to ,tojuz nie jest jego dziecko. ja juz nie wiem co mam z tym wszystkim zronic, mam wszystkitgo dosc:-(


Nie doczytałam twojej wypowiedzi do końca ani wypowiedzi innych osób. Już po paru zdaniach miałam dość i żadnych wątpliwości co ja bym zrobiła na twoim miejscu.Myślę, że stanowczo za długo byłaś z tym panem i czas mu pomachać ręką na do widzenia. I to czym szybciej tym lepiej.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

Richmond

Post #10 Ocena: 0

2012-08-26 23:59:00 (13 lat temu)

Richmond

Posty: 29557

Kobieta

Z nami od: 06-02-2007

Skąd: Surrey

Cytat:

2012-08-26 16:23:42, paolomario napisał(a):
A ja Wam mówię, to jakiś scenarzysta podrzuca nam swoje pomysły na kolejne odcinki "M jak Na Wspólnej" i sprawdza, jak temat się przyjmie. Badanie rynku aż genialne w swojej prostocie. Nie każdy bowiem ma życie tak nudne, że musi uzupełniać codzienne zapotrzebowanie na emocje życiem postaci fikcyjnych, a opinie tych niezaangażowanych również dla twórców seriali mają kolosalne znaczenie. ;-)

Jak to już sami zauważyliście, niezwykłe przypadki wypływają zawsze w łikiendy, kiedy można pokusić się o zauważenie wątku większej grupy forumowiczów, zrelaksowanych łikendem przez co bardziej otwartych w swoich opiniach.

A tak w ogóle: "Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz".
8-)

Niestety, ale prawdziwe historie bywaja bardziej nieprawdopodobne niz te z seriali. Nie wnikam czy ta jest, czy nie. Pisze ogolnie. Czasami jak sie czyta o roznych problemach, to nie chce sie wierzyc, ze ktos moze byc tak ograniczony, naiwny czy pakowac sie na wlasne zyczenie w klopoty. Cos co dla nas jest niewyobrazalne, moze byc czyjas rzeczywistoscia.
Carpe diem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 5 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,