MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Maz kaze mi wybierac miedzy nim a moja mama

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 4 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

Str 4 z 6

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Nie_z_tej_bajki

Post #1 Ocena: 0

2012-08-25 22:25:42 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Dzisiaj jest sobota...
A w sobotę wielu chciałoby/musi/może...? ;-)

Nie wierzę w historyjkę.
To samo mogła powiedzieć policji.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiła do tej pory, to albo nie jest aż tak źle jak pisze, albo jest chora i nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to się może skończyć... :-?
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

NoNickname

Post #2 Ocena: 0

2012-08-25 22:37:42 (13 lat temu)

NoNickname

Posty: 1997

Kobieta

Z nami od: 10-02-2011

Skąd: *

Cytat:

2012-08-25 22:25:42, Nie_z_tej_bajki napisał(a):
Dzisiaj jest sobota...
A w sobotę wielu chciałoby/musi/może...? ;-)

Nie wierzę w historyjkę.



A ja wierzę.
Ta historia napisana jest bardzo emocionalnie.
Dużo szczegółów,opisu kto przyjechał,odjechał itd.- to relacja tego co na pewno się wydarzyło.

Ta dziewczyna ma poważny,a nie wydumany problem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Vivienne

Post #3 Ocena: 0

2012-08-25 22:47:22 (13 lat temu)

Vivienne

Posty: 2665

Kobieta

Z nami od: 26-01-2010

Skąd: London

To ekshibicjonizm emocjonalny. Tak jak rozmowa z pasazerem z pociagu.
Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa. Skoro jej matka nie potrafila zmienic jej decyzji na wielu etapach zycia czy my to zrobimy?
Czesto ofiary przemocy wystarczy, gdy ktos powie: "jaka ty jestes nieszczesliwa", a ona tkwi w swoim swiecie, bo chociaz jest koszmarny, ale znajomy.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

berenika

Post #4 Ocena: 0

2012-08-25 22:55:32 (13 lat temu)

berenika

Posty: 2392

Kobieta

Z nami od: 30-12-2009

Skąd: EM

Cytat:

2012-08-25 22:37:42, NoNickname napisał(a):
Cytat:

2012-08-25 22:25:42, Nie_z_tej_bajki napisał(a):
Dzisiaj jest sobota...
A w sobotę wielu chciałoby/musi/może...? ;-)

Nie wierzę w historyjkę.



A ja wierzę.
Ta historia napisana jest bardzo emocionalnie.
Dużo szczegółów,opisu kto przyjechał,odjechał itd.- to relacja tego co na pewno się wydarzyło.

Ta dziewczyna ma poważny,a nie wydumany problem.



Też mi się wydaje, że ta historia jest prawdziwa.

...zawsze warto być człowiekiem choć tak łatwo zejść na psy...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

martoletti85

Post #5 Ocena: 0

2012-08-25 23:25:41 (13 lat temu)

martoletti85

Posty: 657

Kobieta

Z nami od: 11-01-2010

Skąd: Manchester

Cytat:

2012-08-25 18:56:38, alicja456 napisał(a):
hej , jestem nowa na forum, zdecydowalam sie napisac bo musze sie kogos poradzic co zrobic. jestem z moim mezem 3 lata po slubie a ogolem 8 lat w zwiazku, nie zawsze bylo rozowo, ale teraz to juz jest jakis koszmar, bardzo duzo mu wybaczylam, chcialam mu zapewnic to czego nie mial w dziecinstwie. moze zaczne od tego ze poznalam go w czasie kiedy bral narkotyki, pozniej dowiedzialam sie ze jego mama byla alkocholiczka a ojciec zmarl kiedy moj maz mial 2 latka, staralam sie byc dla niego oparciem przeszlam przez meke wyciagajac go z nalogu, poklucilam sie ze wszystkimi zeby z nim byc, (moja mama dowiediala sie ze on cpa i byla przeciwna temu zwiazkowi) pozniej on wyjechal do uk a ja konczylam szkole i dojechalam do niego po 8 miesiacach, na poczatku bylo super, ale pozniej sie zaczelo ,zaczol sobie znowu czasami brac narkotyki i popiJAC, nie bylo to czaste ale jednak, pozniej zaczynal mnie wyzywac od najgorszych pozniej przepraszal i a ja (glupia) wybaczalam, pozniej chcial sciagnac tutaj swoja mame ( ktora wtedy bardzo pila)i chcial zebym zalatwila jej prace, ale ja sie balam i nie zgodzilam sie na to , wtedy zrobil mi awanture upil sie i nacpal i poraz pierwszy mnie zdradzil z jakas 40 babka, kiedy sie o tym dowiedzialm wyprowadzilam sie. chodzil za mna 2 miesiace i prosil zebym wrocila i mu wybaczyla i niestety wkoncu uleglam, wrocilam do niego i niedlugo potem zaszlam w ciaze, wzielismy slub cywilne a 3 miesiace po slubie urodzil sie nam synek, wszystko bylo wtedy, super, ja siedzialam w domu z dzieckiem on pracowal, nie bylo zadnych klotni, on bardzo kochal swoje dziecko, to trwalo okola rok, pozniej znow sie zaczelo od drobnych nieporozumien, pozniej kiedy ja chcialam jechac z dzieckiem do polski to niebardzo sie na to zgadzal, bo trwierdzil ze on bez dziecka nie wytrzyma tych 2 czy 3 tygodni na ktore chcialam pojechac, ale za pierwszym razem jeszcze sie zgodzil i bylo w miare ok, pozniej kiedy znow chcialam pojechac juz bylo gorzej ale mnie poscil, powiedzialam ze jade na 2 tygodnie a w rezultacie wyszlo z tego 17 dni bo tak mi pasowaly bilety, i oczywiscie trzeba liczyc ze w polsce bylam 15 dni bo 2 dni trzeba liczyc na podroz, oczywiscie zrobil mi okropna awanture za te 2 dni wiecej, pozniej stwierdzil ze powiedzialam mu ze wracam 11 a ja wracala 13 i oczywiscie mu o tym mowilam bo musielnas odebrac z lotniska, ale on twierdzil ze go oszulkalam i musze za to zaplacic (wtedy zdradzil mnie znowu i to z moja dobra kolezanka) powiedzial ze teraz ja bede cierpiec za to ze go oszukalam, teraz znow chcialam jechac do polski ale chcialam zebysmy pojechali razem i po namowach zgodzil sie jechac ze mna. paln byl taki ze pojedziemy najpierw do mojej babci i pobedziemy tam 3 -4 dni a pozniej do nas, powiedzial ze ok, po czym jak dojechalismy to on zaczol marudzic ze nie bedzie chodzil spac o 22, ze on tam nie ma co robic, ze niebedzie siedzial z 3 babami, wiec mu powiedzialam ze jak chce to moze jechac do siebie i ja dojade za kilka dni, no i pojechal, ja przyjechalam za kilka dni i pojechalam zostawic zeczy u mnie w domu a ze nie mialam juz autobusu do niego to zadzwonilam i powiedzialam ze widzimy sie na drugi dzien rano i pojedziemy do jego rodziny, powiedzial ok, ( dodam ze imprezowal z kolegami i byl podpity, wiec nie bylo sensu zebym tam jechala) pozniej jednak stwierdzil ze on chce zobaczyc symka i ze go kuzyn do nas przywiezie , zgodzilam sie na to , przyjechal ok 9 wieczorem z kuzynem i z kolega, kuzyn pojechal a on i kolega zostali i on stwierdzil ze ida na miasto na pizze i chcial zebm szla z nimi ale ja nie moglam bo musialam uspic dziecko, wiec poszli sami, pozniej on mial pojechac do siebie, ale ja powiedzialm zeby przyszedl spac do nas i ze rano gdzies pojdziemy, no i przyszedl o 1 w nocy , pijany, moja mama wyszla i powiedziala pozno przychodzi i ze wszyscy juz spia i brat ma na 5 rano do pracy, na co on odpowiedzial ze "g_wno go to obchodzi i ze nienawidzi pier..... medanikorzy(ludzi z okolic czestochowy)" moja mama wtedy odpowiedzila ze w takim razie nie ma wstepu do jej domu,a ja nie wiedzac o co chodzi , bo nie slyszalam tej rozmowy wyszlam za nim i powiedzialam zeby sie polozyl spac, a on wpadl w furiie i wyzwal moja mame od najgorszych, po czym wyszedl i zaczol rozwalac mamie plot, wszyscy wyszlismy i jak nas zobaczyl to przestal demolowac ten plot , poszedl do swojego domu ale jeszcze ze odgrazal ze wszystko rozpier......u mojej mamy. najgorsze jest to ze wogole nie zaluje tego co zrobil, i teraz jak juz wrocilismy do uk. to powiedzial ze teraz jestem na jego terenie, i ze skonczyle nie moje zady i bede robic o on chce, kazal mi wybierac miedzi nim a mama, powiedzial ze jesli chce byc z nim to mam zerwac kontakty z moja mama , usunac ja ze skypa i z komorki i wogole nie zyczy sobie zeby moj synek mial z nia jakikolwiek kontakt bo jesli tego nie zrobie to on nie chce ani mnie ani dziecka i mamy sie wynosic z jego zycia. dodam jeszcz ze zabral paszport dziecka , i wogole sie do nas nie odzywa, ani do mnie ani do synka, maly za nim biega a on go ignoruje , albo mowi ze nie ma taty. a mnie sie serce kraje jak na to patrze, dzisiaj mialam isc na rano do pracy ale musialam zadzwonic ze nie przyjde bo moj szanowny maz powiedzial ze nie zostanie z malym ani mnie do pracy nie zawiezie, bo skoro ja w polsce zabieralam dziecko do mojej mamy to ,tojuz nie jest jego dziecko. ja juz nie wiem co mam z tym wszystkim zronic, mam wszystkitgo dosc:-(
moj M mial podobna sytuacje RODZINA JEST NAJWAZNIEJSZA nie wiem nad czym ty sie zastanawiasz
Alan 2

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

martoletti85

Post #6 Ocena: 0

2012-08-25 23:29:49 (13 lat temu)

martoletti85

Posty: 657

Kobieta

Z nami od: 11-01-2010

Skąd: Manchester

ja by uciekala jak tylko moge,przepraszam a z narkomanem nigdy bym sie nie zwiazala
Alan 2

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Onieznajomy

Post #7 Ocena: 0

2012-08-26 09:09:02 (13 lat temu)

Onieznajomy

Posty: 4046

Mężczyzna

Z nami od: 02-09-2011

Skąd: Glasgow

Cytat:

2012-08-25 22:47:22, Vivienne napisał(a):
To ekshibicjonizm emocjonalny. Tak jak rozmowa z pasazerem z pociagu.
Nie wiem, czy ta historia jest prawdziwa. Skoro jej matka nie potrafila zmienic jej decyzji na wielu etapach zycia czy my to zrobimy?
Czesto ofiary przemocy wystarczy, gdy ktos powie: "jaka ty jestes nieszczesliwa", a ona tkwi w swoim swiecie, bo chociaz jest koszmarny, ale znajomy.

Dobrze ubralas to w slowa, wlasnie tak jak to widze.
Nieraz ludziom dobrze w takim zyciu, pomimo ze takie zycie jest inne od naszego wyobrazenia, musza sie tylko nieraz wyzalic,

Chlop co rusz bije swoja zone, jak ja kiedys przestal bic, to ona zaczela plakac, ze ja przestal kochac.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

E-mail

zuza11

Post #8 Ocena: 0

2012-08-26 09:42:39 (13 lat temu)

zuza11

Posty: 2467

Kobieta

Z nami od: 15-03-2012

Skąd: South Yorkshire

Ciekawe,czego naprawdę!oczekuje autorka tego pierwszego postu?:-o

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

staryznajomy

Post #9 Ocena: 0

2012-08-26 09:44:58 (13 lat temu)

staryznajomy

Posty: n/a

Konto usunięte

Cytat:

2012-08-26 09:42:39, zuza11 napisał(a):
Ciekawe,czego naprawdę!oczekuje autorka tego pierwszego postu?:-o
współczucia.
przynajmniej tak chyba jej się wydaje:-?
przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że: ?v=ZXNx4g960-I

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

MrMaverick1971

Post #10 Ocena: 0

2012-08-26 09:50:16 (13 lat temu)

MrMaverick1971

Posty: 5457

Mężczyzna

Konto zablokowane

Z nami od: 26-07-2012

Skąd: Bedford

Cytat:

2012-08-26 09:44:58, staryznajomy napisał(a):
Cytat:

2012-08-26 09:42:39, zuza11 napisał(a):
Ciekawe,czego naprawdę!oczekuje autorka tego pierwszego postu?:-o
współczucia.
przynajmniej tak chyba jej się wydaje:-?

Mnie tez sie wydaje , ze wspolczucia i nic poza tym.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 4 z 6 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,