MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Przemoc domowa.

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 14 z 32 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 ... 30 | 31 | 32 ] - Skocz do strony

Str 14 z 32

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Nie_z_tej_bajki

Post #1 Ocena: 0

2012-02-18 11:49:47 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Cytat:

2012-02-18 11:38:44, littleflower napisał(a):
Magic - tam chyba w drugim czy trzecim odcinku tez jest sytuacja ze dziecko jest zabrane od razu przez SS , bylo podejrzenie ze partner moze molestowac seksualnie, dziecko wciaz przebywa w rodzinie zastepczej choc prawdopodobnie do molestowania nie doszla ale poniewaz matki partner byl juz karany za podobne czyny a matka nie chce go zostawic - SS nie chce ryzykowac zdrowia i psychiki dziecka.

I ja popieram, czasem lepiej za szybko zareagowac niz za pozno, bo ile razy kobieta moze wpadac na klamke, ze schodow, dziecko z lozka czy krzesla "niechcacy"?


Dokladnie tak.
Tamta sytuacja o ktorej pisalam, zapoczatkowala (wreszcie!) jakies zmiany w ich zyciu. Niestety nie dzieki pomocy SS, bo akurat ta instytucja zostawila ja samej sobie - wyproszono ja nawet z hostelu po jednym dniu, twierdzac ze nie moga pomoc, bo ona nie ma HO ! Skonczylo sie to niestety, jej powrotem do domu. Ale po tym wszystkim nabrala woli walki. Jakis czas pozniej przyszla do mnie, prawie mnie nie znajac - wiedzac tylko z plotek, co ja przeszlam.
I zaczelysmy dzialac.
Obecnie - dokladnie rok pozniej od jej pierwszej wizyty u mnie - mieszka juz sama z dziecmi, ojciec ma zakaz zblizania sie, dzieci zaczynaja dochodzic do siebie, ona zaczyna normalne zycie...
Najgorsze w tej sytuacji jest to, ze SS, council i cala reszta, zostawili ja samej sobie. I nawet babka w szkole dzieci ( odpowiednik pracownika socjalnego ), byla w szoku - sama interweniowala w jej sprawie, byly obietnice, ale nie pomogl nikt...
Nie pisze tego po to, zeby kogos zniechecic do SS. Ludzie tam pracujacy sa rozni - ona miala pecha i trafila albo na kogos, kto zle ocenil sytuacje, albo na kogos, komu po prostu nie chcialo sie pracowac.

[ Ostatnio edytowany przez: Nie_z_tej_bajki 18-02-2012 11:51 ]

Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

littleflower

Post #2 Ocena: 0

2012-02-18 12:01:59 (13 lat temu)

littleflower

Posty: 7681

Kobieta

Z nami od: 15-07-2008

Skąd: birmingham

Jedno jest pewne
Jesli matka nie ruszy palcem to straci dziecko/dzieci czy to bedzie zabranie przez SS ( chyba najlepsza opcja) czy zameczone fizycznie i psychicznie przez jej partnera/ojca, straci tez milosc dzieci do siebie i szacunek, bo jak dziecko moze szanowac matke ktora pozwala soba i nim poniewierac?
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer SkypeNumer MSN MessengerNumer gadu-gadu

clockwork_orang

Post #3 Ocena: 0

2012-02-18 12:17:12 (13 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

jak sie ktoras zna na tych sprawach, to moze niech zadzwoni do Autorki i ew. 'uswiadomi' faceta :-?

ps. najlepiej dodajac, ze rozmowa jes nagrywana/monitorowana przez policje/SS...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #4 Ocena: 0

2012-02-18 12:25:35 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #5 Ocena: 0

2012-02-18 12:26:39 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Clock - to byloby najgorsze co mozna zrobic...
Ona musi to zrobic sama. Nigdy nie wiadomo jaka bedzie reakcja w takiej sytuacji. A moze byc naprawde goraco, gdy on sie dowie.
Nie na kazdego dziala slowo Policja, czy social s.
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

clockwork_orang

Post #6 Ocena: 0

2012-02-18 12:34:08 (13 lat temu)

clockwork_orange

Posty: 10572

Z nami od: 28-06-2007

Cytat:

2012-02-18 12:26:39, Nie_z_tej_bajki napisał(a):
Clock - to byloby najgorsze co mozna zrobic...
Ona musi to zrobic sama. Nigdy nie wiadomo jaka bedzie reakcja w takiej sytuacji. A moze byc naprawde goraco, gdy on sie dowie.
Nie na kazdego dziala slowo Policja, czy social s.

coz, wiem ze nie kazdego, ze ryzyko, ale moze podzialac na damskiego boksera?

Autorka sama musialaby tego chciec... poza tym, co powie na policji? ze maz ja bije, ale ostatnio juz nie - to czemu od razu tego nie zglosila, ma jakas obdukcje zrobiona w szpitalu, opinie GP?

inna sprawa, ze lepiej dzwonic jak cos sie dzieje - policja na miejscu oceni sytuacje i moze zabrac kolesia od razu, zamiast wyprowadzac matke z dzieckiem...

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Nie_z_tej_bajki

Post #7 Ocena: 0

2012-02-18 12:45:37 (13 lat temu)

Nie_z_tej_bajki

Posty: 7186

Kobieta

Z nami od: 23-08-2010

Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-)

Tak.
Jest tylko jedno "ale" - umowa jest na nich oboje i dopoki ona sie nie skonczy, on ma prawo wrocic do domu, podpisujac ze bedzie grzeczny i bedzie wspolpracowal z ss. Tyle, ze to czesto konczy sie powrotem do starych zwyczajow i "nauka" bicia tak, zeby nie bylo widac.
Wiem, ze moze przedstawiam najgorszy scenariusz, ale juz to widzialam...
Nie myśl o szczęściu. Nie przyj­dzie - nie zro­bi Ci za­wodu.... Przyj­dzie - zro­bi niespodziankę :D. W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!! :-D

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Numer gadu-gadu

Post #8 Ocena: 0

2012-02-18 12:57:51 (13 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

jankowsky

Post #9 Ocena: 0

2012-02-18 13:50:45 (13 lat temu)

jankowsky

Posty: 419

Mężczyzna

Z nami od: 30-01-2010

Skąd: nottingham

Stanisławski 100% racji. Znam podobną "pokrzywdzoną" Rano dzieci do szkoły, pózniej kawka z koleżanką 2h, i do miasta TK-max, Boots,itp. (szczyt głupoty kupiła torebkę Ł10 off bo myślała że za Ł10), i ledwo zdąża dziecko ze szkoly odebrać. Teraz biegiem do Icelandu bo jakiś obiad trzeba ugotować. Przed kasą szok karta nie płaci, (torebka Ł35!), a jeszcze miała iść do solarium. Więc podminowana na maksa już tylko czeka kiedy ten jej nieudacznik wróci z pracy. I zaczyna się
-Co na obiad?
-A co kucharkę darmową sobie znalazłeś?
I oczywiście,że za mało zarabia, że inni to samochody i wczasy a ona kura domowa w domu musi siedzieć.
Nie wiem jak on to wytrzymuje ale pewno będzie kiedyś następny wątek o przemocy w rodzinie. No bo w końcu chłop nie wytrzyma.
A co do autorki postu zachowuje się wyjątkowo agresywnie. Prawie w każdym poście używa ogromną ilość wykrzykników, ktore wcale nie wyrażają odczucia bezsilności. Nie widzi jaką krzywdę sprawia dziecku (sprowadza go do roli świadka). Nie pyta czy SS pomoże jej znaleść pracę, opiekunkę dla dziecka tylko co się jej należy za darmo.
Wierzę że forumowiczki przeżyły koszmar i piszą bardzo emocjonalnie ale dopuki nie poznamy wersji tej drugiej strony nie mierzmy wszystkich swoją miarą bo nie każdy na to zasługuje.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

justys22

Post #10 Ocena: 0

2012-02-18 14:07:42 (13 lat temu)

justys22

Posty: 1771

Kobieta

Z nami od: 31-08-2007

Skąd: Basildon, Essex

Nielatwo jest sie wyrwac z takiego bagna,szczegolnie gdy ma sie dzieci,bo matka zazwyczaj ma obraz w glowie,ze dzieci tate miec powinny.Do tego dochodzi zastraszanie,ze np nie pracowalas to musisz siedziec ze mna,bo nic Ci sie nie nalezy a skoro wyladujesz na bruku to i dzieci zabiora-tak bylo w moim przypadku...Po prostu balam sie,dopiero panie ktore przyszly do mnie po pierwszej interwencji policji uswiadomily mnie,ze pomoc uzyskam.Myslalam juz o rozejsciu ale nadal balam sie,ze sobie nie poradze,po paru kolejnych akcjach wywieziono mnie do refuge i juz.A nie pracowalam,bo jak chcialam isc do pracy to bylo,ze dzieci powinny miec mame w domu,jak przestawalam szukac to,ze powinnam dupe ruszyc i do pracy,zawsze bylo zle.Poza tym szczerze to pozniej balam sie juz dzieci z nim zostawiac,bo czlowiek moim zdaniem byl nieodpowiedzialny,wiec dzieci mogly sie utopic podczas kapieli,zadlawic itd.Wczesniej nie przejawial takich tendencji,no ale coz narkotyki robia swoje...Zlewka totalna na wszystko.Tak czy inaczej podjac pierwszy krok jest najtrudniej ale jak Mama Myszy pisze jak juz sie go zrobi to machina idzie w ruch,pomoc,instytucje itd.

W kwestii spraw materialnych,ja poszlam z 1 torba(mialam pol h czy godzine na spakowanie sie) ale znam dziewczyny,ktore oczekujac na miejce mialy np 3/4 dni zanim ktos po nie przyjechal i umialy caly dobytek na pokoj zwiezc...wiec roznie bywa.Autorce zycze szczesia:) Pamietaj,ze jak podejmiesz ten pierwszy krok to moze bedzie ciezko przez jakis czas ale pozniej,po jakims czasie bedzie juz tylko dobrze.Jak MarcinB napisal ludzie zawsze beda gadac,moze i nawet sie cieszyc,ze kogos innego to spotkalo,obrabiac tylek,co rusz mozesz sie dowiadywac cudownych prawd i historii na swoj temat,albo dlaczego sie rozeszlas(u mnie to podobno przez moja rzekoma zdrade...,facet musi sie wybielic co nie),patrzec na Ciebie.Ja mieszkam w malej miejscowosci,wszyscy wszystko wiedza,firma w ktorej pracuje ojciec dzieci cala dudnila,dopiero po pol roku przestalam przejmowac sie tym co ludzie powiedza,choc dalej nie lubie ich spojrzen...Z czasem naucze sie zyc normalnie i Toie takze tego zycze

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 14 z 32 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 13 | 14 | 15 ... 30 | 31 | 32 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,