


Str 5 z 9 |
|
---|---|
KaskaM | Post #1 Ocena: 0 2012-04-09 23:54:37 (13 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: dziura zabita dechami |
Anka hahaha wszystko u maluchow mija po jakims czasie dopoki sobie nowego zainteresowania nie znajda
![]() ![]() ![]() |
maw2be | Post #2 Ocena: 0 2012-04-09 23:55:18 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-10-2006 Skąd: north herts |
Cytat: 2012-04-09 23:50:01, ankauk napisał(a): Ja mam w domu 16 miesiecznego Pana. Z jedzeniem jest super- je wszystko, zaraz bedziemy na etapie, ze jemy samemu. Posilki zajmuja okolo 10 minut. My mamy inny problem- Mlody nauczyl sie skakania po kanapie i nie wiemy co robic: nic nie pomaga. Krzyk wywoluje salwe jego smiechu. Milczenie, sciaganie i sadzanie na podloge- jak maly bumerang na kanapie i dalej to samo. Jak sama siadam to placz i krzyk, ze mam zejsc. Nic nie pomaga, ani to, ze my sie zabawkami na dywanie bawimy, ani jego ulubiona bajka w telewizji. ignorowanie krzyku i placzu tez nic nie daje. Powiedzcie, ze to mija samo, bo o tlumaczeniu czy karach to chyba nawet nie ma co jeszcze sobie glowy zawracac... Jak czytam co mnie czeka za kilka miesiecy to juz zaczynam sie bac. na razie to konsekwentnie bez słowa go ściągaj z kanapy jak tylko zacznie skakać, aż do jego znudzenia nie twojego. zobaczy że on nie ma szans w starciu z tobą to odpuści, najprawdopodobniej znajdzie inną podobną zabawę. |
mala24 | Post #3 Ocena: 0 2012-04-09 23:57:21 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
Moj ma prawie 2 lata,krotko:salon ograniczony jest do tv,sofy stolu i malego stolika,Reszta nie ma racji bytu bo i tak by latalo po scianach.Kawy nie wypije spokojnie bo zaglada do kubka a jak go zostawie przez przypadek to znajduje sie na mojej glowie w kawalkach.Do pracy chodzilam w 2 sliwami pod okiem,pytali czy w domu wszystko w porzadku.heheh.Jak idziemy prosto a on nagle zechce zmienic kierunek to nogi podwija ryczy kopie,jak go zostawie do przeczekania jak mowicie to pojdzie swoja droga.I nie zawroci nawet jak bede 200m od niego.Rozpieszczony nie jest.Maz tego pilnuje ja rowniez.Zreszta od od malego byl aniolkiem i nawet nie bylo mu czego zabraniac bo nic nie rozrabial.Nie wymuszal,za duzo tez nie dostawal,stalo sie nagle i czasami mam ochote wyjsc.Ww sytuacje na szzescie zdarzaja sie sporadycznie ale juz wiem ,ze to po prostu taki okres.Dziecko coraz wiecej poznaje,umie wiecej i rozumie.Wiadomo,ze chce probowac i zobaczyc jak to jest.Nasza rola taka aby robil to z umiarem,pokazac mu co dobre a co zle.On przeciez tego nie wie.Ciezko jest ale coz,jak sobie wychowamy tak mamy.Staram sie tez wszystko mu tlumaczyc i mowic co i jak robie.On juz rozumie.Sam buty zaklada jak mu powiem to chyba rozumie
![]() ![]() |
ankauk | Post #4 Ocena: 0 2012-04-10 00:00:31 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-05-2010 Skąd: manchester |
Wow- teraz to chyba sie ciesze, ze nie mamy psa, choc niedawno myslelismy juz o jakims zwierzaku. Teraz to juz chyba tylko rybki zostaja
![]() Fajnie wiedziec, ze nie jestesmy w tym sami, tyle, ze Wy tutaj o dwulatkach mowicie, mam nadzieje, ze jak sie szybciej zaczelo to iszybciej skonczy ![]() |
macadi | Post #5 Ocena: 0 2012-04-10 00:02:26 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-12-2010 Skąd: Manchester |
Moje siostry bardzo roznie wychowywaly swoje dzieci. Jedna byla bardzo surowa, stosowala kary cielesne. Druga wrecz przeciwnie, same buziaki, zarty itp. Wszystkie dzieci wyrosly na porzadnych ludzi, nie sprawialy wiekszych problemow jako nastolatki. Te traktowane surowiej sa moze bardziej zaradne I pracowite ale nie wiem czy szczesliwe; te przytulane I chuchane na pewno bardzo egoistuczne. Najtrudniej chyba znalezc zloty srodek...
[ Ostatnio edytowany przez: macadi 10-04-2012 00:07 ] |
|
|
maw2be | Post #6 Ocena: 0 2012-04-10 00:04:38 (13 lat temu) |
Z nami od: 04-10-2006 Skąd: north herts |
Cytat: 2012-04-10 00:00:31, ankauk napisał(a): Wow- teraz to chyba sie ciesze, ze nie mamy psa, choc niedawno myslelismy juz o jakims zwierzaku. Teraz to juz chyba tylko rybki zostaja ![]() Fajnie wiedziec, ze nie jestesmy w tym sami, tyle, ze Wy tutaj o dwulatkach mowicie, mam nadzieje, ze jak sie szybciej zaczelo to iszybciej skonczy ![]() zapomnij o rybkach, chybaże pokrywę na kłódkę zamkniesz. w moim starym akwarium to już takie rzeczy wylądowały że szkoda gadać, a ile ryb mi przez to padło. wszystko co było w rękach lądowało w akwarium. często stałem i mówiłem "nie wolno" i czekałem aż włoży, jak otwierał klapkę to zaraz ją zamykałem, aż do znudzenia. teraz to młodszy ma manię "cykania" na tv, laptopie, telefonie, dosłownie wszystkim co ma jakieś guziki. nic tylko dalej się mówi że nie wolno. więc czeka aż nikogo w pokoju nie ma co mu żadnych granic nie postawi. |
KaskaM | Post #7 Ocena: 0 2012-04-10 00:06:03 (13 lat temu) |
Z nami od: 17-12-2010 Skąd: dziura zabita dechami |
Zloty srodek to...kochac i starac sie nie przegiac ani w jedna ani w druga strone
![]() ![]() |
ankauk | Post #8 Ocena: 0 2012-04-10 00:12:30 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-05-2010 Skąd: manchester |
''Cykanie'' juz przerabiamy- tutaj nie jest tak zle. Mam dwa patenty- na kolana i telefon do reki. Po kilku sekundach jest znudzony. Gorzej z komputerem, uwielbia mysz- mam bezprzewodowa i z dioda. Jedyny sposob to nie dotykac przy nim, a jak musze cos zrobic to tez biore na kolana. Wtedy nie ma ryku i wie, ze nie wolno ruszac. Ostatnio to odnosze wrazenie, ze nas testuje. Chyba najgorzej wlasnie jest z sofa, bo tam niestety moze zrobic sobie krzywde. Ja tam chyba materialistka nie jestem, bo nawet jakby cos przez przypadek zniszczyl ( pilot od kablowki juz nie dziala), a nie uszkodzilby siebie to jestem w stanie zrozumiec. Chyba nawet cierpliwosc mi sie poprawila
![]() [ Ostatnio edytowany przez: ankauk 10-04-2012 00:13 ] |
mala24 | Post #9 Ocena: 0 2012-04-10 00:17:14 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
Bo one zawsze nie chce pilota tylko TWOJEGO pilota,telefonu tego co akurat masz w reku i komputera ,ktorego uzywasz.Mam mase kopii i zapsutych urzadzen tego typu ale to i tak nie dziala
![]() |
mala24 | Post #10 Ocena: 0 2012-04-10 00:23:09 (13 lat temu) |
Z nami od: 12-01-2009 Skąd: uk |
Moze jakies doswiadcozne mamy wypowiedza sie jak sobie radza z sytuacja w miescie np przy ataku szalu kopaniu i siedzeniu na chodniku.Na razie spotkalo mnie to tylko raz bo chcial isc w prawo zamiast prosto,akurat szlam na zakupy z nim,tylke ze po tym wzielam go pod pache na sile ,zapakowalam do auta i wrocilam do domu.Czesto obserwuje matki w miescie w takich sytauacjach,szarpia dziecmi krzycza czasem klna,ja wolalabym tego uniknac,wiadomo...
[ Ostatnio edytowany przez: mala24 10-04-2012 00:24 ] |