Ja jestem w 11 tyg więc niewiele dalej niż ty

Ewela tak czytam o tym twoim chłopie i nie wiem co ci poradzić bo w zasadzie to trochę go rozumiem.Jak człowiek jest zmuszony robić coś co nie sprawia mu satysfakcji to kaplica.Niby każda praca jest denerwująca i nie ma idealnej ale widzę że jego zajęcie jest wybitnie frustrujące.Z drugiej strony mógłby zostawiać wszystko przed progiem domu i nie wyżywać się na domownikach ale z doświadczenia wiem że to tylko tak łatwo się mówi.Może niech stara się w międzyczasie poszukać nowej roboty bo na dłuższą metę to oszalejesz i ty o on.