Str 2 z 10 |
|
---|---|
kociefraszki | Post #1 Ocena: 0 2011-08-04 08:41:29 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
A czemu on jej kase daje? Masz szanse pogadac z nim zeby to ograniczyc do rozsadnych wymiarow, czy jego ten uklad urzadza? Bo jakos marnie widze c.d. edukacji panny, jesli zaczela sie bawic w doroslosc.
|
madagaskar3 | Post #2 Ocena: 0 2011-08-04 08:46:24 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-02-2009 Skąd: berkshire |
Cytat: 2011-08-04 08:41:29, kociefraszki napisał(a): A czemu on jej kase daje? Masz szanse pogadac z nim zeby to ograniczyc do rozsadnych wymiarow, czy jego ten uklad urzadza? Bo jakos marnie widze c.d. edukacji panny, jesli zaczela sie bawic w doroslosc. Wlasnie o te edukacje sie najbardziej martwie. a to czemu daje jej pieniadze?????? Mysle,ze pieniedzy nie daje ale robia zakupy jak pisalam wczesniej. No zaczela sie bawic w doroslosc i co bys zrobila na moim miejscu??? [url=][img][/img][/url]
|
wielbicielka | Post #3 Ocena: 0 2011-08-04 08:51:03 (14 lat temu) |
Z nami od: 29-04-2011 Skąd: Londyn |
Cytat: 2011-08-04 08:28:38, madagaskar3 napisał(a): Cytat: 2011-08-04 08:08:31, wielbicielka napisał(a): A pieniazki na swoje potrzeby skad ma? Od chlopaka! Nie ode mnie. Nawet zakupy razem robia jak stare dobre malzenstwo. o kurcze, Przypomnialo mi to moja sytuacje, nie z corka bo jej nie mam, ale sama bylam w takiej sytuacji, bylam troszke starsza, skonczylam piewszy rok studiow ,wakacje a ja nie chcialam wracac do domu bo chlopak w innej miejscowosci, zakochana po uszy.......... Moi rodziec nie nalezeli wtedy do luzackich, spoko rodzicow ktorzy na wszystko pozwalaja. Wtedy pozwolili mi zostac warunkiem bylo to ze musze sie sama utrzymac i dawac znaki zycia co kilka dni ![]() Nie wrocilam zaciazona, zdemoralizowana.........po kilku miesiacach chlopaka rzucilam a na nastepne wakacje pojechalam do domu studia skonczylam ![]() [ Ostatnio edytowany przez: wielbicielka 04-08-2011 08:53 ] |
ewakul | Post #4 Ocena: 0 2011-08-04 08:54:22 (14 lat temu) |
Z nami od: 03-06-2009 Skąd: stoke on trent |
Gdzieś po drodze 16-wychowania zabrakło czegoś. Może ,, męskiej ręki ,, ? Trudno Ci będzie teraz wprowadzić dyscypline i zdobyć zaufanie. Ja też mam doroslych synów ale szacunek jest dla nas na topie dziennym, Czasami też się sprzeczamy ale nie ranimy się wzajemnie. Kiedy ostatnio powiedziałaś córce że ją KOCHASZ ? Czy dorastała słysząc to słowo ?
![]() |
wielbicielka | Post #5 Ocena: 0 2011-08-04 08:55:50 (14 lat temu) |
Z nami od: 29-04-2011 Skąd: Londyn |
Madagaskar zly krok i stracisz corke............to nie jest 10 letnie dziecko ktore sie buntuje bo chce cukierka
Mi rodzice zaufali a przed wszystkim poznali chlopaka i wiedzieli ze to nie jest jakis lobuz, kryminalista. Pracowal........... rrrrrrrrrrrrr mi sie zacina i musze ciagle edytowac:-Y [ Ostatnio edytowany przez: wielbicielka 04-08-2011 08:58 ] |
|
|
kociefraszki | Post #6 Ocena: 0 2011-08-04 09:04:23 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Madagaskar, nie mam pojecia co bym zrobila. Moze sprobowalabym po prostu z nia porozmawiac o jej przyszlosci, ale... Ona teraz "wie lepiej". Pisalas ze ustalilyscie wspolnie (?) ze bedzie spedzac jedna noc w tygodniu z chlopakiem, a w efekcie jedna to spedza w domu, czyli jesli to bylo wspolne postanowienie, panna i tak go nie szanuje i robi co chce. Na pewno nic nie zdzialasz krzykiem i szlabanami bo sie wylamie a stracisz z nia kontakt zupelnie. Bardzo bardzo Ci wspolczuje tej sytuacji - rozumiem co mozesz przechodzic. Badz w poblizu, niech wie ze moze na Ciebie liczyc, sprobuj byc przyjaciolka. Chyba powiedzialabym jej, ze nie akceptuje tego ukladu (ona o tym pewnie wie) ale skoro taka decyzje podjela, to... Przynajmniej sprobuj dopilnowac zeby nie zawalila szkoly, utrzymujac z nia poprawny kontakt. Po prostu ratujac co sie da.
Ewakul, moze nawet nie... Dziewczyna jest w wieku kiedy autorytet rodzicow bardzo latwo traci znaczenie. Poznala doroslego, ale rozwojowo na jej poziomie faceta - troche jej to pewnie imponuje, a razem swietnie sie bawia w dorosle zycie - to ja kreci na bank. Czuje sie niezalezna, wolna od kontroli matki, odkryla "prawa" czlowieka doroslego, a jeszcze nie poczula idacej za tym odpowiedzialnosci wiec jest zachwycona takim stanem rzeczy. W dodatku dochodzi seks - nie czarujmy sie, magnes jak cholera, w koncu mamy do czynienia z drugim co do sily instynktem w naturze. W tym wieku hormony naprawde szaleja. Zwlaszcza jesli to jej pierwszy partner, jest zaangazowana i bedzie tego bronic jak niepodleglosci. Pewnie sama jeszcze nie potrafi zdefiniowac swoich uczuc mylac fascynacje z miloscia, ale w swoim mniemaniu jest zakochana i jest to milosc jej zycia. W takich warunkach wiez z matka przestaje byc najwazniejsza. [ Ostatnio edytowany przez: kociefraszki 04-08-2011 09:08 ] |
Post #7 Ocena: 0 2011-08-04 09:24:21 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
madagaskar3 | Post #8 Ocena: 0 2011-08-04 09:32:25 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-02-2009 Skąd: berkshire |
Cytat: 2011-08-04 08:54:22, ewakul napisał(a): Gdzieś po drodze 16-wychowania zabrakło czegoś. Może ,, męskiej ręki ,, ? Trudno Ci będzie teraz wprowadzić dyscypline i zdobyć zaufanie. Ja też mam doroslych synów ale szacunek jest dla nas na topie dziennym, Czasami też się sprzeczamy ale nie ranimy się wzajemnie. Kiedy ostatnio powiedziałaś córce że ją KOCHASZ ? Czy dorastała słysząc to słowo ? ![]() Nie wiem znaczenia meska reka,jedyne co mi sie kojarzy to z biciem i takiego czegos nie bylo. Nie, nie zabraklo faceta w domu. Ona dobrze wie,ze ja kocham i tez mi to mowi. Po prostu zasmakowala zycia na wolnosci i ja nie mam na to wplywu a dotychczas mialam. A z synami jest inaczej,zadnych problemow z nim nie mialam a ma 20 lat. Boje sie o szkole i corka o tym wie,bo ROZMAWIAMY,ale widze,ze zycie jakie ma teraz zafascynowalo ja po uszy. [url=][img][/img][/url]
|
littleflower | Post #9 Ocena: 0 2011-08-04 09:34:51 (14 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
wyslalam Ci priv
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
madagaskar3 | Post #10 Ocena: 0 2011-08-04 09:39:12 (14 lat temu) |
Z nami od: 01-02-2009 Skąd: berkshire |
Cytat: 2011-08-04 09:24:21, nuska napisał(a): Bardzo ci współczuje. Nie wyobrazam sobie nawet takiej sytuacji. Mam dwoje dorosłych prawie 19 i 18 lat syna i córke i nigdy nie miałam takiej jazdy z nimi. Fakt ze mają duzo swobody ale i tato potrafi pokazac gdzie sa granice. Nic nie piszesz o ojcu córki,moze jestes sama z tym problemem.Przydałaby sie twarda reka czasem. Powiedz córce poprostu ze nie masz nic przeciwko chłopakowi,ale od tej chwili sama sie utrzymuje. Powiedz tez ze jezeli przestanie sie uczyc to bedzie miała gównianą prace.Porozmawiaj z chłopakiem,powiedz ze zalezy ci zeby sie uczyła . Wątpie zeby to była miłosc na całe zycie ale wszystko sie moze zdażyc. Ja wyszłam za mąz w wieku 18 lat, jestesmy razem 20 lat,zrobiłam studia,wychowałam 4 dzieci i kazdy dzien uwazam za coraz lepszy. Ale ja nie mialam z nia zadnej jazdy,po prostu martwie sie o jej dalsze zycie,szkole najbardziej. Z chlopakiem rozmawialam i tez sadzi ze szkole musi skonczyc,ale prawdomownosc tych slow nie wierze . Moze moj blad wychowawczy polega na tym ze swobody za duzo nie bylo. Ale Ty tez zaczelas w wieku 16 lat? [url=][img][/img][/url]
|