2012-02-17 20:58:16, Vivienne napisał(a):
2012-02-17 20:38:25, Iga1234567 napisał(a):
2012-02-17 20:34:36, Vivienne napisał(a):
Moze wsadze kij w mrowisko, ale czesc kobiet (oczywiscie nie wszystkie) przyjezdzaja tutaj skuszone obietnica benefitow i beztroskiego "nicnierobienia". A potem pojawija sie problemy: facet mnie bije, bije dziecko, na niego sa benefity, nie znam jezyka, a poza tym slyszalam, ze mnie sie wiele nalezy za darmo.
Oczywiscie w tym miejscu chcialam przeprosic wszystkie zyciowe silaczki, ktore stapaja twardo po ziemi.
Prawda, ale niektore przyjezdzaja do faceta, ktory gwarantuje Ci prace i dostatnie zycie a pozniej wychodzi szydlo z worka, zamyka Cie w klatce, nie pozwala isc do pracy, ogranicza pieniadze- kontroluje wszystko...
Przeciez podalam Ci link do Woman Aid w j. polskim.
Jesli zycie na zasilkach uwazasz za godne zycie, to powinnas zastanowic sie nad swoja egzystencja.
A wlasne pieniadze (nawet te najmniejsze) gwarantuja wolnosc i poczucie niezaleznosci, nie tylko finansowej. I kazda kobieta to potwierdzi.
Przeczytalam to w jezyku polskim ale na infoliniach pracuja osoby poslugujace sie jezykiem angielskim!!! Poza tym szukam pracy!!! Tylko w Londynie to nie takie latwe zwlaszcza bez dobrej znajomosci angielskiego. Zapisalam sie tez na kurs angielskiego i chodze raz w tygodniu.
[ Ostatnio edytowany przez: Iga1234567 17-02-2012 21:01 ]