2011-03-23 12:28:32, anna69 napisał(a):
u mnie w domu moze nie bylo ze za pozmywanie czy opieke na mlodszymi byla kasa....
kasa byla wydzielona na tydzien taka i taka, obowiazki byly takie i takie, jak z czegos ja sie nie wywiazalam to i tata sie z kasy nie wywiazywal. Proste i logoczne!!

U nas w domu rozmawia sie o wszystkim i nie ma tematu nie do ruszenia....
Syn chce chodzic na pilke ale do klubu w innym miasteczku i problem jest taki ze nie ma go kto zawozic i odbierac.Wie ze nie moge rzucic pracy zeby on mogl grac.Moze bedzie mogl jezdzic sam autobusem ale najpierw MUSI udowodnic nam ze pomimo wieku (10lat) jest na tyle odpowiedzialny zebysmy mu na to pozwolili.
Dziewczyny chca chodzic na tance ale roznica wieku(4lata) miedzy nimi powoduje ze kazda chce tanczyc co innego...Dopoki sie nie dogadaja i nie znajda jednej szkoly do ktorej beda mogly jezdzic razem nie tanczy zadna....
Takim troche niesprawiedliwym ojcem jestem,ale.....nie mozna miec wszystkiego naraz