
Postów: 58 |
|
---|---|
alicja456 | Post #1 Ocena: 0 2012-08-25 18:56:38 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-08-2012 Skąd: ruabon |
hej , jestem nowa na forum, zdecydowalam sie napisac bo musze sie kogos poradzic co zrobic. jestem z moim mezem 3 lata po slubie a ogolem 8 lat w zwiazku, nie zawsze bylo rozowo, ale teraz to juz jest jakis koszmar, bardzo duzo mu wybaczylam, chcialam mu zapewnic to czego nie mial w dziecinstwie. moze zaczne od tego ze poznalam go w czasie kiedy bral narkotyki, pozniej dowiedzialam sie ze jego mama byla alkocholiczka a ojciec zmarl kiedy moj maz mial 2 latka, staralam sie byc dla niego oparciem przeszlam przez meke wyciagajac go z nalogu, poklucilam sie ze wszystkimi zeby z nim byc, (moja mama dowiediala sie ze on cpa i byla przeciwna temu zwiazkowi) pozniej on wyjechal do uk a ja konczylam szkole i dojechalam do niego po 8 miesiacach, na poczatku bylo super, ale pozniej sie zaczelo ,zaczol sobie znowu czasami brac narkotyki i popiJAC, nie bylo to czaste ale jednak, pozniej zaczynal mnie wyzywac od najgorszych pozniej przepraszal i a ja (glupia) wybaczalam, pozniej chcial sciagnac tutaj swoja mame ( ktora wtedy bardzo pila)i chcial zebym zalatwila jej prace, ale ja sie balam i nie zgodzilam sie na to , wtedy zrobil mi awanture upil sie i nacpal i poraz pierwszy mnie zdradzil z jakas 40 babka, kiedy sie o tym dowiedzialm wyprowadzilam sie. chodzil za mna 2 miesiace i prosil zebym wrocila i mu wybaczyla i niestety wkoncu uleglam, wrocilam do niego i niedlugo potem zaszlam w ciaze, wzielismy slub cywilne a 3 miesiace po slubie urodzil sie nam synek, wszystko bylo wtedy, super, ja siedzialam w domu z dzieckiem on pracowal, nie bylo zadnych klotni, on bardzo kochal swoje dziecko, to trwalo okola rok, pozniej znow sie zaczelo od drobnych nieporozumien, pozniej kiedy ja chcialam jechac z dzieckiem do polski to niebardzo sie na to zgadzal, bo trwierdzil ze on bez dziecka nie wytrzyma tych 2 czy 3 tygodni na ktore chcialam pojechac, ale za pierwszym razem jeszcze sie zgodzil i bylo w miare ok, pozniej kiedy znow chcialam pojechac juz bylo gorzej ale mnie poscil, powiedzialam ze jade na 2 tygodnie a w rezultacie wyszlo z tego 17 dni bo tak mi pasowaly bilety, i oczywiscie trzeba liczyc ze w polsce bylam 15 dni bo 2 dni trzeba liczyc na podroz, oczywiscie zrobil mi okropna awanture za te 2 dni wiecej, pozniej stwierdzil ze powiedzialam mu ze wracam 11 a ja wracala 13 i oczywiscie mu o tym mowilam bo musielnas odebrac z lotniska, ale on twierdzil ze go oszulkalam i musze za to zaplacic (wtedy zdradzil mnie znowu i to z moja dobra kolezanka) powiedzial ze teraz ja bede cierpiec za to ze go oszukalam, teraz znow chcialam jechac do polski ale chcialam zebysmy pojechali razem i po namowach zgodzil sie jechac ze mna. paln byl taki ze pojedziemy najpierw do mojej babci i pobedziemy tam 3 -4 dni a pozniej do nas, powiedzial ze ok, po czym jak dojechalismy to on zaczol marudzic ze nie bedzie chodzil spac o 22, ze on tam nie ma co robic, ze niebedzie siedzial z 3 babami, wiec mu powiedzialam ze jak chce to moze jechac do siebie i ja dojade za kilka dni, no i pojechal, ja przyjechalam za kilka dni i pojechalam zostawic zeczy u mnie w domu a ze nie mialam juz autobusu do niego to zadzwonilam i powiedzialam ze widzimy sie na drugi dzien rano i pojedziemy do jego rodziny, powiedzial ok, ( dodam ze imprezowal z kolegami i byl podpity, wiec nie bylo sensu zebym tam jechala) pozniej jednak stwierdzil ze on chce zobaczyc symka i ze go kuzyn do nas przywiezie , zgodzilam sie na to , przyjechal ok 9 wieczorem z kuzynem i z kolega, kuzyn pojechal a on i kolega zostali i on stwierdzil ze ida na miasto na pizze i chcial zebm szla z nimi ale ja nie moglam bo musialam uspic dziecko, wiec poszli sami, pozniej on mial pojechac do siebie, ale ja powiedzialm zeby przyszedl spac do nas i ze rano gdzies pojdziemy, no i przyszedl o 1 w nocy , pijany, moja mama wyszla i powiedziala pozno przychodzi i ze wszyscy juz spia i brat ma na 5 rano do pracy, na co on odpowiedzial ze "g_wno go to obchodzi i ze nienawidzi pier..... medanikorzy(ludzi z okolic czestochowy)" moja mama wtedy odpowiedzila ze w takim razie nie ma wstepu do jej domu,a ja nie wiedzac o co chodzi , bo nie slyszalam tej rozmowy wyszlam za nim i powiedzialam zeby sie polozyl spac, a on wpadl w furiie i wyzwal moja mame od najgorszych, po czym wyszedl i zaczol rozwalac mamie plot, wszyscy wyszlismy i jak nas zobaczyl to przestal demolowac ten plot , poszedl do swojego domu ale jeszcze ze odgrazal ze wszystko rozpier......u mojej mamy. najgorsze jest to ze wogole nie zaluje tego co zrobil, i teraz jak juz wrocilismy do uk. to powiedzial ze teraz jestem na jego terenie, i ze skonczyle nie moje zady i bede robic o on chce, kazal mi wybierac miedzi nim a mama, powiedzial ze jesli chce byc z nim to mam zerwac kontakty z moja mama , usunac ja ze skypa i z komorki i wogole nie zyczy sobie zeby moj synek mial z nia jakikolwiek kontakt bo jesli tego nie zrobie to on nie chce ani mnie ani dziecka i mamy sie wynosic z jego zycia. dodam jeszcz ze zabral paszport dziecka , i wogole sie do nas nie odzywa, ani do mnie ani do synka, maly za nim biega a on go ignoruje , albo mowi ze nie ma taty. a mnie sie serce kraje jak na to patrze, dzisiaj mialam isc na rano do pracy ale musialam zadzwonic ze nie przyjde bo moj szanowny maz powiedzial ze nie zostanie z malym ani mnie do pracy nie zawiezie, bo skoro ja w polsce zabieralam dziecko do mojej mamy to ,tojuz nie jest jego dziecko. ja juz nie wiem co mam z tym wszystkim zronic, mam wszystkitgo dosc
![]() |
MrMaverick1971 | Post #2 Ocena: 0 2012-08-25 19:06:43 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 26-07-2012 Skąd: Bedford |
Na takie powazne tematy szukaj pomocy na forum od poniedzialku do czwartku.
|
Post #3 Ocena: 0 2012-08-25 19:10:47 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
staryznajomy | Post #4 Ocena: 0 2012-08-25 19:15:23 (13 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2012-08-25 19:10:47, Wredny-Werdew napisał(a): Cytat: 2012-08-25 19:06:43, MrMaverick1971 napisał(a): Na takie powazne tematy szukaj pomocy na forum od poniedzialku do czwartku. W moim obecnym stanie (chorobowym ![]() ![]() SORRY:-W Ale podbijam. Up. ![]() ![]() przesłodziutka, radośnie skacząca małpeczka... to jednak nie ja. i dodam jeszcze że:
?v=ZXNx4g960-I
|
Post #5 Ocena: 0 2012-08-25 19:18:22 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
WhiteDaisy | Post #6 Ocena: 0 2012-08-25 19:18:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 31-03-2012 Skąd: Reading |
Cytat: 2012-08-25 19:06:43, MrMaverick1971 napisał(a): Na takie powazne tematy szukaj pomocy na forum od poniedzialku do czwartku. W weekend udzielamy rad odnosnie benefitow ![]() A tak na powaznie to co Ty jeszcze z nim robisz? Ja rozumiem uzaleznienie, walke o niego itd. Ale w tym momencie masz dziecko i musisz skupic sie na nim. Zdradzal Cie dwa razy a Ty nic?!?! Dziewczyno odpusc sobie. Kto zapomni o swoich korzeniach ten spędzi życie w cieniu obcych drzew.
|
Czarna_1 | Post #7 Ocena: 0 2012-08-25 19:32:58 (13 lat temu) |
Z nami od: 29-09-2010 Skąd: UK |
Ala, jeśli mamę masz w porządku to Ci przy dziecku pomoże a Ty się dziewczyno nie zastanawiaj pakuj się i wyjeżdżaj żeby z tego większej tragedii nie było. Po ćpaniu on zamiast mózgu ma sieczkę więc kiepski z niego kandydat na męża czy ojca.
|
Mafrta | Post #8 Ocena: 0 2012-08-25 19:33:44 (13 lat temu) |
Z nami od: 01-01-1970 Skąd: Manchester |
Popieram przedmówców - uciekaj, zanim w waszych relacjach dojdzie do gorszych rzeczy. Tym bardziej, że masz wsparcie w mamie. Za x lat może być za późno. Twój opis wskazuje, że mąż powinien udać się do specjalisty, bo funkcjonowanie jego mózgu jest zaburzone. Życie z takim człowiekiem zazwyczaj jest niekończącym się koszmarem. Sama zdecyduj, czy warto dla niego poświęcić siebie i dziecko, skoro on nawet nie zdaje sobie sprawy, że źle postępuje.
xxx
|
ela_42 | Post #9 Ocena: 0 2012-08-25 19:34:01 (13 lat temu) |
Z nami od: 21-06-2007 Skąd: Londyn |
trzeba było słuchać kiedy odradzali Ci związek z tym facetem, wiedziałas kim był, co robił, niby dlaczego masz słuchać naszych rad??
|
Post #10 Ocena: 0 2012-08-25 19:37:37 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|