Str 13 z 14 |
|
---|---|
glupiababa | Post #1 Ocena: 0 2013-11-20 12:28:06 (11 lat temu) |
Z nami od: 18-11-2013 Skąd: London |
Richmond, nie mieszkam już z nim i nie zamierzam dawać mu kolejnej szansy. Trochę mnie uspokoiłeś swoją wypowiedzią, ale teraz mam jeszcze inne pytanie. On żąda kontaktów z dzieckiem, czy mogę się na to nie zgodzić?
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2013-11-20 12:36:22 (11 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Zadne z Was nie ma ograniczonych/zabranych praw rodzicielskich.
Mozna natomiast sadownie uregulowac kwestie opieki nad dzieckiem, skoro nie mozecie sie porozumiec. Ustaliliscie, jak to ma wygladac? Ze wzgledu na dobro dziecka, nie warto go traktowac, jak karte przetargowa i sprobowac sie dogadac. |
MamaMyszow | Post #3 Ocena: 0 2013-11-20 13:28:03 (11 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2013-11-20 12:28:06, glupiababa napisał(a): Richmond, nie mieszkam już z nim i nie zamierzam dawać mu kolejnej szansy. Trochę mnie uspokoiłeś swoją wypowiedzią, ale teraz mam jeszcze inne pytanie. On żąda kontaktów z dzieckiem, czy mogę się na to nie zgodzić? Jezeli nie ma odebranych praw rodzicielskich, jezeli w zadnym systemie nie figuruje jako zagrazajacy dobru/zdrowiu/zyciu dziecka to wystarczy by zadzwonil tylko do social services i powiedzial, ze ograniczasz mu widzenia. Nie musi sie odbyc zadna sadowa rozprawa. Bardzo dluga droga przed Toba... |
glupiababa | Post #4 Ocena: 0 2013-11-20 19:05:31 (11 lat temu) |
Z nami od: 18-11-2013 Skąd: London |
Właśnie problem w tym, że to on ma dowód osobisty dziecka, a ja nie (bo mi je zabrał) i grozi że zabierze dziecko. Dlatego mam uzasadnione obawy przed tymi kontaktami. No i kwestia tego, że do sądu napisał, że jestem niezrównoważona emocjonalnie i powinno mi się zabrać dziecko, ale sam nie wystąpił o to by dziecko było z nim. Czyli rzecz biorąc, wszystko jedno gdzie byle by nie ze mną. No i jak tu się dogadać?
|
kwiat_zielony | Post #5 Ocena: 0 2013-11-20 21:44:14 (11 lat temu) |
Z nami od: 15-01-2012 Skąd: U.k. |
Cytat: 2013-11-19 22:28:52, glupiababa napisał(a): Przeczytałam wątek od początku i doszłam Kwiatek do Ciebie... właśnie się zastanawiałam jak Ci się ułożyło i z przykrością stwierdzam, że nijak... Niestety niewiele Ci mogę pomóc, bo sama jestem również na początku drogi do normalności i więcej we mnie obaw i lęku niż siły ![]() ![]() ![]() ![]() Problemu nie miałam z dokumentami więc poradzic Ci nie umiem a dzieci są ze mną .Jest ciężko bo jest i ledwo koniec z końcem się wiąże ale nie żałuję niczego ![]() Powodzenia Ci życzę i jeśli mogłabym Ci w czymś pomóc ,choćby w rozmowie to ..jestem ![]() ![]() |
|
|
martunia2302 | Post #6 Ocena: 0 2013-11-20 21:44:29 (11 lat temu) |
Z nami od: 18-10-2010 Skąd: Londyn |
Cytat: 2013-11-20 19:05:31, glupiababa napisał(a): Właśnie problem w tym, że to on ma dowód osobisty dziecka, a ja nie (bo mi je zabrał) i grozi że zabierze dziecko. Dlatego mam uzasadnione obawy przed tymi kontaktami. No i kwestia tego, że do sądu napisał, że jestem niezrównoważona emocjonalnie i powinno mi się zabrać dziecko, ale sam nie wystąpił o to by dziecko było z nim. Czyli rzecz biorąc, wszystko jedno gdzie byle by nie ze mną. No i jak tu się dogadać? Raczej nie ma podstaw do odebrania dziecka. |
kwiat_zielony | Post #7 Ocena: 0 2013-11-20 21:47:30 (11 lat temu) |
Z nami od: 15-01-2012 Skąd: U.k. |
Cytat: 2013-11-20 19:05:31, glupiababa napisał(a): Właśnie problem w tym, że to on ma dowód osobisty dziecka, a ja nie (bo mi je zabrał) i grozi że zabierze dziecko. Dlatego mam uzasadnione obawy przed tymi kontaktami. No i kwestia tego, że do sądu napisał, że jestem niezrównoważona emocjonalnie i powinno mi się zabrać dziecko, ale sam nie wystąpił o to by dziecko było z nim. Czyli rzecz biorąc, wszystko jedno gdzie byle by nie ze mną. No i jak tu się dogadać? Kwestia "choroby" może być szybko rozwiana .Mój "jeszcze mąż" też tak mnie straszył i również probował wmawiać każdemu że mam problemy emocjonalne.Skończyło się to tak ,że on się leczy a ja jestem szczęśliwa z dziećmi ![]() |
Post #8 Ocena: 0 2013-11-20 21:51:52 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
kwiat_zielony | Post #9 Ocena: 0 2013-11-20 21:57:15 (11 lat temu) |
Z nami od: 15-01-2012 Skąd: U.k. |
Hm wyjściem będzie zgłoszenie problemu na policję tak jak ja zrobiłam .Bez tego raczej nie ruszyłoby się nic .Wystąpić o ograniczony kontakt i kontakt w danym,wyznaczonym miejscu przy ludziach .Wtedy bedzie musiał Ci oddać dokument .Jeśli jestes ofiara przemocy domowej nie ważne jakiej przemocy to rowniez potrzebujesz z kimś na ten temat porozmawiać .A jeśli powiesz juz te A to i powiesz B .
|
Severance_ | Post #10 Ocena: 0 2013-11-20 22:18:54 (11 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2013-11-20 21:44:29, martunia2302 napisał(a): A masz problemy psychiczne? Leczylas sie moze,bierzez leki? Jesli nie, to o co sie martwisz. Raczej nie ma podstaw do odebrania dziecka. Wyżej wymienione również nie muszą być powodem do odebrania dzieci. Problemy psychiczne, leczenie, prochy to wszystko może być efektem długotrwałej przemocy tak fizycznej jak i emocjonalnej. Nikt Ci dzieci nie odbierze. Poniżej plakat z przykładami, co własciwie rozumiemy przez przemoc- z nowej Campaign Against Domestic Violence: ![]() PS: Ci z SC nie są idiotami, wiedzą dokładnie jak działają schematy przemocy. Mind your own biscuits and life will be gravy
|