Cytat:
2013-04-01 08:51:44, PIOTRALE napisał(a):
czasami bywam w Hounslow,Slough ,tam jest multi-kulti takiego syfu jak tam ciezko gdziekolwiek zobaczyc .
[ Ostatnio edytowany przez: <i>PIOTRALE</i> 01-04-2013 08:52 ]
haha, no masz rację, ale co się dziwić, możecie nie wierzyć, ale w domach bardzo często jest tak samo jak na ulicy.
Nie tylko w ogródkach sterty śmieci, zbierane miesiącami czy nawet latami, to samo bywa w domach. Smród że aż żoładek chce wybić zęby, i w oczy szczypie.
Zresztą kiedyś nagrałem i pokazałem filmik na forum, jak się ludzie wyprowadzili, a nie było to najgorsze z jakim się spotkaliśmy
Szczerze mówiąc jak jadę w tamtych rejonach do Polaków, albo dostaje zlecenie do domu gdzie mieszkali Polacy to ciesze się jak nową zabawką.
Istne wysepki czystości wśród innowierców

Nawet jak jest zaniedbane, bo wiadomo że ludzie tyraja całymi dniami, to i tak to jest pikuś.
Zresztą kiedyś robiliśmy dom, landrod Hindus, 30 lat w UK.
I narzekał i psioczył, że jego rodacy to...
Bo od 3 dni szorował kuchenkę gazową! bo nie było jej widać, i mówił że z roku na rok jego dom jest rujnowany, co było faktem.
I że szuka Polaków, bo jego znajomi chwalą że z Polakami mają najmniej problemów.
Owszem bywam w domach Hindusów czy pakistańczyków gdzie jest jak w pałacu, no ale to rzadkość i dotyczy bogatych, którzy mają servis.
Generalnie, jedną z podstawowych zasad czystości to nie tyle sprzątanie co po prostu NIE ŚMIECIĆ, a potem dopiero sprzątać.
Szlak mnie trafia jak jadę rano, przez nawet fajne dzielnice, a chodniki zasypane opakowaniami z Fast Fodow.
Coraz więcej dzielnic zaopatruje mieszkańców kosze na śmieci, taka nowość.
Niestety w Londynie zapomniano o tym drobnym detalu, wiele kaminic i szeregi domów z wieloma flatami, jest tak szczelnie i ciasno zabudowana że nie ma szans na trzymanie i używanie kontenerów na śmieci.
Więc nawet w dobrych dzielnicach, sterty śmieci w workach, na chodniku będą jeszcze przez kolejne setki lat.
Tyle że tam pracuje taka ilość sprzątaczy że jest jako tako czysto na ulicy.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.