2010-12-12 17:11:04, poluszka napisał(a):
ja dodam swoje trzy grosze.
Byl podobny przypadek w moim miescie. Byla dziewczyna z malutka coreczka. Mieszkala ze swoim partnerem, byla na jego utrzymaniu. Nigdy nie pracowala w UK. Wiele osob na pewnym forum na nia najezdzalo, ze nic sie nie nalezy, ze ma wracac, etc. Partner molestowal ja psychicznie i grozil zabraniem corki.

Powiem w skrocie - poszla do councilu, przedstawila swoja sytuacje. Tak jak stala, dostala mieszkanie zastepcze. Urzednicy pomogli jej we wszystkim - mam na mysli benefity, etc.
Dzisiaj dziewczyna jest szczesliwa, pracuje, ma wspaniala corke.

2010-12-12 18:27:30, Nie_z_tej_bajki napisał(a):
Prosze bardzo - nawet jesli kobieta nie spelnia wymogow do przyznania jej IS a ma dzieci uczace sie tutaj, lub uczeszczajace do przedszkola, IS sie jej moze nalezec jako family member.
Oto link - caly temat godny uwagi.
Pozdrawiam i zycze powodzenia nie wnikajac w szczegoly...

P.S. Ada, przepraszam, nie dalam rady juz wczoraj odpisac .

2010-12-12 20:50:19, sisi74 napisał(a):
Wszystkim serdecznie dziekuje za rady dobre słowo i przepraszam,że nie odpisywałam.Niestety miałam ograniczony dostęp do internetu wiadomo dlaczego...
Na pewno z tym człowiekeim życ nie chce i zrobię co będe mogła aby zabrac od niego dzzieci i siebie bo tylko wtedy odpoczniemy psychicznie.Pisala do mnie dziewczyna ale przepraszam bardzo ale nie mam telefonu aby oddzwonic bo był na niego wzięty i cóż juz go nie mam.Narazie na kupno karty mnie nie stac bo wolę kupic dzieciom jedzenie.wiele osób podpowiedziało mi co zrobić i poslucham wielu rad.nie gniewam sie tez za zdania typu - bo się wpakowałam - dlatego ze zaufałam..potem bylo na tyle zle ze przez jakis czas nie mogłam nawet pomyslec o odejsciu.Teraz sytuacja sie zmienila ,malutka jest wieksza a pomoc starszych dzieci nie oceniona i bezcenna.Gdyby nie one dawno załamałabym się.Oprócz codziennych pogrozek ze w kazdej chwili moze pójsc i powiedziec w cuncilu ze chce abysmy sie poprostu wyprowadzili i twierdzi ze to wystarczy aby nas na bruk wyrzucić,dochodza kwestie tak jak dzisiejsza ,nie zatopowanie gazu co grozi ze jutro kiedy będe tylko z malutką bo dzieciaki pójda do szoły.poprostu zmarzniemy.Jest tez kwestia zakupu dziecku mleka pampersów czy obiadków bo chciałam isc z nim na układ aby kupował to co tydzin z wyplaty ale niestety nie ma mleka ani innych rzezcy bo twierdzi ze są a jak się skonczą to kupi tylko on zawsze czeka az przyjdę z płaczem prosic o to wszystko bo wie ze nie mam zadnych pieniędzy i chyba sprawa mu straszna przyjemnosc dręczenie mnie i przy okazji dzieci które widza jak się denerwuje i walcze o byt.
Czy jesli pójde o alimenty to przyznaja mi nawet kiedy z nim miezkam?mogą przyjsc i zobaczyc ze na prawde mieszkamy w innych pokojach i wszystko mamy oddzielnie.Czy w job center mogę poprosic tłumcza?znam angielski i w miare sobie radze tylko w sytuacjach tak powaznych boję sie czy wszstko dobrze wytłumacze.Pozdrawiam was wszystkich ciepło i obiecuje zrobic wszystko aby moje dzieciątka i ja w koncu czuly sie bbezpiecznie....

2010-12-12 21:06:59, BasienkaG napisał(a):
Czytam i oczy mi sie wieksze robia!!!