Str 3 z 3 |
|
---|---|
ZlotaPerla | Post #1 Ocena: 0 2018-08-23 15:10:33 (6 lat temu) |
Konto usunięte |
Chciałam wcześniej właśnie napisać, że taki chart wyścigowy, to był trzymany jak za przeproszeniem świnia na mięso, czyli jak zwyczajne zwierzę a nie jak normalny pies. Ale w szoku jestem, że już 2/3/4 letnie pieski są wyeliminowane z wyścigów na emeryturę (na kości)
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2018-08-23 15:14:15 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Emerytowana bodajze 5-latke wziela, po kontuzji.
Psy generalnie nie maja problemu z dostosowaniem sie do nowych warunkow, sa dosc plastyczne. Sunka byla mocno plochliwa, bardzo delikatna charakterem, bala sie innych ludzi, psow. Z tego, co sasiadka opowiadala, bywa, ze niektore psy sa agresywne do innych, gonia za zwierzetam. Sunia byla puszczana luzem tylko na duzym terenie i niejako sama sie wybiegiwala, dostawala 'malpiego rozumu', biegajac duze kola. Sporo radosci miala z pracy z czlowiekiem, szkolily sie w domu i na spacerach, duzo i czesto chodzily. Po kojcu byla zauczona, ze w domu na ogol sie odpoczywa, praca glownie na dworzu. |
Marta2509 | Post #3 Ocena: 0 2018-08-23 15:44:04 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
ZlotaPerla, tak, te psy scigaja sie do ok. 2-3 roku zycia. Jak sa w schroniskach i maja 4 lata+ znaczy to po prostu ze sa w schronisku juz dlugo. Glownie sa tam 2-3 latki. Jesli sa tam mlodsze, rok-18 miesiecy to znaczy ze nigdy nie biegaly na zawodach bo byly za wolne.
Duzo zdrowych psow jest usypianych bo nie przynosza juz pieniedzy, czesc trafia do schronisk. Pocieszajace jest to ze duzo osob je adoptuje, ja sama o tym mysle. Bylam juz w kennelu pare razy, biore je na spacery co tydzien w weekend, i co mi sie psiak spodoba i pasowalby swoim charakterem do naszego stylu zycia i nasz styl zycia pasowalby jemu to zaraz jest rezerwowany, juz mi umknely 3 psy. W samym zeszlym tygodniu do kennelu trafilo 10 nowych. To sa na prawde kochane psiaki, nie szczekaja, nie ciagna na smyczy, uwielbiaja pieszczoty a jak zobaczyla przysmak to myslalam ze jej ogon odleci. Ja bym jednak nie puszczala luzem na nieogrodzonym terenie bo zwieja, pamietaja jak zasuwaly po torze za sztucznym krolikiem na szynie. Jak na spacerze cokolwiek uslysza/zobacza wiewiorke to uszy do gory i szalenstwo. Apropo spacerow, to wlasnie tez sie chcialam dowiedziec czy rzeczywiscie jest tak jak wszedzie pisza ze 2x20/30 minut dziennie w zupelnosci wystarcza i jest az naddto. W kennelu tez tak mowia ale lepsze info jest od kogos kto takiego stwora ma w domu. |
karjo1 | Post #4 Ocena: -1 2018-08-23 15:54:09 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Zdecydowanie za malo, chyba ze dla kontuzjowanego starszego (nastoletniego)/chorego psa.
Mowia tak ci, ktorzy traktuja zwierze, jak mebel, najchetniej wystawiaja do ogrodu/kennela. Norma sa 3-4 spacery poza dom, w tym jeden dluzszy, minimum godzinny. Mozna dopasowac do stylu domu, mozna zaplanowac rozne rozlozenie zajec, zmeczyc psa psychicznie w domu. W czasie choroby wychodzilam z wymagajacym ruchu psem 3-4 razy po 10 minut, ale to sytuacja ekstremalna, najwyzej parudniowa i jakos sobie radzilismy - byl zajety podawaniem rzeczy i pilnowaniem chorego . Sasiadka puszczala sunie, wczesniej kilka miesiecy pracowaly na smakach, zabawkach i dlugiej lince. Ale sunia wyjatkowa przylepa, milszego, lagodniejszego psa chyba nie widzialam. Az cos sie robilo, jak starala sie byc prawie niewidoczna, nieklopotliwa, czasem najchetniej przezroczysta. |
Marta2509 | Post #5 Ocena: 0 2018-08-23 15:58:57 (6 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
A moze zalezy do od rasy? Ze charty nie potrzebuja az tyle ruchu?
To jest info i z Grehound Trust i z jednego z ich schronisk. Chyba wiedza co robia? Powiedzieli nam ze w zupelnosci 2 spacery + siku w ciagu dnia wystarcza bo one ciagle spia. |
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: -1 2018-08-23 16:06:28 (6 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Przeloz to na siebie. Masz dostep do toalety 2xdoba.
Do tego z zajec, rozrywki, kontaktu ze swiatem 2x 20 minut. I to wszystko dla mlodego, ciekawego zycia 2-3-letniego psa. Ani to zdrowe, ani komfortowe. Owszem zwierze sie dostosuje, jak nie ma wyboru, ale czy o to chodzi? Moim zdaniem, niezaleznie od rasy 3-4 spacery, w tym jeden dlugi, na zabawe i szkolenie, to norma. Wyjatkiem sa mlodziutkie/starsze/chore zwierzeta, wtedy sie dostosowuje rutyne do ich wymagan. |