Jakby ktorys z modow zechial polaczyc dwa podobne tematy w jedno - byloby latwiej poruszac sie po forum...

ja tez mam to cholerstwo w domu mialam juz dwie dezynfekcje wymienione lozka i nic dalej sa mam dwojke dzieci jedno ma 6lat a drugie 5miesiecy nasz landrof probuje jusz wszystkiego i bezskutecznie najlepiej zmienic mieszkanie

Usunięte

Dokładnie tak, pluskwy to paskudztwo do usunięcia.

Po pierwsze mega sprzatanie,
Wszystkie zakamarki mają tak lenić, jak by miało być tam szykowne jedzenie.

wszystko co się da, pranie w jak najwyższej temperaturze, i prasowanie.

Dezynfekcja, dobrej jakości chemia nie potrzeba wyrzucać wszystkiego.


Spryskane musi zostać wszystko, również to co zostało wyprane i wyprasowane.

Po iluś tam dniach nie pamiętam ile, konieczne jest zrobienie pranie carpetow, najlepiej na gorącą, a szczytem było by skorzystanie z firmy która ma tzw truckmount, ogromna maszyna o bardzo dużej mocy i niesamowicie mocno przeplukuje wykładzinę.


Następny krok to konieczność zabicia kolejnego pokolenia, które hibernuje się w niedostępnych zakamarkach.

Przy bardzo mocno zarobaczywionych, starych domach może być konieczność powtarzania np co rok.

To paskudztwo potrafi leżeć w formie jajek przez kilka lat.

No tak wiosna się zbliża, przyroda budzi się do życia i szuka żarcia.

no dobra, jak sie wynajmuje chate to zawsze mozna zmienic.
a jak sprawdzic przed kupnem domu czy nie ma pluskw? jakies porady by pozniej nie walczyc z tym cholerstwem?

Usunięte

niestety watpie by ktos mi dal klucze na noc przed zawarciem umowy... na co patrzec podczas ogladania? gdzie zajrzec?moze czym pryskac w zakamarki i patrzec czy cos ucieka?

Dom zarobaczony ma charakterystyczny zapach.

Niestety curry go maskuje.

W domach gdzie była robiona dezynfekcja często w skartingach, w kątach itp są otwory zamykane takim silikonem, a tam gdzie jest ruina to po prostu papierem.

Generalnie gdy dom jest zarośnięty brudem, I sąsiedzi gdy domy są razem mają dom ktory widać że od wojny nie sprzątany, nie dbany, to jest już duży sygnał że kwestią czasu jest problem z robactwem, i nie tylko z pluskwami.
Po prostu będą przechodziły z domu do domu.

Ale to tylko kwestia większego lub mniejszego ryzyka, 100 % nigdy nie ma pewności ani możliwości zabezpieczenia się

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę iż w Londynie, i wielu amerykańskich hotelach, pensjonatach, znanych wielkich marek również bywają i to bardzo często pluskwy?

Powodem są tani pracownicy, imigranci mieszkający z konieczności w różnych norach, ze wielu z was sobie nawet nie zdaje sprawy.

I tak toto sobie wędruje.

Wiem z doświadczenia że są rejony londynu gdzie ryzyko jest znacznie większe niż w innych.
W niektórych rejonach londynu, nie chce pisać których, chlopaki od robactwa mają pełne ręce roboty, się nie wyrabiają ze zleceniami, nawet jak jeżdżą na kilka samochodów!
Bardzo dobry biznes


Nam na szczęście tfu tfu, do tej pory udało się uniknąć przeniesienia do domu.

Mimo że mamy z tym kontakt.

Ale zawsze po wyjściu z takiego domu sprzęt oraz buty zostają umyte i spryskane środkiem dezynfekujacym żeby nie było nawet najmniejszego ryzyka przenoszenia.

A gdy przyjeżdżamy do domu dosłownie przy wejściu rozbieramy się wszystko natychmiast do prania, a my do mycia.

Domy po dezynfekcji też mają charakterystyczny zapach, nawet jak dezynfekcja była robiona rok temu, to jestem wstanie wyczuć, nie zawsze od razu, ale gdy zaczynamy odkurzac, czyscic to mój nos reaguje błyskawicznie
Ale żeby wiedzieć co wyniuchać to trzeba mieć z tym kontakt

Usunięte

ja mieszkam w high wycombe moj landrof sam zalatwial dezynfekcje z cansilu ale co z tego facet przyszedl spryskal 8i poszedl dwa dni nic nie bylo a tu nagle jedna chodzi po koldrze druga w wozku u malej az strach sie klasc spac juuz nie wiem co robic