Widze że przywiązanie do materialnego świata wciąż wyższe , mimo iż kilku chętnych sie znajdzie co mnie cieszy a jeszcze bardziej cieszy mnie, że chetne sa dziewczyny



Jezus kiedys powiedział - bogatemu trudniej przejść do królestwa Bożego niż wielbłądowi przejść przez dziurke od igły.

Jakie skarby posiadamy , niech każdy pomsli co posiada ?
jaką to ma wartość i po co nam to ?

Dla zachęty dodam że przed nazwijmy to przeprowadzką na wyspe moglibyśmy wszyscy uzyc nasze karty kredytowe i nigdy ich nie spłacać - czyli na takiej wyspie można sie nieżle urzadzić

Mysle podobnie ,wszystko siedzi w naszej glowie ,zamkniete w klatce naszego umyslu i od nas zalezy jak postrzegamy pewne rzeczy i jak kreujemy nasz swiat i rzeczywistosc



Dodalabym rowniez wyzwolenie sie z pulapki uszczesliwiania wszystkich na okolo kosztem samego siebie ,nie stresowanie sie opinia innych ludzi na swoj temat

...Naucz sie zachowywac obojetnie wobec falszywch sadow o Tobie ,bez takiej umejetnosci czlowiek nie moze byc wolny ...
Wpadlismy w bledne kolo przemoznej checi by wszyscy nas lubili ,czyjas akceptacja czasami znaczy dla nas wiecej niz nasze wlasne samopoczucie i niewazne ze sami przestajemy byc szczesliwi skoro wydaje nm sie ze jestesmy akceptowani a to jedna z kolejnych ulud i zasadzek .Dla mnie wazna jest rowniez wolnosc jaka daje swiadomosc zycia w zgodzie ze sama soba ,z wlasnymi przekonaniami i wartosciami ,ktore niekoniecznie musza sie pokrywac z opinia innych ludzi i jak dlugo nie ranie innych i nie robie nic wbrew samej sobie ,wszystko jest w porzadku

chociaz to to jest wzgledne



By nie ranic innych ...teraz glebiej nad tym mysle ...ok ..a co z ranieniem samego siebie po to tylko zeby kogos uszczesliwic ,gdzie ta wolnosc wtedy ?
Nie jest moim zamiarem ranienie uczuc innych osob ale czasami zdrowy egoizm przynosi mniej cierpienia niz uszczesliwianie na sile by inni czuli komfort psychiczny
edit.jest powiedzenie ...zyj i pozwol zyc innym
i gdyby ta prosta zasada byla egzekwowana byloby duzo latwiej ,bez jakiegs cisnienia i udawadniania ze to co inne jest gorsze i tu wchodzimy w kwestie wzajemnego szacunku dla wlasnych odmiennosci(inywidualnosci) i umiejetnoci zycia w stadzie gdzie czesto sie okazuje ze przez to ktos jest inny potrafi nas nauczyc wielu nowych ,ciekawych rzeczy,zakladajac ,ze chcemy sie uczyc i mamy otwarty umysl

jak juz wspomnialem moja wypowiedz nie miala sluzyc czysto o zeglarstwie tylko byla to wlasnie interpretacja tego o czym Wy ( Droga Ewciu i Janku and Alter Ego...) wlasnie napisaliscie teraz (no i pozno bylo sie nie wywodzilem zanadto wiec bylo prosto i na temat)
- ale tak naprawde mialobyc o tej wlasnie wolnosci duszy u imyslu o tej ktora sie nosi w sercu...rownie dobrze to moze napisac alpinista na szczycie gory...

Usunięte

Usunięte

Podam przykład - samochód - tankuje go ok, 12 razy w roku po 60f plus ubezpieczenie 400f plus road tax 120 plus amoryyzacja skromnie 120 f na rok w sumie ok. 1360 funi na rok , pracuje jeden cały miesiąc żeby utrzymać moje auto , po co mi auto ? potrzebuje żeby dojechać do pracy , poco więc mi praca - poto zeby utrzymać moje auto - czegoś tu qur.. nie rozumiem

[ Ostatnio edytowany przez: piekar10 18-11-2010 15:56 ]

Usunięte

Może kiedyś pojmiesz że oni są bardziej zniewoleni od nas , to niewolnictwo innego typu , człowiek jest tak skonstruowany ,że mamy w sobie dziurę bez dna której nigdy nie zaspokoimy im wiecej mamy tym więcej chcemy to samo dotyczy władzy , nie sądzę żeby nasz nazwijmy go prezydet czy tusk byli to szczęśliwi ludzie trzeba popatrzec na nich i sie troszke bardziej przyjrzeć .
Kolejna zasada - im więcej masz tym bardziej zniewolony jesteś i taka jest rzeczywistość , smutne ale prawdziwe .

Usunięte

A wracajac do tej wyspy to ja bardzo chetnie sie przylacze
Chcialabym zyc z dala od zgielku, rywalizacji, ciaglej pogoni za pieniadzem i cudow techniki.

Na tej wyspie...wyzwoleni, szczesliwi, umiejacy cieszyc sie kazdym promieniem slonca...zyc nie umierac